Przygoda z rozancem zaczela sie w zeszlym roku. Byłam w 7 miesiącu ciąży i miałam zagrażający poród przedwczesny. Lekakorzom udało się powstrzymać akcję porodowa i kilka dni pozostałam w szpitalu na ginekologii. W pokoju byłam razem z Panią która miała poważne problemy zdrowotne i miała mieć czwarta operacje w poniedziałek. Od miesiąca przebywała w szpitalu i kilkakrotnie miała zabiegi chirurgiczne.
Byla szansa ze kolejnej mogla nie przezyc. Przebywajac z Ta Pania w Pokoju bylam bardzo jej obecnoscia zmeczona gdyz z uwagi na jej stan zdrowia nie mozna bylo spac. Kilkakrotnie budzila w nocy zapalala swiatlo chodzila w nocy to byl dla mnie trudny czas. Z czwartku na piątek o trzeciej w nocy odmawiala rozaniec. Obudziła mnie kolejny raz nie mogłam zasnąć w końcu zmówiłam rozaniec w intencji zdrowia tej Pani po to aby tylko dali mi do pokoju kogoś innego bo już nie miałam sił. W piątek rano zebrało się 3 lekarzy aby zbadać i przygotować do operacji. Moje zdziwienie było ogromne gdy okazało się że operacja odwołana przeszczep się przyjął i może wracać dziś do domu. Byłam w szoku lekarze i pielęgniarki rowniez.
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański