Nowennę Pompejańską odmówiłam jak do tej pory jeden raz. Potraktowałam tę modlitwę jako ostatnią deskę ratunku, która może uratować mojego męża od zgubnego nałogu alkoholizmu, a nasze małżeństwo i naszą rodzinę od rozpadu
( złożyłam już bowiem do sądu pozew o separację, gdyż na tamten moment naszego życia nie chciałam i nie miałam siły dalej walczyć- to było jedyne logiczne wyjście – choć w głębi serca marzyłam by to małżeństwo przetrwało) .
Mąż jako alkoholik – nie radził sobie z nałogiem kompletnie, Nałóg rujnował nasze życie i zabierał mu po troszku wszystko. Jego pierwsze leczenie, które podjął kompletnie nie odniosło skutku a spowodowało, że było jeszcze gorzej. O kolejnym leczeniu nie chciał słyszeć. Po ostatnim zapiciu – tragicznym zresztą w skutkach – zdecydował się pójść na leczenie dobrowolnie i bez żadnego przymusu – wtedy ja postanowiłam jakoś wspomagać ten cud – zrobić coś ( w głowie miałam chęć odmawiania jakieś modlitwy nie wiedziałam jeszcze jakiej, która sprawi, że leczenie odniesie sukces.) Przeszukując internet od razu natknęłam się na stronę o Nowennie Pompejańskiej. Przeczytałam świadectwa osób, które miały problem taki jak nasz i już wiedziałam, że tę nowennę chcę odmówić, że to jest właściwa modlitwa – zawierzyłam terapię mojego męża Matce Najświętszej. Odmawiałam modlitwę przez okres całego pobytu mężą w ośrodku – widziałam z dnia na dzień jak terapia odnosi sukces. Mąż jest po leczeniu – narazie nie pije – stał się lepszym człowiekiem. Separacja tymczasowo wstrzymana, inne sprawy też potoczyły się lepiej niż bym się tego spodziewała. Czyż to nie jest cud – najprawdziwszy cud, który zawdzięczam Królowej Różańca Świętego. Dziękuję Ci Maryjo z całego serca.
Zobacz podobne wpisy:
Anna: Nawrócenie brata
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Tak to jest cud:) życzę wytrwałości mężowi:)
Teraz mąż musi trwać w Bogu, a wszystko będzie dobrze. A Ty nie ustawaj w modlitwie 🙂
Wiara czyni cuda!!!! Pozdrawiam!!!