Oto moje kolejne … chyba 5. już świadectwo. Potwierdzam, niezwykłe oddziaływanie RÓŻAŃCA w NP. To cudowna MOC oddziaływania na nasze wnętrze.
Poprzez głęboką modlitwę dostąpiłam zaszczytu – jako niegodna – łaski pojednania i pokuty, a także umartwiania, jako daru oczyszczenia mojej duszy z grzechów tutaj, na Ziemi, to wszystko od naszego Miłosiernego Ojca, Matki Najświętszej i Jezusa Chrystusa. W moich osobistych rozmowach z naszym Ojcem prosiłam, abym mogła za Jego przyzwoleniem, jeszcze tutaj za życia na Ziemi zadośćuczynić Bogu naszemu za niegodziwości mojego życia. Każdego dnia w porannej i wieczornej modlitwie przepraszam Ojca i ofiarowuję swoje codzienne troski, ciężary życia, radości, uwielbienie dla Niego – naszego Pana i Ojca, poprzez Jezusa, Jego Syna i Maryję. Dzięki modlitwie różańcowej dostąpiłam bliskiej i niezwykle głębokiej relacji z Bogiem – rozmawiam z Nim, jak z najlepszym Ojcem-Przyjacielem. Z mojego wnętrza emanuje wielki spokój, niesamowita, wręcz krzycząca we mnie radość i uwielbienie. Dziękuję Bogu i Matce Najświętszej za każdy piękny, słoneczny czy deszczowy dzień, za każde doświadczenie dnia codziennego, za radość moich kochanych Dzieci i Wnuczków – to wielki dar od Boga. Od Niego uczę się na nowo żyć i dziękuję, że Jego miłosierdzie jest tak ogromne. Doświadczam tego miłosierdzia każdego dnia. Dziękuję Ci Ojcze, że przemawiasz do mnie poprzez innych : „…Żyć w nieprzerwanym szczęściu w Bogu, na każdą okoliczność patrzeć, jako na taką, która pochodzi od Boga i dziękować Mu za to – oto chrześcijańska doskonałość. Nie ma nic przypadkowego w Bożym planie na nasze życie. Nic, absolutnie nic, choćby było dla nas najdziwniejsze, niekonsekwentne lub złe, nie zdarza się nam bez konkretnego przyzwolenia ze strony Boga. Bóg dopuszcza każdą okoliczność w naszym życiu nie bez powodu. Przez to chce przeprowadzić swój doskonały i pełen miłości plan względem nas…”
ZA PEŁNĄ RADOŚĆ POCZYTUJCIE TO SOBIE BRACIA MOI, ILEKROĆ SPADAJĄ NA WAS RÓŻNE DOŚWIADCZENIA (JK 1,2)
WIEDZCIE, ŻE TO CO WYSTAWIA WASZĄ WIARĘ NA PRÓBĘ, RODZI WYTRWAŁOŚĆ. WYTRWAŁOŚĆ ZAŚ WINNA BYĆ DZIEŁEM DOSKONAŁYM, ABYŚCIE BYLI DOSKONALI, NIENAGANNI W NICZYM, NIE WYKAZUJĄC BRAKÓW (JK 1, 3-4)
„…Każde doświadczenie-pokusa ma nas wyćwiczyć w świętości. Jest narzędziem „wypalenia” w nas tego, co złe, małostkowe, samolubne. Co obciąża naszą czystą duszę. Jeśli odczuwamy trudne do przezwyciężenia pokusy albo spadają na nas szczególne doświadczenia, czasem bolesne, nie poddawajmy się nigdy. Wykorzystajmy je dla wzrostu naszej świętości. Naszym celem jest NIEBO, TAM JEST NASZA OBIECANA NAGRODA…” – cyt, pochodzą z przepięknego bestsellera Merlina R. Carothers „MOC UWIELBIENIA”.
Módlcie się na Różańcu Kochani, to naprawdę wielka moc rozmowy osobistej z Trójcą Przenajświętszą poprzez Matkę naszą, Maryję. Jestem na to działanie najlepszym przykładem. NARODZIŁAM SIĘ NA NOWO, TO MOJE DRUGIE ŻYCIE NA ZIEMI. Kocham Was. Ewa
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Różańcowy plan na październik 2024
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Elu, to próba dla Ciebie. „Kto chce pójść za Mną niech zaprze się samego siebie, niech weźmie swój Krzyż i niech mnie naśladuje” – tak powiedział Jezus. Cóż sie mają nasze cierpienia i zmartwienia do cierpień i miłości Jezusa. Porównaj Elu cierpienie Jezusa z Twoim, a zobaczysz jakie Twoje jest malutkie. Bóg nie nakłada na nas więcej niz możemy udźwignąć. Podnieś głowę do góry i powiedz Bogu : Boze, należe do Ciebie, zatroszcz sie o mnie Ty kieruj moim życiem, zrób tak, jak Ty chcesz, kiedy chcesz i ile chcesz. Trzymaj się, bo ja jestem (sorry) cholernie DUMNA, że jestem… Czytaj więcej »
Zgodzę się z Tobą, ale jest jedna kwestia, która mnie nurtuje. Człowiek nie może całego życia przeżyć tylko w nadziei, że może jutro będzie lepiej, a latami nic się nie zmienia. Skąd czerpać siłę, jeśli nic się nie udaje wiele razy z rzędu? Same miłe słowa nic nie dają…
ela pamiętaj jest Rok Miłosierdzia .
Ja tracę wiarę nie wierzę , że coś wymodlę. Intencje w których się modliłam nie spełniły się ,wszystko poszło w złym kierunku. Jest coraz gorzej.
Elu, masz typowy syndrom „wypalenia” spotykany u osób koncentrujących się na modlitwie prośby.
Na miesiąc, dwa całkowicie zrezygnuj z modlitwy prośby na rzecz modlitwy uwielbienia Boga i dziękczynnej. Gwarantuje Ci, że zniknie smutek i przygnębienie a pojawi się radość w Twoim życiu niezależna od tego w jaki kierunku potoczą się Twoje losy. Odmawiaj też ( tak często jak tylko możesz, najlepiej na głos ) Psalm 91 ” Kto przebywa w pieczy najwyższego…” jego odmawianie daje niesamowicie dużo sił do znoszenia wszelkich przeciwności życiowych i wzbudza ogromne zaufanie do Boga.
Jesteś kochana „aa”. Tobie i Twoje Rodzinie życzę wiele Bożych darów.
Przepiękne świadectwo.Ewo jesteś ….wyjątkowa . Niech Ci Bóg błogosławi we wszystkim i Twojej rodzinie . Z radością przeczytałam