Kryzys zaczął się trzy miesiące po ślubie. Wtedy z ust męża padło pierwszy raz słowo „separacja”, co niestety odbiło się echem w przyszłości. Był to rok pełen zmagań i niezrozumienia z obu stron, pomimo uczuć, jakie żywiliśmy do siebie. Ciągle modliłam się o dar dialogu, jednak kryzys się pogłębiał. W końcu zaczęliśmy spać osobno. Pomiędzy nami stanął mur, którego żadne z nas nie mogło przebić. Nie mogłam tego wszystkiego zrozumieć. Jeździliśmy na rekolekcje, chodziliśmy po poradniach chrześcijańskich, jednak nie było lepiej, lecz coraz gorzej. W końcu wszystko rozpadło się. Mąż się wyprowadził. Wtedy Matka Boża, przez usta pani z poradni, zaprosiła mnie do odmawiania nowenny pompejańskiej. Wcześniej modliłam się tą modlitwą za dusze czyścowe i za syna. Jednak wtedy stan psychiczny i ogólne zniechęcenie powstrzymały mnie przed odmawianiem. Cierpiałam.
Dwa tygodnie później zadzwoniła do mnie przyjaciółka i powiedziała: „Powinnaś odmówić nowennę pompejańską, czytałam niesamowite świadectwa”. To mnie uderzyło… Od ręki wzięłam różaniec i bez wahania zaczęłam nowennę. Wiedziałam, że to Matka Boża odpowiada na moje modlitwy i daje mi narzędzie do walki o męża i nasze małżeństwo. Już po kilku dniach zaczęły się pierwsze trudności i ogromna walka duchowa. Chwilami było bardzo ciężko. Z trudem wypowiadałam każde Zdrowaś… Jednocześnie płynęły takie łaski, że wprost nie mogłam uwierzyć. Przyszło m.in. zaproszenie z niebios do przyjęcia szkaplerza św. Michała Archanioła, a pół roku wcześniej przyjęłam szkaplerz karmelitański. Mimo że na zewnątrz szalała burza, we wnętrzu miałam pokój i radość, a także niezłomne przekonanie, że mąż wróci. Sytuacja była beznadziejna i chyba mało kto wierzył, że znowu będziemy razem. Ja tylko powtarzałam, że ON WRÓCI. W trudnych chwilach czytałam świadectwa i to dodawało mi skrzydeł.
Odpowiedź na moją modlitwę pojawiła się już w trakcie odmawiania części dziękczynnej, w 14–15. dniu. Zaczęliśmy z mężem nieudolnie rozmawiać ze sobą. On był wtedy złośliwy, surowy i bezwzględny. Potem „cudem” znaleźliśmy się na rekolekcjach pompejańskich w Licheniu. Było bardzo źle, ale byliśmy razem. Po powrocie mąż oddał mi klucze i zabrał swoje rzeczy. Nastąpiły dwa tygodnie milczenia. Znowu „cudem” znaleźliśmy się u księdza, który ma doświadczenie z parami małżeńskimi przechodzącymi kryzys. Tu pojawiło się światełko w tunelu… Coś drgnęło. Dostaliśmy zadania. Jednak znowu miały miejsce nieprzyjemności ze strony męża, a potem dwa tygodnie ciszy.
W tym czasie zaczęłam drugą nowennę za nas. Po dwóch tygodniach nastąpił przełom. Mąż zadzwonił i zapytał, czy mogę wyświadczyć mu drobną przysługę. Oczywiście zgodziłam się. Przyszedł do domu. Zaproponowałam mu herbatkę i zaczęliśmy w niespodziewanie łagodny sposób rozmawiać i wyjaśniać sobie pewne rzeczy. Było późno, bo wybiła północ. Powiedziałam stanowczo, że zaścielę łóżko i idziemy spać. Delikatnie oponował, jednak ja czułam, że zostanie. Został. Wręczyłam mu klucze. Przywiózł swoje rzeczy. Święta spędziliśmy razem, rodzinnie i w życzliwości.
Wiedziałam, że wróci, ale nie spodziewałam się, że tak szybko. To była niespodzianka na same święta. W wigilię wyszliśmy po drobne zakupy, gdy nagle zauważyłam na chodniku coś lśniącego. To był maleńki złoty medalik z wizerunkiem Matki Bożej… Wtedy już nie miałam wątpliwości, kto otacza nasze małżeństwo Swoją opieką. Dziękuję, Królowo Różańca Świętego…
Zobacz podobne wpisy:
Dawid: Nowenna pompejańska o zarządzanie moim życiem
Anna: Miłosierdzie od Boga
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
proszę o modlitwę za moje upadające małżeństwo . Renata
Niech wam Pan Bóg błogosławi. Dziękuję modlę się też o małżeństwo swoje narazie przegrywa ale dzięki takim świadectwo wraca mi wiara . Jeśli możesz pomodl się za mnie o mojego męża Michała Bóg ci zapłać ja też się pomodlę za was
Aniu, myślę, ze nie jest tak jak myślisz. Też się kiedyś zastanawialam nad waznoscia mojego małżeństwa, ale dowiedziałam się , ze przez Sakrament małżeństwo jest zawsze ważne. Nie poddawaj się. Szczesc Boże!
Droga Karolino , czy moglabys mi podac źródlo na temat”ze przez sakrament kazde malzenstwo jest wazne” – bardzo mnie to poruszylo.z gory dziekuje:-)
Witam .
W życiu dostaję się 4 sakramenty.
Chrzest.,komunia.,bierzmowanie, ślub. To są wszystkie sakramenty i tego odwrócić nie idzie to co Bogu się dało tam Bóg wykrył swoje imię i pod tym sie podpisał. Zacznij czytać Pismo Święte tam dostaniesz odpowiedź na wszystkie twoje pytania.
A sakrament pokuty, sakrament namaszczenia chorych ??? Ja już naliczyłem 6 sakramentów, których większość z nas dostępuje lub dostąpi więc nie za bardzo rozumiem co masz na myśli.
Jeszcze sakrament kapłaństwa 🙂
Witam serdecznie tak macie rację .Przepraszam skupiłam się myslami trochę za skąpo. Może na początku dobrze byłoby wytłumaczyć co to są sakramenty?
Sakramenty są to znaki widzialne niewidzialnej łaski ustanowione przez Chrystusa, powierzone Kościołowi.
Ile jest sakramentów św.?
– chrzest
– bierzmowanie
– Najświętszy Sakrament (Eucharystia)
– pokuta
– namaszczenie chorych
– kapłaństwo
– małżeństwo.
Te znowu dzielą się na takie które można przyjmować raz w życiu lub kilkakrotnie.
Sakrament małżeństwa jest przymierzem między ochrzczonymi, mężczyzną i kobietą, którzy tworzą ze sobą wspólnotę życia i miłości, skierowaną na dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa. Sam Bóg jest twórcą małżeństwa. Wpisane jest ono, bowiem w samą naturę mężczyzny i kobiety, którzy wyszli z ręki Stwórcy. Małżeństwo nie jest, więc instytucją czysto ludzką, ale pochodzi ono od Boga, który stwarza człowieka z miłości i do miłości. Mężczyzna i kobieta są stworzeni wzajemnie dla siebie, aby tworzyć parę małżeńską. „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swoją żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem”.… Czytaj więcej »
Gratuluję nie wszystkim chyba sie udaje ja pomimo staran 3 letnich modlitw nie widze poprawy w moim mezu zastanawiam sie ostatnio nad waznoscia przysiegi moze bog wie ze to byla niedorosla milosc ktora nie przetrwa takich kryzysow maz ma juz inna a ja czy ja mam zostac sama pomimo ze jeszcze nawet 30 lat nie mam zostawil mnie i synka dla kobiety z dwojka dzieci
Bóg tak chciał dlatego was połączył. Bóg wie co robi. Są rzeczy co my sercem i rozumem pójść nie potrafimy. Może Bóg wystawia twoje serce na próbę ( do męża i może do samego Boga). Mudl się za męża, za uratowanie twojego małżeństwa, i o uratowanie duszy twojego męża, aż do śmierci. Pamietaj dopóki mąż żyje jest on przed Bogiem i Tobą twoim mężem. Nie szukaj sobie partnera ( bo ty też chcesz być szczęśliwa, bo znajome sobie poszukały i opowiadają jak to cudownie znowu jest) To że mąż grzeszy nie znaczy że ty też masz. Każdy odpowiada sam za… Czytaj więcej »
jak sie nazywa ten ksiadz? i skad jest?
100-kroc szczescia!!!!!!!!