Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dominika: List – czuję się… jakbym odzyskała tę chęć do życia

0 0 głosów
Oceń wpis

Kiedyś modliłam się praktycznie cały czas, chodziłam na różaniec, regularnie do spowiedzi, byłam bardzo blisko z Kościołem, z Bogiem czy z Maryją. Co ciekawe, wręcz czułam ich obecność przy mnie, szczęście i spokój towarzyszyły mi codziennie.

Ale odkąd usłyszałam parę przykrych uwag na swój temat, na temat mojego wzrostu, wyglądu, zaczęłam przejmować się opinią innych, co (wraz z problemami rodzinnymi) doprowadziło mnie do kilkuletniej depresji. W wieku szesnastu lat byłam chodzącym wrakiem człowieka, przestałam się modlić, przestałam praktycznie wierzyć, chodziłam do psychologa, często kuliłam się w kącie i ryczałam, ile tylko mogłam. Kiedyś nie pomyślałabym o samobójstwie, ale doprowadziło to do tego, że wręcz zakończenie mojego życia wydawało mi się ulgą. Spotkałam pewnego dnia ciotkę, która nie mogąc znieść mojego stanu, poleciła mi odmówić różaniec, bo jej zawsze pomagał. Ja nie wierzyłam. Już nie. Mimo, że przez tyle lat to ta modlitwa była mi najbardziej bliska.

Po jakimś czasie powiedziałam sobie, że i tak nie mam już nic do stracenia, po co się tak zapierać. Miałam cichą nadzieję, że choć trochę mi ulży.

Od tego czasu czuję się… jakbym odzyskała tę chęć do życia. W końcu. Czuję, że zbliżyłam się ponownie do Kościoła, że uwielbiam tę wspólnotę.

Zauważyłam też, że zmienił się mój stosunek do ludzi, że otworzyłam się na nich, a oni coraz częściej obdarzają mnie ciepłymi uśmiechami.

Niedawno rozpoczęłam nowennę pompejańską i mimo, że intencja jak na razie nie została wysłuchana, to wierzę, że w końcu Bóg zlituje się nad tą małą duszyczką i ześle na mnie cud. Jednak dzięki niej widzę poprawę w innych sprawach. Wierzę, że Maryja i święci wspomogą mnie w dalszej wędrówce, bo – jak mam nadzieję – jeszcze długa droga przede mną.

Proszę o modlitwę w mojej intencji, ja również wspomagam wszystkich swoją. 😉

Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Joanna
Joanna
06.04.17 19:48

Z Maryja na pewno wszystko sie uda. Ona poprowadzi Cie do Jezusa, ktory jest najwieksza Miloscia. Tak bylo tez ze mna. Nowenne odmawiam z krotkimi przerwami i wszystko sie zmienilo, a przede wszyskim ja sama. Ale to zasluga Jezusa i Maryi. Wiec pomimo trudnosci w zyciu modl sie, bo ktoz jak nie Bog wszystko moze uczynic. A Bog czyni tylko dobro, ale musimy pojsc za Nim. Obejrzyj Dotyk Boga, rekolekcje ojca Witko, czy Marcina Zielinskiego!!!
Pamietaj, tylko Bog moze pomoc, wiec krocz za Nim.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x