To moje drugie świadectwo na tej stronie. Odmówiłam dotąd sześć nowenn. Właśnie rozpoczęłam siódmą. Moja historia z nowenną rozpoczęła się na początku 2015.
Jak już pisałam po roku od odmówienia pierwszej nowenny moje życie uległo przemianie. Zrozumiałam swoje błędy i to, że Matka Boża przez cały ten czas próbowała mnie do siebie zbliżyć. Wszystkie wydarzenia tamtych dni, które z pozoru były dotkliwe dla mnie, tak naprawdę wpływały na moje nawrócenie. Ten czas chyba trwa po dziś dzień, choć to prawie dwa lata. Nie wszystkie z intencji zostały wysłuchane. Jednak pragnę wam napisać, że POTRZEBUJEMY CZASU NA NAWRÓCENIE. Jestem pewna, że wszystkie doświadczenia, które nas spotykają są nam potrzebne do wzrastania. Nie łudźmy się, że po odmówieniu naszych kilku nowenn nasze życie ulegnie diametralnej zmianie i wszystko będzie w porządku. POTRZEBA CZASU, dla jednych to kilka miesięcy, a dla innych kilka lat. Trwajmy moi kochani w wierze i nie poddajmy się chwilowemu zwątpieniu. Ta nowenna działa cuda. Wymodliłam nią pracę, lepszą atmosferę w domu i wielką opiekę MATKI BOŻEJ. Czasem czuje się jak w ochronnej bańce. Módlcie się i nie ustawajcie. Mówcie wszystkim o Nowennie Pompejańskiej, ponieważ można nią zmieniać świat.
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Różańcowy plan na październik 2024
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Wiara czyni cuda ,moje NP tez nie zostaly wysluchane do konca ale nie trace nadzieji bo w nie ktorych sprawach widze powoli zmiany tak jak w swoim zyciu. nawrocenie i spokoj
Dziękuję Kasiu za Twoje świadectwo. To pięknie, że z taką wiarą i pokorą piszesz o codziennych cudach i nawróceniu.