Witam Was serdecznie. Nowenna towarzyszy mi przez 16 miesięcy, prawie nieprzerwalnie. Nie liczę już, którą z kolei zmawiam. Wiele z intencji, o które prosiłam, zostały wysłuchane przez Matkę Najświętszą.
Jednakże dwie ostatnie intencje, o które bardzo prosiłam, nie zostały wysłuchane. Bardzo byłam niespokojna przez ten czas, kiedy zmawiałam NP, w obu intencjach. Zabierały mi sen z powiek, prawie każdej nocy budziłam się. I teraz też się budzę, pomimo tego, że już ponad tydzień temu skończyłam modlitwę w bardzo ważnej dla mnie intencji. Od ponad trzech miesięcy nie mogę sobie z niczym poradzić, jakby uszło ze mnie powietrze. Jedną intencję zmawiałam w sprawie pojednania z kiedyś bardzo bliską mi osobą, a drugą w sprawie związku z moim chłopakiem, żeby nasze relacje były lepsze, żebyśmy więcej ze sobą rozmawiali. Po tych dwóch, jakże dla mnie ważnych intencjach, nie mam siły na zmawianie kolejnej… Resztkami sił zmuszam się do nie przerwania zmawiania kolejnej Nowenny. Jest to dla mnie niezwykle trudna sytuacja. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć…
Zobacz podobne wpisy:
Małgorzata: Jest siła i moc i radość
Kryspina: spokój, obowiązek, łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
W takich sytuacjach najlepiej skupić się na modlitwie uwielbienia Boga i dziękczynnej najlepiej przed Najświętszym Sakramentem. Taka modlitwa szybko przywraca spokój serca i radość życia. Masz typowy syndrom „modlitewnego wypalenia”, występujący u osób skupiających się na modlitwie prośby czyli na swoich problemach a nie na Bogu.
Tak, trwaj, każdy z nas ma podobnie, czasami nawet trudno wytrzymać, ale nie poddamy się, ja mam właśnie teraz koszmarny czas. Nie szkodzi, to przeminie, lepiej trzymać się różańca, to nasze koło ratunkowe.
Trwaj na modlitwie bez względu na wszystko !
Zły duch wszystko robi, byś przestała się modlić i popadła w totalną rozpacz. Do Walki. Różaniec św. jest Twoim jedynym ratunkiem. Odwagi!
Im jest trudniej tym bardziej nie wolno sie poddawac – sprawdzone 🙂