Nowennę skończyłam odmawiać w październiku. Modliłam się w intencji pomocy w pracy mojemu mężowi, ponieważ w firmie działy się sytuacje, które bardzo negatywnie wpływały na jego zdrowie, a co za tym idzie, na spokój w domu. Wierzyłam, że Matka Boża mnie wysłucha i nie zawiodłam się. W dzień Bożego Narodzenia zadzwoniła do męża osoba z pracy, która nigdy tego nie robiła w dni wolne, z informacją o zmianach personalnych w firmie. Zdarzenie to było dla męża bardzo zaskakujące i radosne. Od tego czasu minęło pół roku i widzę, jak wiele się zmieniło na lepsze. Jestem za to bardzo wdzięczna. Życzę wszystkim optymizmu!
Zobacz podobne wpisy:
Krzysztof: Nowenna pompejańska naprawdę działa!
Lidia: Matka Boża mnie wysłuchała
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Czasem jeden paskudny charakter psuje atmosferę w pracy.
tak mario masz racje,wlasnie tak jest w pracy u mojej corki ,kierownik bardzo jest uciazliwy i wszystkim utrudnia zycie ,nawet ja on cos zrobi zle ,to szuka winy u innych ,modle sie w intencji przemiany serca tego czlowieka ,zeby corka mogla dalej tam pracowac ale w spokoju