20 grudnia br. ukończyłam, bodajże siódmą Nowennę Pompejańską. Ta, jak i te poprzednie ofiarowane były w zbliżonych intencjach; o uratowanie mojego małżeństwa.
Od dwóch lat nie mieszkamy razem; mąż się wyprowadził. Między nami nie ma osoby trzeciej. Odszedł, bo chce być sam; bo uważa, że nasza obecnie 14-letnia, wtedy 12- letnia córka nie potrzebuje już jego obecności w domu. Jednocześnie stara się być dobrym ojcem na odległość. Odszedł, bo twierdzi, że przestał mnie kochać… A ja? Ja kocham nadal. Co dziwne, mocniej. Dlaczego? Nie wiem… Myślę, że za sprawą mojej wiary, która tak się umocniła po odmówieniu nowenn.
Dzięki modlitwie wybaczyłam, nie tylko jemu. Stałam się spokojniejsza, dojrzalsza w wierze. Codziennie czuję w sobie moc Ducha Świętego i obecność Jezusa Żywego. Podjęłam Krucjatę trzeźwości w intencji małżeństwa; regularnie uczęszczam na Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Za każdym razem uczestnicząc w Eucharystii i przystępując do Komunii Świętej, zanoszę na Ołtarz na noszach miłości ofiarnej mojego męża, prosząc o jego nawrócenie i przemianę serca, o uratowanie małżeństwa i jego powrót do pełnej realizacji Sakramentu.
Między nami podczas odmawiania ostatniej nowenny znacznie się pogorszyło. Mąż zaczął mówić o rozwodzie. Po mojej odmowie i argumentach (nierozerwalność sakramentu małżeństwa i moja miłość do niego) przestał przyjeżdżać. Do świąt się do mnie nie odzywał. Święta spędziłyśmy same z córką. Były to pierwsze święta, w których Jezus był dla mnie najważniejszy. „Po ludzku” był to najgorszy czas w moim życiu. Ale nowo narodzony Jezus dawał mi nadzieję.
Po świętach nasze relacje się poprawiły, odrobinę… Potrafimy ze sobą rozmawiać bez żalu i wyrzutów. Mąż stara się nam pomagać. Utrzymuje jednak swoje stanowisko w sprawie rozwodu. Ja już nie pytam, nie rozmawiam o tym… Walczę z różańcem w dłoni.
Matka Najświętsza dodaje mi otuchy, każdego dnia. Dała mi łaskę otwarcia się na miłość do Pana Jezusa. Moje serce tęskni za każdym momentem, kiedy mogę być z Nim sam na sam, w skupieniu. Wielką radością i jednocześnie znakiem było dla mnie wylosowanie patrona na bieżący rok, na stronie faustyna.pl . Wylosowałam, a raczej wierzę, że to On wybrał mnie… Jezusa Eucharystycznego, którego tak bardzo pokochałam w ostatnim czasie.
Dwa dni temu mąż przyniósł ze skrzynki pocztowej czasopismo Królowej Różańca Świętego, które otrzymałam po zamówieniu mszy świętej o błogosławieństwo dla niego w rocznicę 40 urodzin. Przypadek? Nie sądzę! Wierzę, że Maryja dała mi znak, że czuwa nad nim.
Dzisiaj skończyłam nowennę. Mąż przyjechał zabrać córkę na zakupy. Wychodząc z domu, pożegnał się ze mną słowami „Z Bogiem”… Łzy popłynęły mi z oczu i taka ogromna radość, przepełniona pokojem mnie ogarnęła.
Wierzę, tak bardzo wierzę, że Jezus Miłosierny przez ręce Maryi, swojej i naszej Matki przemienia i ulecza nasze serca i małżeństwo, naszą rodzinę.
Zaufałam Jezusowi i Maryi, a Oni nie zostawili mnie w tym trudnym czasie samej. Wiem jedno: „Choćbym kroczyła ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Bóg jest ze mną”. Jemu oddałam rodzinę, małżeństwo, męża. Wyznałam z pełną miłością i świadomością, że Jezus jest moim Panem.
Jezu, nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie… We wszystkim, w całym moim jestestwie. Królowo Różańca Świętego… Mól się za nami!
Zobacz podobne wpisy:
Różańcowy plan na październik 2024
Gabriela: Za pomoc wyjścia z długów
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Kochani. Polecam wywiady z ojcem Witko. Ciekawy wywiad i wskazówki jak uniknąć wielu problemów w życiu. https://www.youtube.com/watch?v=chrNkeeoBJQ&t=608s . Są rożne modlitwy ale zawsze dającym Łaskę jest Bóg. Posłuchajcie to pomaga. Mi pomogło i wielu moim znajomym. Błogosławię
Straszne to co piszesz . Bóg jednak jest z Tobą i z całego tego zła wyprowadzi dobro. Nie poddawaj się i walcz . Dziś nowy dzień i nowa nadzieja.
Z Panem Bogiem.
Tez jak by moje zycie opisane.. z ta roznoca ze ja mojemu mezowi dalam naiwnie rozwod. Powiedzial ze jak zgodze sie na rozwod to on do mnie wroci, tak bardzo kochalam i naiwnie zaufalam ze sie zgodzilam, a potem on przestal sie odzywac, juz nawet smsow nie pisze, corki od dwoch miesiecy nie zabieral, ona nawet nie chce do niego jezdzic bo ja tez zawiodl. Chcialamsie zabic ale Bog mnie uratowal. nadal kocham i codzien sie modle. wierze ze jeszcze bedzie dobrze, bo gorzej juz byc nie moze..
Mój maż tez mowil zrob to a bedzie miedzy nami dobrze zrób tamto a ja za kazdym razem wierze ze jak bede robic co on powie bedzie miedzy nami lepiej.A pozniej smieje sie ze po raz kolejny mnie upokorzyl.Ale bardzo go kocham i to znosze może dzieki modlitwie wszystko sie zmieni Matka Boża wyslucha mnie.
Będę tak robić. Napewno napisze kiedyś świadectwo. Niech Was wszystkich dobry Bóg błogosławi i Najświetsza Panienka.
Nie mam sił. Po roku tyle nienawiści w nim . Tyle zła…
A we mnie tylko miłość do niego , modlitwa i nadzieja słabnąca .
Setki osób mi mówi że nie walczyły by o tak złego człowieka. Czy z takiej nienawiści do mnie może narodzić sie jeszcze miłość?
Odmawiałam wszystkie nowenny modlitwy jakie tylko istnieją. Zamówiłam msze wieczyste za niego . Kilkanaście mszy w naszym mieście.
Całą winę za ten stan rzeczy wzięłam na siebie choć to nie jest prawdą, bo wina leży po dwóch stronach .
Dziękuję za dobre słowo.
zrób tak walcz tyle lat ile trwało twoje małżeństwo Bóg ci go postawił bo kto inny by go nie uratował
walcząc nie zapominaj teź o sobie żyj postaraj się żyć tak jakby nie ciebie ranił.
Tak samo Bernardeto u mnie im bardziej pokazuje mezowi ze mi zalezy tym wieksza wrogosc z jego strony.modlę sie za niego bo tylko Matka Boża moze uczynic cud.Przestal ze mna rozmawiac nawet do dzieci pisze esemesy.zero kontaktu.
Walcz i nie poddawaj się Siostro ,spróbuj takže modlić się nowenną do Maryji rozwiązująca węzły , modlitwa do Jerycha,nigdy nie trać nadziei,wiem że wszystko Ci się ułoży,pozdrawiam.
To co napisalas Bernardeto czytałam jak o swoim małżeństwie i swojej sytuacji która teraz przechodze.
dziewczyny nie poddawajcie się zwyvięstwo jest po waszej stronie czasem potrzeba czasu ale zwyciężycie.
Piękne świadectwo. Czytałam jak o sobie samej , jak o moim małżeństwie. Niech Ci Bóg błogosławi i wysłucha Twoich próśb. Wczoraj zaczęłam 10 nowenne za męza . A dzisiaj mi wykrzyczał przez telefon ze mam do niego nie mówic mąz bo nie jest moim mężem. Zabolalo bardzo. Rok walczę i dziś znów jestem w punkcie wyjścia. Rozwodu nie ma i jak na razie nic nie mówi. Wszyscy mi mówią że to się i tak skończy rozwodem . On jak narazie wykańcza mnie psychicznie . Jednego dnia jak przyjedzie po córkę jest miły a za kilka dni potrafi się znęcać oskarżając… Czytaj więcej »
napisz do wszystkich zakonów klauzurowych z prośbą o modlitwe za was adresy znajdziesz w internecie.
A czemu akurat klauzurowych? Co to da?
modlitwa osób poświeconych Bogu ma przeogromną siłe
klauzurowych bo one mają najwięcej czasu przeznaczonego na modlitwe
da wiele sama tego doświadczyłam kiedy miałam trudny czas w życiu
po za tym stwierdzenie co to da ukazuje brak wiary u ciebie w moc modlitwy bardzo ci współczuje bo wiele tracisz.
Nie znasz mnie, to mnie nie oceniaj. Wiele przeszłam, a Ty o tym nic nie wiesz, wiec się nie wypowiadaj proszę o poziomie mojej wiary, nie życzę sobie tego. Sama sobie współczuj lepiej. Pomyśl zanim cos napiszesz, bo możesz kogoś urazić. Wiele intencji już powysyłałam w mojej sytuacji, ale najlepiej kogoś oceniać z góry. Dziękuję Ci bardzo, pani wyrocznio. Pozdrawiam.
oceniłam twój komentarz nie ciebie
wiele osób dużo przeszło ja również
„co to da piszac „te słowa komuś możesz odebrać ostatni promyk nadziei”Pomyśl zanim cos napiszesz,”
„nie wypowiadaj proszę o poziomie mojej wiary, nie życzę sobie tego” to po co bierzesz udziałał w komentowaniu ja np.nie życzyłam sobie twojego komentarza pod moim .dziecinada
bez odbioru.
Nie złość się, proszę. :). Zle to wpływa na samopoczucie 🙂
2.zamawiać raz na miesiac msze św. za was o wypełnienie Bożych Planów wobec was tu na tej stronie lub w swojej parafi lub pobliskiej tylko systematycznie.
3.post w tej intencji
i mówić nowenne dalej i zwyciężysz
kiedyś w Miłujcie się było świadectwo kobiety porzuconej przez męża :modliła się a jednocześnie codziennie przez 20minut wyobrażała sobie że mąż jest w domu to ją przytuala to ogląda jakiś program to że razem rozmawiają itp. i po jakimś czasie wszystko było tak jak sobie wyobrażała.