Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Eliza: Modlitwa o dom

0 0 głosów
Oceń wpis

Wiele razy próbowałam zacząć nowennę ,ale nie udawało mi się jej skończyć.Obecnie odmawiam nowennę a właściwie za kilka dni już kończę. Widzę jak przez ten czas Maryja i Dobry Bóg opiekują się mną i całą rodziną. Właśnie jestem na urlopie macierzyńskim ,bo w lutym urodziłam drugiego syna. Modle się do Boga i Maryi aby nam pomogli. Nie mam szans na powrót do pracy, wynajmujemy mieszkanie, mąż tylko pracuje,a ja dostaje jeszcze zasiłek ale to już nie długo. Mąż bardzo się martwi bo nie wiemy co dalej, Kiedy skończą się pieniądze z zasiłku to nie damy rady żyć o jednej pensji. Zawsze marzyłam o tym aby moje dzieci miały matkę w domu. Sama doświadczyłam braku rodziców jak byłam mała i wiem jak bardzo jest to ważne dla dziecka dlatego chciałabym zostać w domu z dziećmi , nie iść do pracy.Męża przybija to najbardziej, że wynajmujemy.Niestety start naszego małżeństwa był bardzo trudny,dużo się kłóciliśmy. Teściowa się wtrącała, mąż tak szybko nie odciął pępowiny wtedy, ogólnie masakra. Mieszkaiśmy przez pewien czas z moimi rodzicami i wtedy zaczęło się piekło.Doszło do tego że wyrzuciłam swojego męża z domu.Pojednaliśmy się ale mąż już nie chciał wracać do rodziców .Dlatego od prawie dwóch lat wynajmujemy mieszkanie. Jesteśmy młodym małżeństwem, pochodzimy z trudnych domów, i kiedy zakładaliśmy rodzinę nie byliśmy dojrzali. Mimo to bardzo się kochamy.Podczas odmawiania nowenny widziałam wielką zmianę we mnie w mężu, zbliżyliśmy się do Boga , siebie, Mąż przeprosił mnie za to wszystko co się działo na początku małżeństwa. Częściej mówimy sobie „Kocham

cie”.Każdego dnia cieszymy się z naszych dzieci i podziwiamy je jako dar boży. Zaczęłam często się spowiadać i widzę że mam głębszą relacje z Jezusem. Udaje mi się częściej chodzić do kościoła na mszę św. W obecnej sytuacji wiele razy stosowaliśmy antykoncepcje. Bardzo cierpiałam przez to, a podczas nowenny udało nam się zachować czystość małżeńską. Nowennę pompejańską odmawiam w intencji domu, marzymy o własnym domu. Chcemy tez mieć więcej dzieci .Widzę jak bardzo jest to niemożliwe ale modle się o to. Mówię mężowi żeby się nie martwił ze Pan Bóg nam pomoże i że nas nigdy nie zostawił i teraz też nie zostawi. Do mnie także przychodzą wątpliwości ale nie okazuje tego. Zamówiłam kilka mszy w Pompejach w naszej intencji i wciąż czekamy na wskazówki od Boga co mamy robić, czy mam szukać prace?, co z dziećmi wtedy?zapisać je do żłobka? Proszę was o modlitwę by to co wydaje się niemożliwe okazało się możliwe.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

11 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Martika
Martika
04.10.20 14:24

Elizo, mam nadzieję że wszystko się układa w Twojej rodzinie! Wiem, że Maryja bardzo bardzo pomaga swoim dzieciom z ogromną Miłością i zrozumieniem. Wiadomo – nam ludziom wydaje się często bardzo nieosiągalne mieć swój dom zwłaszcza jeśli nie mamy pieniędzy i żadnych realnych możliwości. Wiem bo jestem w podobnej sytuacji pod tym względem. Jednak wierzę, że z Panem Bogiem i z Maryją naprawdę wszystko JEST MOŻLIWE!!!! Więc Elizo, proszę nie zaprzestawaj modlitwy i wierz całym sercem że to największe marzenie i ogromne dobro dla Twojej rodziny się spełni.Ostatnio często słucham ks.Dominika Chmielewskiego- zachęcam Cię do posłuchania. Ks. Dominik uczy modlitwy… Czytaj więcej »

Karolina
Karolina
08.01.20 18:32

Żeby mieć wymarzony dom, to trzeba ciężkopracować. Rozumiem, że chce Pani z dziećmi w domu spędzać czas, też bym chciała, ale pieniądze z nieba nie spadają. Mam nadzieję, że poukładało się Pani. Z Bogiem.

Elżbieta
Elżbieta
27.11.17 01:30

A ja chciałam Ci powiedzieć byś nie traciła wiary w spełnienie Twoich pragnień. Wiara przenosi góry i z Bogiem nawet to co po ludzku wydaje się być niemożliwe i jedynie mżonką – staje się faktem. Ja również długo modliłam się o dom dla naszej rodziny. Szukałam pokrzepienia w świadectwach tu i chyba w całym internecie. Niby mamy mieszkanie – ale malutkie, niby nie zarabiamy źle, ale przy trójce dzieci zdolność kredytową spada, do tego ceny domów w okolicy gdzie mieszkamy czy też perspektywy budowy domu były odpychające. Długo sama biłam się z myślami co robić. Zawierzałam tę sprawę Bogu, Matce… Czytaj więcej »

Roa
Roa
09.12.18 19:31
Odpowiada na wpis:  Elżbieta

To wspaniałe świadectwo i bardzo się cieszę, że tak to u Was wygląda! 🙂 Ja też miałam nadzieję na zmiany. My również mieszkamy w niedużym mieszkaniu(które po ewentualnej sprzedaży trzeba by podzielić na 3 rodzeństwa), w siódemkę. Przy każdym kolejnym dziecku miałam nadzieję, że będziemy mogli przenieść się do czegoś większego, że kolejne chrzciny czy przyjęcie komunijne będą mogły pomieścić całą rodzinę. Że przybędzie nam miejsca na łóżka, biurka, miejsce w szafie. Kilka razy śniło mi się, że odkryłam w naszym mieszkaniu dodatkowy pokój, którego nigdy wczesnej nie widziałam;) Zajmujemy piwnicę swoją i sąsiadki. Jest tak życzliwa(sąsiadka; )), że zaoferowała… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
27.11.17 01:10

Przy innym świadectwie Pani Weroniki,wyraziłam zdanie ,na temat jak ciężko z jednej pensji utrzymać rodzinę.Dyskusja była obszerna,ostatecznie,kilka pań zakrzyczało ,że kobieta musi być z dziećmi w domu (z czym też się zgadzam i wiem,że można pracować i wychowywać czynnie swoje dzieci!!!).Każda sytuacja jest inna i pensje też są różne.Np.1200 zł,to nie 5000 zł,jednak trudno czasem w dyskusji zostać zrozumianym.Wspomnę w modlitwie o Pani,Elizo,już inna osoba podpowiedziała jak należy szukać pracy i na pewno uda się Pani coś znaleźć.Żłobek to przyjazne miejsce i wiele dzieci szybko się odnajduje w grupie innych dzieci.Początki mogą być trudne,ale z czasem dzieci się przyzwyczajają.Będzie dobrze☺

Agucha
Agucha
26.11.17 17:13

Elizo, ogłoś, że zaopiekujesz się drugim maluszkiem – że jesteś w domu i mozesz wziąc pod opiekę drugiego malca. Albo poszukaj pracy ale tylko na pół etatu. Albo poszukaj zleceń np na mycie okien w soboty albo popołudniami w ciągu tygodnia – prytwanie u ludzi w domach. A jak to nie pomoże to trudno – do pracy. A 500+ nie macie?

Eliza
Eliza
26.11.17 20:44
Odpowiada na wpis:  Agucha

Dziekuje za dobre rady, faktycznie może spróbuję tak jak napisałaś :)pozdrawiam Cię

Kaja
Kaja
26.11.17 15:31

Każdy by chciał zostać z dziećmi w domu i jednocześnie mieć pieniądze. Ani Ty ani Twoje dzieci nie jesteście wyjątkowi. Wiele matek musi iść do pracy z konieczności. A Ty jesteś roszczeniowa.

Weronika
Weronika
02.08.19 08:19
Odpowiada na wpis:  Kaja

Jakież to cudowne „katolickie” podniesienie na duchu. Wielu ludzi jest zmuszonych sytuacją robić rzeczy, których nie uważa za dobre i co nie mogą się już modlić i chcieć czegoś zmienić ? To jest normalne, że człowiek chce wychowywać swoje własne dzieci i to jest na pewno dobre pragnienie a według badań psychologicznych jest to potrzebne dzieciom. Nawet katolickie środowiska psychologiczne wystosowały kiedyś do rządu prośbę o zaprzestanie promowania żłobków i aktywności zawodowej młodych matek ze względu na zły wpływ na rozwój i psychikę małego dziecka, które ma ogromną i naturalną potrzebę przebywania z matką. Autorka nie ma „widzi mi sie”,… Czytaj więcej »

Ewa
Ewa
26.11.17 13:37

Elizo, pomodliłam się za Ciebie i Twoją Rodzinę. Wierzę, że uda Wam się rozwiązać Wasze problemy. Szczęść Wam Boże

Eliza
Eliza
26.11.17 20:40
Odpowiada na wpis:  Ewa

Dziekuje Ewo za modlitwę, jesteś kochana:)

11
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x