Witam Wszystkich. To moje kolejne świadectwo kolejnej niestety niedokończonej aczkolwiek wysłuchanej Nowenny Pompejańskiej 🙂 Napiszę w skrócie. Mój synek w związku z niewydolnością nerek i dializami dwa razy przewodnił się i dwa razy miał wodę w płucach.
Za pierwszym razem diagnoza brzmiała woda w płucach, niewydolność oddechowa, krążenia, sepsa, niewydolność serca i niewydolność nerek. Stan krytyczny w zasadzie bez szans na to, że przeżyje. dodam,że synek ma 4,5 roku. Na OI-cie spędził tylko 2 doby. Ze szpitala wyszedł po miesiącu z niewydolnością serduszka, która miała postępować. Za drugim razem podobni tylko, że bez sepsy. Tracił przytomność na moich rękach kiedy jechaliśmy karetką przez prawie 2 godziny do szpitala. Ty razem na Oi-cie spędził noc. Jedną noc. Lekarz powiedział, że nie przeżyje ze względu na bardzo zły stan serca, niewydolność się powiększyła. Oddałam dziecko Bogu, z krwawiącym sercem mówiłam, że jeśli chce zabrać moje dziecko, to ja się już zgadzam, tylko bardzo proszę żeby się już nie budził, bo nie będę miała siły żeby się pożegnać. Mój synek przeżył! Odmówiłam 30 dniową nowennę do św Józefa i Nowennę Pompejańską a także krótką nowennę do serca Matki Bożej i przemienienia Pańskiego. Nowenny obie skończyłam kilka dni przed czasem… Bóg pobłogosławił nas…. ciążą. Nie planowaliśmy dziecka- nie w takiej sytuacji. Byłam trochę wyprowadzona z równowagi, mąż też był średnio zadowolony. Teraz jesteśmy szczęśliwi chociaż wciąż się martwimy. Mimo przerwanych nowenn zostałam wysłuchana. Mój synek nie ma niewydolności serca! tak po prostu. Nie ma. Dla Boga niemożliwe nie istnieje! Wspomnę jeszcze tylko, że moja modlitwa była bardzo niedoskonała. Byłam zmęczona, rozproszona. Czasem bardzo mi się nie chciało. Ale zawsze się starałam. Teraz czekamy na przeszczep, chociaż bardzo bym chciała żeby te nerki „ruszyły”, bo kiedyś już nam się to zdarzyło za przyczyną Matki Bożej i św Józefa!
Kochani módlmy się za siebie i za innych, szczególnie za dzieci, za które nikt się nie modli i ufajmy. Niech Was wszystkich Bóg błogosławi.
Zobacz podobne wpisy:
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Anna: Nawrócenie brata
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
A jaką chorobę nerek ma twój syn?
Mój syn choruje na mitochondriopatię. To jest choroba genetyczna. Choruje na nią chyba 7 osób na świecie. Julek nie produkuje koenzymu q 10 przez co wszystkie narządy mogą stać się niewydolne. Mieliśmy już nerki i serce. Serce cudownie wyzdrowiało. Modlimy się o kolejne cuda.
Posłuchaj Ojca Witko na Youtube o Jerychu. Szybko zapomnisz o chorobie syna – bo go Bóg uleczy.
Ja też mam chore nerki, mam niewydolność nerek w stadium początkowym, jedynym ratunkiem jest dla mnie przeszczep nerki, którego bardzo się boję. Też bym chciała, żeby bóg mnie uzdrowił.
Gosia, pełen szacunek dla Ciebie 🙂 Poświęcić tyle czasu na modlitwę w intencji nieznajomej osoby. Szacunek !!!!!!!
Wczoraj skonczylam odmawiac 4 NP i dzisiaj rozpoczynam 5. Bedzie w intencji twojego synka. Wszystko bedzie dobrze:)
Gosiu Kochana! Dopiero dzisiaj przeczytałam Twój komentarz. Bardzo Ci dziękujemy. W grudniu kończę odmawiać 30 dniową nowennę do Sw Józefa. Następną odmówię w Twoich intencjach. Kochana niech Cię Pan Bóg błogosławi! Jeszcze raz bardzo dziękujemy!
Właśnie potrzebowałam takiego wsparcia! Budujące, dziękuje!
Tylko kochająca matka może znieść tak dużo. Bogu zależy na twoim synku skoro uleczył jego serduszko, bo to było najpilniejsze. Reszty dokonają ludzie z bożą pomocą:-)
Dziękuję bardzo. Niech Bóg błogosławi Panią i rodzinę. Pozdrawiam.
Bardzo płakałam czytając Pani świadectwo. Pomodliłam się do Matkii Bożej o zmiłowanie dla Pani syna. Prosiłam też o wstawiennictwo św. Charbela. Niech Was Pan błogosławi.