Barbara: Trwanie w nowennie pompejańskiej

W nowennie pompejanskiej trwam piąty rok .Będąc na spotkanie przed diecezjalnym zjazdem kólek różancowych , a to spotkanie odbędzie sie w tym roku w powstającej parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Pompejańskiej w Warszawie. Uświadomiłam sobie ,że w codziennej modlitwie obiecuje rozszerzenie nabożeństwa do Różańca Świętego a to zaniedbałam.Moje pierwsze świadectwo ukazało się w kwartalniku waszym w 2014. Opisałam wtedy moją drugą odmówioną nowenne bo o pierwszej w tak krótkim czasie nie mogłam nic powiedzieć ,tylko zawierzyć wstawiennictwo Maryji. Dzisiaj po 4 latach mogę powiedzieć ,że moja modlitwa została wysłuchana.Mieliśmy problemy w regularnym płaceniu czynszu mój mąż stracił pracę ,pojawiła się emigracja i w kilku ratach płaciliśmy za cały rok .Wtedy ta niepewność czy się uda, czy będą pieniądze była bardzo męcząca .Dzisiaj mogę powiedzieć płacimy regularnie i mamy troszkę zapasu. Gdy odmawiałam drugą za męża, mąż uniknął wypadku samochodowego ( zasnął za kierownicą ) ,wtedy miałam potrzebę omodlenia moich najbliższych i nie czekałam czy zostanę wysłuchana.Wierzyłam ,że to co najlepsze dla tej osoby dostaną chociaż ja modliłam się w innej intencji, zawierzyłam Panu Bogu nie wyznaczałam Bogu terminu, łaski przychodziły kiedy był czas na to.Kolejna z wielu nowenn była za mamę o przystąpienie do sakramentu pokuty i pojednania .Nie miałam nawet świadomości jak mama długo nie była i dobrze bo sama bym próbowała naciskać , rozmawiać ,odmówioną nowenne zostawiłam Maryji i przyszedł czas , mama przystąpiła do spowiedzi. Nauczyłam się odmawiać nowenne nie tylko za bliskich, są to osby znajome z mojego życia ,pracy i dusze czyśćcowe.Czuje prowadzenie Maryji i wstawiennictwo Jej .Troski ,problemy były i będą ale z modlitwą różańcową są lżejsze. I gdy damy drugiemu człowiekowi swoją modlitwę, taką od serca za darmo, to wszystko wróci do nas .Do mnie to wróciło, gdy miałam operacje jesienią trzy osoby odmówiły za mnie nowenne pompejańską ,odprawione były w różych miejscach( jedna w pracy) msze św i była koleżanka ,która powiedziała ,że do póki nie wrócę do pracy będzie się modlić za mnie .Czy to nie są cuda. Tylko trwanie w różańcu da nam siły na każdy dzień .Bóg zapłać .Basia