23 grudnia skończyłam czwartą nowennę, długo zabierałam się aby coś napisać po każdej kolejnej, którą kończyłam, ale teraz nadszedł w końcu ten właściwy czas . W trakcie pierwszej nowenny , którą odmawiałam w intencji uzdrowienia męża (nagle spadła na nas szokująca wiadomość, że zdiagnozowano u niego nowotwór), po badaniach mających ustalić stopień zjadliwości choroby i możliwości jej leczenia okazało się, że mimo złośliwości nowotworu nie ma przerzutów, które przekreślałyby skuteczność wyleczenia. Dla mnie był to wyraźny znak ingerencji Matki Boskiej.
Wszystkie wyniki mówiły jest źle, przy tak wysokich markerach to może oznaczać przerzuty, rozlanie się nowotworu poza zaatakowany organ – a tu niespodzianka , nie ma przerzutów, wszystko da się usunąć operacyjnie, nie trzeba innych metod leczenia. Tak też się stało. Maryja wybłagała dla męża łaskę u Boga. Teraz , pół roku po operacji ,wyniki są rewelacyjne, oczywiście dokuczają mu różne przypadłości, ale zawierzenie Najświętszej Królowej Różańca Świętego przyniosło uleczenie i wiarę, że chorobę można pokonać. Drugą nowennę odmówiłam w swojej intencji, przerażona pogłębiającą się chorobą nóg i dużą nadwagą, która była przeszkodą w ich leczeniu, uprosiłam Matkę Bożą o pomoc w schudnięciu i powrocie do zdrowia. I tu, jestem o tym głęboko przekonana , Maryja również mi pomogła, waga nie rośnie, lekarz twierdzi, że da się nogi naprawić (jak się wyraził). Muszę w tym miejscu dodać, że odmawianie nowenny nie jest łatwe, często nie potrafiłam się na niej skupić, rozpraszały mnie kłębiące się w głowie inne myśli, ale postanowiłam wytrwać w modlitwie i za każdym razem to się udawało. Trzecią nowennę odmówiłam w intencji starszego syna, który ma bardzo duże kłopoty z odnalezieniem się wśród ludzi, boi się kontaktów z drugim człowiekiem, ma napady panicznego lęku co często wyklucz go z normalnego życia . W trakcie nowenny udało mi się go przekonać aby podjął psychoterapię, o czym nie chciał wcześniej słyszeć. Leczy się, jest z nim dużo lepiej, chociaż przed nim jeszcze długa droga w normalność. Najświętsza Matka Boża ulitowała się nad moim dzieckiem i dała mu to czego ja nie potrafiłam jako matka mu dać. Maryja nikomu nie odmawia, ale wiem, że trzeba z Nią współpracować, żeby można się cieszyć łaską, którą nam wyprosiła u Syna Swego Jedynego, a Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Zofia
Zobacz podobne wpisy:
Kamila: Praca
Maria: Chwała Ci Maryjo Pompejańska!
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański