Zaczynając Nowennę pompejańską wiedziałam, że mi pomoże a na pewno nie zaszkodzi. Potrzebowałam tej modlitwy żeby wesprzeć się duchowo w tym, że dam radę, że jeszcze wszystko się ułoży.
Po ślubie bardzo oczekiwaliśmy z mężem dziecka. Już po 4 miesiącach byłam w upragnionej ciąży. Radość nie trwała długo – poroniłam w 2 miesiącu. Było to przeżycie okropne, pełne bólu i tylko kobieta, która tego doświadczyła może to zrozumieć. Do dzisiaj płacze na samo wspomnienie. Bardzo potrzebowałam wsparcia i wiedziałam, że modlitwa pomoże bo kto jak nie Bóg. Zaczęłam odmawiać Nowennę pompejańską w intencji urodzenia zdrowego dzidziusia. Jakie było moje zdziwienie kiedy skończyłam już część błagalną i zaczęłam dziękczynną – okazało się, że jestem w ciąży! To było niesamowite. Dosłownie czułam opiekę Maryi i zaufałam, że mnie przeprowadzi przez okres ciąży. Urodziłam zdrowe dziecko i na dodatek synka 🙂 o czym nawet nie przyszło mi śnić. Maluszek jest kochany. Piszę to świadectwo bo może ono natchnie chociaż jedną osobę – ja też czytałam świadectwa przed zdecydowaniem się na odmawianie Nowenny. Matka Boża jest Wielka i Kochana i trzeba jest zaufać w całości a pomoże. Chwała Tobie Maryjo!!
Zobacz podobne wpisy:
Agnieszka: Nasza wojowniczka Wiktorcia
Hanna: Przeogromna pomoc w nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Cieszę się że Maryja ukoiła twoje cierpienie. I już nie płacz, chyba że tylko ze szczęścia.
Życzę Tobie i twojemu synkowi zdrowia. Jesteś bardzo silna i nauczyłaś się wdzięczności dla Maryi, bardzo Cię podziwiam. P.S. Mam nadzieję, że w czasie nowenny nauczyłaś się również od Maryi prawdziwej radości, której ani ludzkie słowa, ani świat zabrać nam nie mogą, a od Ciebie chciałbym uczyć się tego zaufania Maryi aż do końca.
Znowu harpie wyszły na żer, wcale sie nie dziwie żę nie macie mężów ani dzieci bo jesteście zwykłe jędze które zazdroszczą szczęścia innym ludziom.
Dziekuje Ci Marto za wspaniale swiadectwo za Twoja wiare .Niech Tobie i Twojej rodzinie Pan Bog blogoslawi
Nie rozumiem komentarzy powyżej, czemu się czepiacie dziewczyny. Może trochę użyła niefortunnych słów w swiadectwie, ale to nie ma znaczenia. Dla mnie to piękne świadectwo! Dziękuję Ci Marto, że je napisałaś bo dodalas mi wiary i nadziei, że i moja modlirwa o dziecko zostanie wysluchana. Dokładnie 4 m-ce temu poronilam w 12 tygodniu, więc doskonale rozumiem co czujesz, wiem jaki to ból po stracie dziecka. A czekaliśmy z mężem 10 lat na to malenstwo.. Pan Bóg je zabral do siebie i teraz widzę ile dobrego się dzieje mimo tej trudnej i bolesnej sytuacji. Natrafilam „przypadkiem” na duchowa adopcję dzieci nienarodzonych… Czytaj więcej »
jezeli Pani tak bardzo chciala miec dziecko ,to jaka byla roznica czy to bedzie chlopczyk czy dziewczynka zeby tylko dziecko ,dziwne to jest z Pani strony
Dziewczyno to Ty czekalas krotko a w porownaniu z innymi to prawie wcale, tak to faktycznie mozna wierzyc , a co bys zrobila jakbys sie modlila kilka lat i nic tez bys tak wierzyla i namawiala innych ?
Stwierdzenie ,, na dodatek synka ☺” jest co najmniej niefortunne.