Modlilam sie od roku za uratowanie naszego małżeństwa. Niestety maz nie wrócił, a malo tego jest teraz szczesliwy u boku innej kobiety.tak twierdzi bynajmniej.
Ale w trakcie odmawiania nowenny otrzymalam wiele innych łask. Czuje,ze Maryja czuwa nademna i moimi dziećmi.Nie jestem sama.Za jej pomoca próbuje na nowo poukladac swoje zycie i odnalesc poczucie wartosci,ktore gdzies tam z latami sie zagubilo.Powierzylam swoje małżeństwo Bogu,on wie co dla nas najlepsze! Dziekuje za kazde otrzymane laski i kazdy dzien!
Zobacz podobne wpisy:
Sabina: O nawrócenie zatwardziałych grzeszników
Różańcowy plan na październik 2024
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
„Wszystko o co poprosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie”. Nie poddawaj się. Ufaj Bogu i módl się dalej.
Moniko, a widziałaś to świadectwo? https://www.youtube.com/watch?v=LZRg68C7b6g
Warto zobaczyć!
Bernadeta kiedyś byłam w takiej sytuacji jak Ty. Znajomy ks.egzorcysta polecił mi nowenne o zakochanie się w Jezusie całym sercem dusza i umysłem. Mowil, że tylko siła miłości mojej do Jezusa moj mąż wróci, że gdy Bóg na pierwszym miejscu to wszystko na swoim miejscu. Zrozumiałam wtedy z jak chorym i okrutnym człowiekiem byłam w małżeństwie, jak byłam krzywdzona i ze nie chce ratować małżeństwa, tylko uwolnić się. Teraz moge powiedzieć o sobie ze jestem szczęśliwa (to czas po rozwodzie i w trakcie unieważnienia) Nie wiem jaka jest twoja droga. Wiem tylko tyle co sama przeszłam i teraz umiem nawet… Czytaj więcej »
Jak ja mam to zrobić Magda ? Pragnę uzdrowić swoją duszę bo jest mi okrutnie ciężko. Ale nie umie. Modlę się ciągle za meza. Już nie mam sił. Przez 8 miesięcy wmawiania mi mojej winy przez męża uwierzyłam że jestem złym człowiekiem. Boję się każdego dnia. Boję się odrzucenia samotności i życia bez człowieka który zadał mi tyle bólu a ja nadal go kocham. Tyle lęków we mnie. Do tej pory byłam silna osoba. Znałam swoją wartość. Osiągnęłam w życiu duzo dzięki swojej ciężkiej pracy a teraz nie mam sił żyć. Zrozumiałam swoje błędy i grzechy. Codziennie zmieniam się i… Czytaj więcej »
Bernadeta bądź dla siebie dobra!! Wiem ze to mega trudne ale myśl tylko i wyłącznie o sobie, zatroszcz się o siebie, zacznij poznawać siebie, zacznij modlić się o siebie. Postaraj się uszczęśliwić samą siebie, rozwijaj się! masz tylko jedno życie i pamiętaj że masz być dla siebie dobra! Powodzenia:)
Módlcie się za dusze czyśccowe zamawiajcie Msze za ich uwolnienie z czyśćca i proście je by wam tę łaskę wyprosiły.
Ja modlę się od 8 miesięcy. Wczoraj skończyłam 5 nowenne w męża intencji . I jest jeszcze gorzej niż było. Nie chce mnie znać i za każdym razem kiedy się widzimy mówi, że mnie nie kocha i nigdy nie wróci i mam sobie go wybić z głowy. Od tygodnia wiem że spotyka się z kimś.
Boli mnie strasznie i serce i dusza. Też walczę o niego dalej. Nie poddam się. Mam nadzieję, że Pan Bóg wyprowadzi z tego cierpienia dobro.
Mam tak samo jak ty tez od roku modlę się o swoje małżeństwo to już dziesiąta nowenna i …… czekam nie poddaje się choć czasem mam już dość zły próbuje wygrać ale walczę ty tez się nie poddawaj
Moniko! Czy jest szczęśliwy to się okaże bo nie można budować swojego szczęścia na nieszczęściu innych ludzi. Marny to fundament. Trwaj w modlitwie. Z Bogiem!