Diagnoza: tętniak aorty brzusznej.
Pacjent: wspaniała matka, babcia a także żona alkoholika.
Zalecenia: Leczenie w klinice chirurgii naczyniowej, tomografia, operacja.
W 2017 r. po kilkudniowym pobycie w szpitalu diagnoza która widniała na wypisie szpitalnym mamy zaważyła o decyzji podjęcia odmówienia przeze mnie nowenny pompejańskiej. Dowiedziałem się o niej przypadkowo, od znajomego który odmawiał tą modlitwę z żona w intencji chorej na raka matki. Z zainteresowaniem, ale również z lekkim dystansem postanowiłem spróbować swoich sił. Za pierwszym podejściem zrezygnowałem dosłownie po kilku dniach ale obawa utraty kogoś bardzo bliskiego, kogo mogę nazwać fundamentem naszej całej rodziny spowodowała, że kolejne podejście uwieńczone zostało sukcesem z czego byłem i jestem niezmiernie dumny. Wiele nauczyła mnie ta modlitwa… Po chorobie nie ma śladu. Niedawno odebrane wyniki szpitalne dały uśmiech na twarzy całej rodzinie. Niedowierzanie i zdezorientowanie zarówno lekarzy jak i nas samych było ogromne. Pomimo, że są osoby, które sceptycznie podeszły do tego co przyczyniło się do wyzdrowienia mamy mogę tylko powiedzieć, że warto trochę poświęcenia i trudu modlitwy aby zobaczyć niesamowite jej efekty…Pamiętajmy – WIARA czyni CUDA 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Dostanie się na studia
Beata: Najpiękniejszy Dzień
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo a takie osoby sceptycznie nastawione do cudów które Bóg czyni dla nas będą zawsze. My natomiast wierzymy!!!. Dzięki za świadectwo.
Jesteś wspaniałym synem. Chwała Panu i Matce Najświętszej