Sabina: Matka Boża jest ze mną cały czas

Jest to moje pierwsze świadectwo o Nowennie Pompejańskiej,choć odmawiam ją już chyba drugi rok.Bodźcem do odmawiania tej formy różańca był zdany egzamin na prawo jazdy przez siostrę,która w tej intencji odmówiła Nowennę Pompejańską. Zdała za trzecim razem.Egzamin ten przysparzał jej dużo stresu.Moja pierwsza Nowenna ofiarowana była za rodzinę,która zatruła się czadem.Wszyscy są zdrowi.Kolejne Nowenny ofiarowałam m.in.o pokój na świecie,za dziecko chore na pęcherzowe oddzielnie naskórka,dzieci Afryki.Jeden raz zaniedbałam odmawianie Nowenny…Powód impreza rodzinna.Od tamtej pory postanowiłam zmobilizować się i odmawiam 4 części Różańca.Jak dotąd wytrwale.Bywa trudno,Różaniec się plącze,gubi się,ale wiem,że Matka Boża i Bóg czuwają nade mną i moją rodziną.Obecną Nowennę odmawiam w intencji zgody sąsiedzkiej.Wiem ,że to co mnie się wydaje niemożliwe u Boga jest możliwe. Wiem, że Różaniec mnie odmienił.Nie jestem ideałem,ale widzę u siebie zmiany.Nadal mam jakieś lęki,obawy ale też w innych sprawach przełamuję się.Jedną Nowennę ofiarowałam w intencji chorego dziecka w naszej rodzinie, nadal nie ma poprawy ale wierzę,że Bóg udzieli łaski zdrowia naszemu Olusiowi.Zaczęłam też czytać codziennie Pismo Święte,które utwierdza mnie,że Bóg wszystko może,dał nam życie,On może wszystko,największym Jego przymiotem jest Miłosierdzie.W zeszłym roku córeczka miała złamane paluszki.Tak się składa,że w naszej miejscowości był obraz Jezusa Miłosiernego,w naszym domu był chyba dzień przed zabiegiem córeczki.Mąż i ja modliliśmy się żeby wszystko było dobrze i okazało się,że operacja nie była konieczna.Wystarczył zabieg i na drugi dzień byłyśmy w domu.Maryja,Jezu bądźcie zawsze ze mną i naszą wielką rodziną.Żebym i ja zawsze była z Wami,abym nigdy nie odeszła od Różańca Świętego i Wiary.