Pierwszy raz pragnę podzielić się własnym swiadectwem.13 grudnia skończę odmawiać czesc blagalna nowenny ..dzien przed urodzinami męża.od dluzszego czasu nie uklada nam się widzę teraz po czadie podliwy ile bylo tez mojej winy ile zła.Maz wypriwadzil się z domu także po mojej interwencji.Mamy 2 corki które cierpia.
mozna powiedziec masz co chciałaś.Ale wiem ze nie chcę tego wiem ze nie chce zyc bez meza pragnę odnaleźć w sobie dobro i cierpliwosc.Juz teraz podczas odnawiania nowenny jestem spokojniejsza przepelniona jestem nadxieja ze nasxe malzenstwo zostanie uzdrowione. Maz powiedzial ze ludzie nie zmieniaja sie ale ja wiem ze dxieki Matce Bozej to jest mozliwe .Moge powiedxiec ze z pewnością jest teraz duzo lepiej udsje mi sie dotrzec do meza ale on nadal jest pelen obojetnosci .Mam nadzieje ze dzieki mojej modlitwie i milosci jaka daze swoja rodxine uda mi sie pokonac zlo ktore niszczy nasz zwiazek malzenski.Prosze o modlitwe
