Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Moja wiara jest silna i nic mnie nie powstrzyma

0 0 głosów
Oceń wpis

Witam ! Moja przygoda z nowenna zaczeła sie półtora roku temu. Dowiedziałam się o niej od siostry ta z kolei z internetu. Zaczełam odmawiac w intencji mojego malego synka ,ktory zaczął w wieku 4 lat nauke w angielskiej szkole ,chodzil niechętnie ,ciagle z placzem byl bardzo zestresowany .Pamietam ze dokładnie w sobotę wieczorem zdecydowałam sie odmawiac nowenne Stwierdzilam ze w niedzielę zaczne jako ten dzien jest wyjątkowy. W niedzielę zaczely sie dziac dziwne rzeczy z moim synem nagle o 5 rano dostal silnego bólu brzucha .Brzuch byl twardy jak kamień dosłownie, syn strasznie plakal .Synus bardzo boi sie lekarzy a sam prosil o doktora. W niedziele wyladowalam w szpitalu, stwierdzilam ze przeniose nowenne na wtorek i na spokojnie w domu odmowie bo w szpitalu stwierdzili jakieś lekkie zatrucie pokarmowe i wypuscili nas w poniedzialek do domu .Niestety we wtorek zaczelo sie znowu to samo wyladowalismy znowu w szpitalu tym razem na pare dni z podejrzeniem pneumokoków .To była straszna niepewnosc …Odłożyłam nowenne znowu na później. O zdrowie mojego dziecka zaczely sie modlic moje siostry od razu okazalo sie ze to tylko bateria i synek będzie zdrowy .Ja natomiast zaczelam po tygodniu odmawiac nowenne którą wcześniej zaplanowałam w intencji zaklimatyzowania sie synka w nowej szkole. Wszystko zaczelo się dobrze Moje nerwy ustały a chce zaznaczyc ze bylam kłebkiem nerwów. Potrafilam siedziec 6 godz przy stole i myslec czy wszystko w porządku z moim dzieckiem. Niestety nachodzily mnie myśli, ze ktoś moze mi zabrac dziecko ,zupełnie bezpodstawne mysli ,które niszczyly mnie od środka i sprawiały ze nie moglam normalnie funkcjonowac .Miedzy innymi to stalo sie przyczyna dla której zaczełam odmawiac modlitwe , ostatnia szansa .Intencja byla o synka natomiast sama modlitwa miala uratowac mnie .Potem zaczely sie dziac zupełnie inne rzeczy …Syn który jest ogólnie z usposobienia spokojny zaczął byc bardzo agresywny, potrafil rzucac sie na dywan i krzyczec jak opetany .Doslownie krzyk i zachowanie na to wskazywało ze synek nie jest sobą. Balam sie ze ktos zadzwoni po policje i zabiora mi dziecko. W nocy dzialo sie to samo nagle budzil sie krzyczac rzucajac sie na podloge .Trwalo to oloko 2 tygodnie .Zaczełam szukac pomocy u psychologa ,myslalam ze to stres zwiazany ze szkołą. Na szczęście nie poradzilam sie psychologa szkolnego obawialam sie troche ze moga zajac sie cala rodziną ,tu w Anglii wystarczy mala rzecz i moga zabrac dziecko.Odwiodla mnie od tego szwagierka .Wciaz sie modlilam i mimo iz czytalam ze moga dziac sie rozna rzeczy poprostu nie skojarzylam tego ! Dopiero po jakims czasie przyszło mi na mysl ze to diabel tak miesza a uswiadomilam to sobie po tym jak synuś powiedzial mi ze on nie chce sie tak zachowywać ale cos mu nie pozwala skonczyc, nie wie czemu się tak dzieje!!! Jeszcze silniej się modlilam powiedzialam diablu ze nic mi nie przeszkodzi moze robic co chce ,ze moja wiara jest tak silna ze nic mnie powstrzyma i ze Matka Boza ma ogromna sile i to ona zwyciezy .Tak tez sie stalo od razu wszystko ucichlo ,ja stalam sie innym człowiekiem, spokojnym pelnym nadzieji A największym dowodem byl dyplom przyniesiony ze szkoly za swietny angielski w dniu ostatnim nowenny .Matka Boza dala dowod ze oplacalo sie .Syn uwielbia szkole jest świetnym uczniem przynosi nagrody non stop .Potem zaszlam w ciaze bylam spokojna pelna nadziei dziękowałam Maryji za wymodlone trzecie dziecko niestety bylo podejrzenie o przedwczesny porod .Zaczelam nowenne o porod w terminie i uwierzcie w dzien terminu w nocy odeszly mi wody ! Matka Boza czuwa nad moja rodzina caly czas .Chce jeszcze dodac cos bardzo waznego W Nowenne czesto zdazalo mi sie odmawiac po polnocy nawet nie raz calymi godzin z przysypianiem az do rana ale mimo to dzialala !To rozaniec ma sile tylko trzeba w to naprawdę uwierzyc …Pozdrawiam

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Łukasz
Łukasz
14.03.18 23:44

Bóg zapłać za świadectwo ! Mam identyczny problem z tym przysypianiem i do rana i po północy. Niestety ja jeszcze czekam na łaski.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x