Elżbieta: Maryja zabrała moją Mamę do siebie

Pragnę złożyć świadectwo moich trzech nowenn w intencji uzdrowienia mojej mamy z choroby Alzhaimera (wg diagnoz lekarzy).Bóg zabrał ją do siebie 7 maja w pierwszą sobotę miesiąca, przeddzień święta Wniebowstąpienia Pańskiego i w przeddzień rocznicy rozpoczęcia budowy sanktuarium różańcowego w Pompejach.

Choroba mojej mamy trwała 4 lata (osoby, które doświadczyły tej choroby w rodzinie zapewne wiedzą jak ciężka to choroba) pod koniec dostała udaru – 1 maja, początek miesiąca maryjnego. Po tygodniu Pan Bóg zabrał ją do siebie.

Chociaż moja mama nie została uzdrowiona fizycznie tu na ziemi i można by zastanawiać się nad sensem moich modlitw to myślę, że Pan Bóg uczynił dla niej najlepsze i zabrał ją tam gdzie cierpień już nie będzie; „… i nasze ciało zostanie odmienione. Będzie to ciało wolne od wszystkich kłopotów, udręk, cierpień chorób i doświadczeń. Ciało zdolne do uczestniczenia z dusza w radościach nieba.” (Mk 16, 1-14) Przypomina mi się jeszcze fragment pieśni maryjnej „ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę…”, którą ze łzami w oczach śpiewałam w kościele 3 maja w Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

Nowennę odmawiam nadal, obecnie w intencji daru nieba dla niej. Chwała Panu.