Kochani, dziś zakończyłam odmawiać pierwszą nowennę pompejańską i już wiem, że nie będzie ona ostatnią. Moja prośba była rozległa, choć dotyczyła konkretnej osoby- Narzeczonego. Wszystko u Nas dobrze, jesteśmy razem, bardzo się kochamy i wspieramy.
Współczesny świat niesie tyle pokus, że odczułam potrzebę zawierzenia Nas oboje Matce Bożej. Prosiłam o umiejętność wzajemnego ufania, o bezgraniczną miłość, którą będzie cechowała prawda i wierność. I choć wcale tego Nam nie brakuje, to uznałam, że gdy przyjdzie czas próby dla Naszej dwójki, z pomocą Maryi pomyślnie ją przejdziemy, umocnieni. Można powiedzieć, że moja intencja miała charakter zapobobiegawczy. W ostatnim dniu, czyli dziś poczułam spokój, że od tej pory żadna przeszkoda nie będzie Nam straszna. Że Maryja podsunie zawsze najlepsze rozwiązanie. Ale oprócz takiego wewnętrznego przekonania i siły, otrzymałam także inne łaski. Przede wszystkim częściej się spowiadam. Gdy tylko moje serce się zabrudzi, rozmyślam o sakramencie pokuty i poszukuje sposobnosci na jego przyjecie. Ponadto radzę sobie coraz lepiej z moją impulsywnością. Do tej pory na drobiazgi reagowalam zdenerwowaniem i krzykiem. Teraz potrafie milczeć i czekać aż emocje opadną, potem przystępuje do rozmowy. Nauczyłam się dzięki nowennie mówić o potrzebach. Nie tłumię ich w sobie. Nie oczekuje jak wczesniej, że partner domyśli się czego tak naprawde mi potrzeba. Mówię wprost. Stałam się bardziej wyrozumiała i mniej egoistyczna. Najpierw widze innych, pozniej siebie, a to skutkuje zgodą i porozumieniem. Łatwiej mi zwalczać tendencje do narzekania. Zanim zapłacze z byle powodu, zastanawiam się czy rzeczywiście coś wymaga strumieni łez. Nowenna uwrażliwiła mnie na innych. Potrafię w końcu powiedzieć ,,naprawdę nie jest najgorzej, on/ona mają większe zmartwienia”. Staram się więcej pomagać drugiemu człowiekowi, odkąd odmawiam nowenne znajduje na to i czas i chęci. Łask wiele i z pewnością nie wymieniłam wszystkich, ale pragnę dać Wam świadectwo iż nowenna potrafi zajrzeć do każdej sfery naszego życia i odmienić Nasze serca. Wierzę również, że moja główna intencja (ta opisana na wyżej) również zostala wysluchana. Dziękuję Matce Boskiej za każdą przemianę, każdy drobiazg i szczegół, za dar samej nowenny, za zdrowie i wytrwałość w jej odmawianiu. Dziękuję Maryjo! Teraz będę modlić się za chorego tatę. Niech Bóg ma Was wszystkich w opiece a Matka Boska pojedna Nas z Jezusem i wstawi się za Nami wszystkimi u Boga. Trwajcie mocni w wierze!
Zobacz podobne wpisy:
List: Zawiedziona miłość
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Chyba mało kto modli się o łaskę miłości i wierności w związku, w którym wszystko dobrze się układa.Dlatego podziwiam cię Daga za mądrość.Ja niestety tego nie robiłam , czego baaardzo żałuję.Pozdrawiam i życzę Wam tej prawdziwej miłości.
Bóg zapłać Anetko;)
Przepiękne świadectwo, Bóg zapłać.
Piękne świadectwo!
Chwała Panu!
Piękne świadectwo. Matka Boża nie zawiedzie , ufajmy!