Od wielu lat modlimy się za moją chorą na wątrobę Żonę. Ta intencja stała się dla mnie motywacją do odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Na początku myślałem, że nie dam rady. Że tak dużo tych „zdrowasiek”…Ale z czasem różaniec stał się częścią mojego dnia. Zamiast bezmyślnego patrzenia w okno tramwaju – różaniec. W aucie zamiast radia – różaniec. W domu zamiast tv – różaniec…:) Z czasem łapałem się na odmawianiu różańca nawet po jego zakończeniu 🙂
Dziś wiem że Pan nas wysłuchał dzięki wstawiennictwu Maryi!
Jeżeli Twoje życie jest w rozsypce, jeżeli wszystko przestaje mieć sens – weź różaniec i nigdy nie trać nadziei! Zobacz jak blisko naszego życia był i nadal jest Chrystus!
Chwała Panu!
Paweł
Zobacz podobne wpisy:
Aneta: Wiara czyni cuda
Maria: Nowenny Pompejańskie o zdrowie.
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Ave Maria!
Piekne świadectwo!
Chwala Panu! 🙂
Piękne świadectwo,,, Niech wam Bóg blogoslawi a Matka Najświętsza ma zawsze w swojej opiece.
Miło czytac takie swiadectwa dodaja otuchy aby sie modlic.
Ja modle sie juz tyle lat za męża alkoholika nie ma poprawy w tym temacie. Sa inne laski a tej trzezwosci nie moge sie doczekac . Ten problem mnie tak przygniata ze nie daje juz rady…………….. co robic