Druga moja Nowenne modle sie za milosc i dobrego meza. Dwa lata temu mialam zalamujace doswiadczenie z pierwszym w moim zyciu zwiazkiem. Byl to dla mnie naprawde trudny czas, pogubilam sie w rozpaczy i ciezkim smutku. Chociaz staralam sie modlic i pragnelam bliskosc Boga i Chrystusa, bol i zwatpnienia byly niesamowite. Chcialam zeby chlopak ktory mnie tak brzydko zostawil, wrocil i stal sie wrescie tym dojrzalym meszczyzna/mezem ktorego pragne w moim zyciu. Tydzien po zakonczeniu pierwsza NP mialam z nim niespodziewana (generalna) rozmowe o milosci, co to znaczy kochac, jak budowac relacje itp. Myslalam ze sie zblizamy do siebie, kolejny tydzien pozniej spotkalismy sie ponownie na sniadanie. Tak samo jak to bywalo wczesniej przed rozstaniem, po tamtym spotkaniu odczuwalam te sama frustracje i smutek. Zaczelam zrozumiec ze to nie moze byc on, ze to znim nie bedzie dla mnie wolnosci i bycie sama soba w ‚zwiazku‘. Czasu minelo, szczerze mowiac zapomnialam o Rozancu, i niszczace pragnienie tego czlowieka wrocilo. Po prostu nie bylam w stanie zostawic przeszlosc. Znow cierpialam i myslalam: Oto milosc. Klamstwo zla!
Jestem dzisaj w srodku Czesci Blagalnej i laska bliskosci Najswietszej Krolowej Maryi wplywa do mojego serca. Od pierwszych dni modlenia sie Maryja ciagle mowi mi wyraznie zeby zostawic tego chlopca w przeszlosci, ze to juz koniec i ze cala ta moja ciezka, iritujaca droga juz jest zapisana w dloni Boga. Ze to tylko On czyma moje serce i buduje tam w srodku rzeczy, ktorych jeszcze nie widze.
Nie wiem czy moje pragnienie ludzkiej milosci, malzenstwa i macierzenstwa w koncu sa godne z Wola Boza na moje zycie. Bede starala sie byc wytrwala w modlitwie, uczyc sie ufnosci, chociaz nie ma (do tej pory) konkretnych znakow wysluchania tej intencji. Ale jestem nieskonczono wdzieczna i szczesliwa ze przez Boga, Chrystusa i Maryje jestem w stanie zostawic to co bylo. NP nas oczyszcza i z moca pomaga umyc syf zla z naszych serc. Modlcie sie do Najswietszej Panienki, ona trzyma was za rece i wspolczuje, wskazuje na to co dobre i prawdziwe w naszej duszy.
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus! +
***nie pochodze z Polski i wiem, ze nie potrafie napisac swiadetctwo bezblednie , chociasz sprobuje wyrazic czego doswiadczam od kiedy modle sie NP, mam nadzieje ze zrozumiecie o czym chcialabym mowic, dziekuje za cierpliwosc!***
Zobacz podobne wpisy:
Renata: Mąż wyprowadził się z domu
Angelika: Miłość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Zastanawiam się, czy to zamieszczanie świadectw i czytanie ich jest dobre… Każdy chłonie te świadectwa, chce mieć dowód tego że ktoś został wysłuchany, zamiast skupić się na całkowitym zawierzeniu modlimy się i jak głupki czytamy te świadectwa. Ktokolwiek to czyta – podejmij nowennę i nie wpatruj się w świadectwa ale w Oblicze Najświętszej Maryi Panny. W niej wszystko pokładaj, i nie szukaj w świadectwach odpowiedzi na swoją modlitwę. Na mnie te świadectwa raz działały dobrze, a raz destrukcyjnie. Najbardziej żenujące jest kiedy ktoś pisze że modli się o powrót chłopaka, i niby od teraz jest z Bogiem ale ze świadectwa… Czytaj więcej »
A ja przez czytanie świadectw znalazłam odpowiedź na moja prośbę, kiedy modliłam się Nowenną Pompejańską. Gdybym nie czytała tych świadectw, to bym się nie dowiedziała, czy Matka Boża wysłuchała mojej intencji, czy nie.
Pauli, dokładnie takie same odczucia mam. Jak czytam o niewysłuchanych, to mnie dołuje, że nie ma sensu, jak czytam o wysłuchanych, to mnie dołuje, że Bóg kogoś innego wysłuchała ja jednak nie zostałam wysłuchana. Co to za motywacja? Coraz rzadziej czytam świadectwa.
Pauli przecież nikt nikogo nie zmusza do czytania świadectw – czytają tylko ci którzy tego chcą.
A kto tu mówi o zmuszaniu? Piszemy o swoich odczuciach i tyle. A to chyba wolno?