O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od koleżanki,od której bym się tego nie spodziewała.To już było dla mnie znakiem, że może też jest dla mnie i powinnam spróbować.
Miałam 22 lata i nigdy nie spotkałam odpowiedniego mężczyzny,który by podzielał moje wartości,a przy tym podobał mi się jako partner.Traciłam wiare ze w tych czasach w ogole mogę spotkać takiego. Wplątywałam się w różne relacje,szukałam pocieszenia,próbowałam na siłę stworzyć namiastkę miłości,co przynosiło tylko rozczarowanie i skrajne emocje. W trakcie odmawiania pierwszej Nowenny było mi ciężko ją odmawiać,zasypiałam,odmawiałam „na raty”mimo to czułam większą wieź z Bogiem,i Matką Boską,przynosiło mi to spokój wiare i ufność gdy w tym czasie przechodziłam trudny czas w pracy,smierć znajomego.
Pojawiły się myśli ze powinnam raz na zawsze skończyć relację z chłopakiem,który nie myśli o mnie poważnie ija też o nim tak nie myslałam .Postanowiłam, że już nigdy nie mogę udawać ze coś takiego mi odpowiada, przecież pragnę od życia czegoś wiecej i nie zasługuje na przedmiotowe traktowanie.
Udało mi się zapomieć o tym chłopaku,bo spotkałam już w trakcie odmawiania innego mężczyzne.Był we mnie niesmowicie zakochany i planował wspolną przyszłość mimio krótkiej znajomości,pomyślałam że to niemożliwe ,dopiero co zakończyłam Nowenne.
Znajomość oczywiscie tak jak szybko sie pojawiła,urwała się jednego dnia.
Nie zniechęciłam się,przecież modlitwa to nie zamówienie przez internet.
Odmówiłam drugi raz Nowenne bardziej starannie,powielając intencje.
Teraz mając 24 lata od poł roku jestem z mężczyzną,w takim związku o jakim nawet nie marzyłam.
A spotkałam go gdy,moje zdrowie się posypało,pojawiły się stany depresyjne,nie czułam by byl to odpowiedni moment,na budowanie czegos trwałego,bałam sie ze nie mam na to siły,i nie jestem w formie by kogoś zainteresować na dlużej. Mówiąc mu o swoich problemach ze zdrowiem,postanowił się za mnie pomodlić.To dało mi sygnał, że powinnam się przed nim otworzyć,zaprosiłam go na ślub,nie wyobrazając sobie zbyt wiele.
Od tego momentu jesteśmy razem,tworzymy związek oparty na miłości,dialogu,chcemy sie wzjemnie uszczesciliwać,dzielić troski,i wspierać,dostałam od niego tyle wsparcia i motywacji do życia.On również nie spodziewał się, że może się zakochać i być tak szczęśliwy.Jesteśmy dla siebie błogosławieństwem.Każdego dnia czuję nieopisana wdzięczność za ta miłość!
Błogosław nam Panie Boże ,każdego dnia. 🙂
Zobacz podobne wpisy:
Izabela: Dostanie się na studia
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Drogie moje młodsze siostry ,nie stawiajcie sobie zbyt wygórowanych wymagań jak też stawiajcie siebie i Boga na pierwszym miejscu a ręczę Bog Was Pobłogosławi
Pięknie i wszystkiego najlepszego 🙂
Droga A mam dokladnie tak samo. Pierwszy raz komus w zyciu zaufalam i oddalam swoje serce. Teraz nie potrafie sie pozbierac
Tez mam 25 lat i nigdy nikogo nie miałam ponieważ się balam, ze ktoś może mnie skrzywdzić. Az poznalam chłopaka przez którego moje życie to emocjonalna ruina. Stało się właśnie to, czego się balam. Czasami ciężko uwierzyć, ze każdy zasługuje na milosc.
ja w tym roku straciłam juz 2 chłopakow i załamałam sie ale tylko dzieki nowennie pompejanskiej i Matce Bożej i Jezusowi czuje sie lepieej mam 25 lat i przedtem na siłe szukałam byłam z byle kim tylko zeby byc i zapomniec o poprzednim ale teraz juz od lipca jeste sama i nie szukam odmawiam nowene i wierze ze Matka Boza mi pomoże miałam wiecej chłopakow nic ludzie przez całe zycie dlatego teraz przestałam szukac tylko zaczełam ufać Maryi i Jezusowi i za to im dzikeuje ze rozpadły mi sie 2 związki wiem ze nie byłam ich warta bo gdyby któryś… Czytaj więcej »
Rok temu mowilam nowenne w intencji dobrego meza. Poznalam podczas niej super chlopaka. I bylam przekonana ze to ten jedyny, planowalismy przyszlosc. Niestety po roku z dnia na dzien mnie zostawil. Teraz jestem w rozsypce, nie potrafie sobie ze soba, uczuciami poradzic.
Ja mam też 24 lata i zmowilam już 3 nowenny w intencji dobrego męża i jak narazie nic się nie dzieje. Nawet nie ma nikogo na horyzoncie. Zaczęłam inwestować w siebie. Zajelam się praca, rozwijam się i dalej ksztalce. Ale nie szukam na siłę. Bo nic z tego nigdy nie wychodzi. Dlatego odpuscilam już szukanie tego jedynego bo tylko przechodzilam rozczarowanie i gorzej się poglebialam w smutku.W chwili obecnej zajmuje się sobą. Mam jeszcze w planach po raz 4 zmowic ta nowennę w intencji męża. Tak aby zakończyć ja 14 lutego. Czy rok 2018r. Będzie łaskawy i przyniesie mi moja… Czytaj więcej »
Rok nie może być „łaskawy”….łaskawy jest tylko sam Bóg!
Proszę też nie ulegać „magii liczb” i kombinować,aby koniec wypadł w dniu św.Walentego…..bo jeśli wypadnie w inny dzień,to coś się stanie?? Może warto nie czekać ale zacząć już teraz- tak po prostu w „zwykły” dzień- pójść do spowiedzi i przy okazji wyjawić intencję i poprosić spowiednika o jej pobłogosławienie. To naprawdę wiele daje… Nie ma co odkładać modlitwy na później- tymbardziej jeśli masz traz czas ( jak piszesz- nikt Ci czasu nie zajmuje i „uciekasz” w pracę i samorozwój…) Pozdrawiam 🙂
super, ja odmowiłam nowenne w tej samej intencji ze 3 lata temu, od tego czasu zaczeli się przyczepiać do mnie sami żonaci, albo niedobrzy mężczyzni, jednen to mnie tak wystraszył że po nocach mi się śnił, juz sama nie wiem co o tym myśleć bo jest gorzej niż przed nowenną
jeśli to nie tajemnica, to czym facet może wystraszyć kobietę? 🙂