Odmówiłem Nowennę Pompejańską w intencji o uzdrowienie mojego małżeństwa, które pomimo, iż nie było jakichś poważnych problemów między nami, jednak czułem, iż bardzo oddalamy się od siebie mentalnie. Podczas nowenny bardzo się kłóciliśmy, właściwie o byle co, byle tylko się kłócić. Pod koniec nowenny już było maksimum kłótni, ciche dni, itp. Po ukończeniu nowenny powoli stosunki między nami zaczęły się poprawiać, aż po kilku dniach nauczyliśmy się rozmawiać między sobą spokojnie, aczkolwiek oczywiście czasami się pokłócimy ale zawsze widzimy jakieś wyjście aby się potem porozumieć.
Po tygodniach „beznadziei” warto było czekać, by zobaczyć jak Maryja Najświętsza, Królowa Różańca Świętego uzdrawia powoli ale spokojnie nasze relacje międzymałżeńskie. Dziękuję Maryi za uzdrowienie mojego małżeństwa i danie siły do przezwyciężania wszelkich trudności ściśle w zaufaniu do Jej Syna Jezusa dzięki jej wstawiennictwu, które zawsze jest niezawodne. Pamiętajcie, nawet czasami, jeżeli wydaje się nam, że intencja nie została wysłuchana, Matka Boża uzdrawia poprzez Swojego Syna Jezusa dziedziny naszego życia, które Jego Wola pragnie a nie nasza, które według Jej Syna są ważniejsze dla naszej duszy. Dziękuję Matko Najświętsza za wszystkie łaski, które zsyłasz na moją rodzinę.
Daniel
Polecam wszystkim książkę pt.Moc uwielbienia
Cieszę się,że Mężczyzna podjął intencje o lepsze relacje w małżeństwie:)Tzn.że wyznajesz Danielu dobre wartości,o które trudno w tych czasach.Użyłeś ważnego zwrotu -porozumieć się…właśnie o to chodzi.
Pani Martyno, zgadzam się z Panią.Czasami dobrze jest rozpoznać „wroga” i dać mu poczucie wygranej.Zgoda na rozwód ze strony żon,okaże się takim zamętem dla mężów,że szybko powrócą do rodziny.Ale tu trzeba zaryzykować i zawierzyć to ryzyko poprzez Maryję.
Szczerze to wątpię w to, że mogą wrócić, no ale wierzyć zawsze warto. Ja sama składam pozew, bo nie mam innego wyjścia.
To dajcie im te rozwody. Jak będziecie stawiać opór, to lepiej nie będzie, nic nie da przeciwstawianie się. Pokażcie swoja godność i że świetnie sobie poradzicie. Dla niektórych małżeństw nie ma juz niestety ratunku. Pozdrawiam.
ja dzis sie bede modlic w intencji utrzymania mojego malzenstwa, oraz Pani Ewy i Rity.
Robercie, ja tez nie chcę rozwodu, jesresmy po drugiej rozprawie, mąż daleko ode mnie z kochanką buduje związek a mnie nienawidzi, ja z dziećmi też modlę się już ponad rok, żeby wrócił na droge Boga i do nas. Jeśli ktoś może to proszę o modlitwę.
obiecuje modlitwę pani ewo od jutra zaczne 🙂
Robert, jeżeli nie masz intencji bardzo cię proszę odmów ja o ratunek dla mojego małżeństwa, które prawie nie istnieje jesteśmy w trakcie rozwodu, którego ja bardzo nie chcę, ale dąży do tego mój mąż. Tylko Maryja może nam pomóc nikt inny nie da rady. Ja i moje dzieci będziemy Ci bardzo wdzięczni i pomodlimy się za Ciebie.
piękne świadectwo sam chętnie bym odmówił nowennę pompejańską ale nie wiem w jakiej intencji