W Maju 2017, ze względu na restrukturyzację kadry managerskiej w firmie, niespodziewanie musiałem zmienić pracę. Pojawiło się mnóstwo niepewności, szczególnie w sferze finansowej, ale również o znalezienie czegoś szybko i na podobnym stanowisku. Była to dla mnie i mojej rodziny pierwsza taka sytuacja w życiu i prawdę mówiąc nie wyobrażałem sobie jej korzystnego rozwiązania bez Bożej interwencji. Pewnego wieczora zgooglowałem sobie do kogo można by zanieść prośby w modlitwie aby zostały na pewno wysłuchane. Natrafiłem wtedy na Nowennę Pompejańską, nazywaną również „Nie do odparcia”. Przeczytałem jej historię powstania i że została rozpropagowana przez Włocha Bartola Longo w oparciu o relację Fortunatiny Agrelli z Neapolu, która ogłosiła, że sposób odmawiania nowenny został jej objawiony przez Matkę Bożą, oraz że sama Królowa Różańca Świętego obiecała zawsze wysłuchać prośby składanej w Tej modlitwie. Nowenna Pompejańska jest dłuższa od innych i jest bardziej wymagająca gdyż trzeba odmówić 54 pełne różańce bez dnia przerwy. (pomocna jest w tym aplikacja na smartphone która wyjaśnia również jak prawidłowo się modlić). Wiele świadectw i sama obietnica Matki Bożej przekonały mnie i żonę że warto spróbować, obiecałem też w myślach że jeśli zostanę wysłuchany i będzie mnie stać to jeszcze w tym roku pojadę do Pompejów z rodziną osobiście podziękować Matce Bożej i złożyć ofiarę na Jej sanktuarium. Prawdą jest to co piszą różni ludzie że już kilka dni po rozpoczęciu nowenny zaczyna się odczuwać niesamowity spokój ducha, pewność że wszystko jest pod kontrolą, zaczynają dziać się niesamowite, nieoczekiwane rzeczy, tak też było w moim przypadku. Jeszcze podczas odmawiania pierwszej części nowenny dostałem propozycję pracy co prawda na niższym stanowisku, ale za te same pieniądze w tej samej odległości od domu, co oznaczało więcej czasu z rodziną. Okazało się również że z firmą z którą się rozstawałem wiązał mnie kontrakt który chronił mnie przed restrukturyzacją i firma musiała wypłacić mi 3 miesięczną pensje. Dwa miesiące po zakończeniu nowenny zmieniłem również kredyt hipoteczny na bardziej korzystny, gdyż okazało się że dom który kupiliśmy przed dwoma laty bardzo wzrósł na wartości. To są tylko niektóre z łask które spotkały mnie dzięki nowennie i miłości Matki Bożej. W Październiku 2017 zgodnie z obietnicą pojechaliśmy z rodziną do Włoch. W pielgrzymce do Pompejów dane nam było zwiedzić Rzym, Watykan, pomodlić się przy grobie Jana Pawła II oraz spotkać ludzi którzy podobnie jak i my mieli do zrealizowania jakiś Boży cel, między innymi jak Rzym długi i szeroki dwa razy „przypadkowo” spotkaliśmy polskiego pieszego pielgrzyma Jarka, z którym na Campo De Fiori w drodze do Watykanu rozmawialiśmy o doświadczeniach duchowych.
Od czasu Nowenny Pompejańskiej różaniec na stałe zagościł w naszym domu, wiemy że jeszcze nie raz skorzystamy z mocy i łask płynących z Nowenny nie do Odparcia. Napewno jeśli tylko będzie mam dane wrócimy do Pompejów gdyż czuć tam obecność Matki Bożej. Dziękujemy Królowo Różańca Świętego. Marcin i Monika
Zobacz podobne wpisy:
Krzysztof: Nowenna pompejańska naprawdę działa!
Lidia: Matka Boża mnie wysłuchała
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo i tak ładnie napisane. Bardzo miło jest czytać świadectwa, gdzie mąż i żona wspólnie się modlą, a jeszcze bardziej wiedząc, że są to ludzie wykształceni. Szczęść Boże Waszej rodzinie.
Tak, szczęść Boże waszej rodzinie. Mało jest takich rodzin. Przeważnie każdy idzie w swoją stronę i przeważnie tylko kobiety w rodzinach jeszcze się modlą. Ciężko znaleźć takich mężczyzn,a już razem modlącą się rodzinę to już chyba ze świecą trzeba szukać. Chwała Bogu za waszą rodzinę.
Piękne świadectwo. Cudowne, że małżonkowie czy całe rodziny wspólnie się modlą. Niech Pan Bóg Wam błogosławi i prowadzi 🙂 Chwała Panu! Szczęść Boże
Ładne świadectwo. Chwała Panu!