Mam za sobą trzy Nowenny Pompejańskie, każda z nich wydała wiele owoców w moim życiu.
Za każdym razem był to czas kiedy spotykało mnie najwięcej przeszkód a zarazem miałam uczucie pokoju i oderwanie od tego świata i jego problemów.Diabeł przeszkadzał mi z całych sił abym nie dokończyła swoich modlitw. Wiele razy kończyłam nowennę przed samą północą.
Nigdy w moim życiu nie działo się tak wiele zamieszania.
Na przykład miałam pierwszą w życiu stłuczkę samochodem, czy też innym razem trafiłam do szpitala z powodu kolki nerkowej…
A tego dnia kiedy postanowiłam napisać wreszcie swoje krótkie świadectwo moje dziecko miało wypadek i trafiliśmy z mężem na izbę przyjęć.
To wszystko co się wokół mnie zadziało jeszcze bardziej wzmocniło moją wiarę w Boga. Myślę, że to szatan podstawia nam nogi, sprowadza choroby i trudności.
Bóg chce naszego dobra, szczęścia i zdrowia. Widać to wszystko jak na dłoni kiedy chcemy naprawdę zmienić swoje życie, wtedy rozpoczyna się walka.
Różaniec to piękna modlitwa, która daje uczucie pokoju i bezpieczeństwa. Dzięki nowennie odbyłam spowiedź generalną, przewartościowałam swoje życie, mam zdrowego synka. I jestem bardziej spokojna o przyszłość bo zaufałam Bogu.
Chwała Panu!
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Pompejanka o uwolnienie córki od nerwicy lęków
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Ja się pomodlę za was, też do św Józefa.
Zaczęłam Nowennę Pompejańską w intencji uratowania naszego małżeństwa i rodziny. Jestem na samym początku, ale mam nadzieję, że wytrwam, zaczęłam od spowiedzi bo tak naprawdę już dawno byłam daleko od Boga i Kościoła. Dużo w tym mojej winy, że wszystko się posypało, wierzę, że nowenna znaleziona przypadkiem w Kościele gdzie prosiłam o wsparcie w trudnych chwilach, pomoże mi przetrwać i uratować małżeństwo i rodzinę, nawet jeżeli nie będzie to od razu. Jeżeli ktoś będzie miał chwilę by wstawić się za nami u NMP, niech pomodli się za nas. Dziękuję…