Stanisław: Pod Twoją opieką

modlę się od niedawna ,a myślę że już coś zaczyna się zmieniać na dobre.Od jakiegoś czasu dowiedzieliśmy się że nasza mlodsza córka Natalka(26lat) jest chora na sm spadło to na nas nieszczęście jest już zdiagnozowane

i potwierdzone. Caly swiat mi się zawalił na głowę,Natalka od trzech lat pracuje jest dobrym i cenionym pracownikiem w jednej z trójmiejskich firm,bardzo się martwila że,nie podola w pracy(wyjazdy na rozne projekty)

,jak zareaguje jej szew czy będzie się musiała zwolnić z pracy a może ja zwolnią? To najbardziej ja trapiło .Dzisiaj powiedziała o swojej chorobie i swoich obawach dyrektorowi firmy .Pan dyrektor przyjol tę wiadomość ze zrozumieniem zapewnił moją córkę że nie musi szukac nowej pracy,a nawet zaproponował jej pomoc,czego się nie spodziewała .Dzisiaj idę na mszę świętą odprawiana o uzdrowienie,będę sie modlil o zdrowie dla mojej kochanej córeczki aby dobry Bóg raczyl obdarzyć ją zdrowiem którego jej tak bardzo brakuje.