Kończę właśnie kolejną nowenne, Tym razem w intencji o spowiedź dla kogoś mi bardzo bliskiego, kto bardzo długo nie przystępował do sakramentu pokuty. Znaliśmy się pół roku, od początku naszej znajomości słyszałam, że chce pójść do spowiedzi. … i nic.
Nie chciałam naciskać, bo to sprawa między nim a Panem Bogiem, ale czułam, że coś musze zrobić Wtedy przypomniałam sobie o nowennie. Moja prośba została wysłuchana jeszcze zanim zaczęłam odmawiać część dziękczynną. Wiem, że postanowienie pójścia do spowiedzi było w W. bardzo mocne, ale nie mam wątpliwości, że do ostatniej chwili prowadziła go Matka Boża. Chwała Panu.
Jednocześnie widzę, że zły nie odpuszcza i sprowadza wiele trudności, dlatego zamierzam nie rozstawać się z roźańcem i rozpocząć wkrótce kolejna nowennę. Różaniec moim kołem ratunkowym.
Kasia
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Pompejanka o uwolnienie córki od nerwicy lęków
Dawid: Nowenna pompejańska – świadectwo
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański