Szczęść Boże, witam wszystkich. W niedziele zakończyłam czwarta Nowennę do Matki Boźej Pompejanskiej. Początki jak zwykle były ciężkie, najcześciej dopadały mnie rożne choroby i fizyczne dolegliwości.
Bałam się bardzo, ale w takich chwilach modliłam się jeszcze więcej i angażowałam do pomocy innych świętych, prosząc o opiekę. Muszę powiedzieć, ze zawsze udało mi się wyjsć z kłopotów z pomocą boża. Czułam, ze mogę liczyć na wsparcie „tych na gorze” i tego chwytalam się, jak tonący brzytwy, w trudnych dla mnie chwilach. Od roku miałam problemy z praca. Jestem nauczycielka w małej miejscowości i w czasach niżu demograficznego niestety nie można liczyć na pełne etaty w szkołach. Mnie jednak udało się znaleźć prace w kolejnej szkole i wiem, ze gdyby nie wstawiennictwo Maryi, nigdy bym tej pracy nie dostała. Przyznam szczerze, ze od dawna marzyłam o szkole, w której przyjdzie mi pracować i mam nadzieje, ze Maryja otoczy mnie opieka na tyle, ze poradzę sobie i dyrektor będzie mógł zatrudnić mnie na cały etat. Dziękuje, Maryjo za wszystkie łaski i opiekę, która roztaczasz nade mną i moimi dziećmi.
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Praca i inne łaski
Marta: Znalezienie dobrej pracy dzięki nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Odnajduję w tej modlitwie spokój serca.Z ogromna przyjemnością szukam spokojnego miejsca i wyciągam różaniec.To już jest cud od Matuchny,bo nękaja mnie lęki i niepokoje.Ale ….od roku 5 okulistów leczyło mi oko.Ilu lekarzy ,tyle diagnoz i mnóstwo leków.Oko paliło,piekło niemiłosiernie.Każdy dzień był gehenną.W 2 dniu nowenny nagle zaczęło dziwnie łzawić.A to był ogromny problem.Podeszłam do lustra-oko wilgotne,ulga.Wróciłam do modlitwy i cały czas byłam zdumiona zmianą.Za jedną zdrowa łzę od roku dałabym milion-gdybym go oczywiście miała.Modliłam się i płakałam.I płaczę tak do dziś -z radości.Zawierzcie Maryji.!To najwspanialszy lekarz.
Suzi coś pięknego. I jak tu nie wierzyć?
Piękne świadectwo!
Chwała Panu!