Jerzy: Głowa pękała mi od myśli pełnych trwogi.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. Mam 35 lat. O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałem się z Internetu. Pod koniec czerwca br. przeżywałem ciężkie chwile pełne obaw o zdrowie najbliższej mi osoby, mojej żony.

Pobrano jej fragment skóry do badania histopatologicznego z podejrzeniem na zmianę nowotworową. Reakcja lekarza wzbudziła ogromny niepokój w moim sercu, tym bardziej że rok temu wycięto jej pieprzyk sklasyfikowany jako czerniak. Przez kilka dni tylko i czyniłem, że siedziałem na Internecie szukając informacji o tej chorobie i sposobach leczenia się. Nie mogłem znaleźć miejsca. Głowa pękała mi od myśli pełnych trwogi. Wtedy wziąłem do ręki Różaniec. Modlitwa do Matki Przenajświętszej praktycznie od razu dała mi spokój, pewność, że wszystko będzie dobrze. I tak się stało. Dzień wizyty u lekarza był pewien trwogi. Chwile czekania przed gabinetem wypełniałem słowami modlitwy do Matki Przenajświętszej. Zostałem wysłuchany. Królowa Różańca Świętego wysłuchała mnie, człowieka grzesznego. Jednocześnie modliłem się do Św. Rity. Zachęcam wszystkich do odmawiania Nowenny. Kryje ona w sobie moc, która prostuje drogi ludzkie. Nie trzeba czekać na ciężkie chwile w życiu. Obecnie rozpocząłem swoją drugą Nowennę. Nie wyobrażam już dnia bez Różańca Świętego.