To już druga moja nowenna i drugie świadectwo. Siostrzeniec mojej żony, młody chłopak, cierpiący na zanik mięśni, trafił do szpitala nieprzytomny z objawami duszności. Lekarze orzekli, że choroba zaatakowała mięśnie przepony oraz płuca i zbliża się nieuchronny koniec. Rodzinę poinformowano, że trzeba chłopaka oddać do hospicjum, ponieważ przez te ostatnie dni będzie obłożnie chorym, wymagającym całodobowej opieki, człowiekiem oddychającym za pomocą respiratora.
Po tej wiadomości kilka osób niezależnie od siebie, w tym ja oraz moja żona, która również doświadczyła łaski Matki Bożej, zaczęło odmawiać nowennę pompejańską. Długo by opisywać, każdy dzień odmawiania nowenny to nowe łaski dla tego chłopaka. W dniu zakończenia nowenny odłączył się od respiratora i do dnia dzisiejszego oddycha samodzielnie, pomimo rurki tracheostomijnej. Jest całkowicie sprawny. Wakacje wraz z rodzina spędził nad morzem. Porusza się samodzielnie i jest pełen życia. Miał również nie mówić, a porozumiewa się bez żadnych problemów. Lekarze nie potrafią wyjaśnić, jak do tego doszło.
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Jest siła i moc i radość
Kryspina: spokój, obowiązek, łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bóg jest miłością i wysłucha cierpliwych
Bóg jest wielki!
Piękne świadectwo! Chwała Panu!
Jak wielka jest moc tej Nowenny,
Moc Różańca Św.
Chwała Maryji!
Do administratora: od kilku dni niektóre świadectwa się powtarzają… To jest kolejnym
Chwała Panu.Proszę Cie dobry Boże okaż też łaskę mojemu synowi.