Witam wszystkich, jestem w trakcie nowenny pompejanskiej, kilka dni zostało mi do końca części blagalnej. W gruncie rzeczy nie dostałam tego o co prosiłam
ale wierzę że podczas części dziekczynnej Bóg da mi konkretną wskazówkę dotyczącą mojej przyszłości. Z początku modlilam się o to żeby kogoś poznać. Już we wrześniu poznałam świetnego chlopaka, niestety on wyjechał za granicę na dłuższy czas i pisaliśmy ale kiedy wrócił bliskość się rozmyla i nie czułam do niego tego co z początku. Potem miałam etap na rozdrapywanie starych ran ale to tylko pograzalo mnie w smutku , zagubilam się bo z jednej strony bardzo chciałam kogoś poznać a z drugiej wspomnienia nie dawały mi spokoju i w efekcie nie garnelam się do ludzi. Poza tym niedawno zachorował mój przyjaciel kilka różańcow poswiecilam jemu i to znowu mnie przygnebilo bo dziś akurat bolesne .Chcę mu pomóc bo i on pomógł mi ale z drugiej strony czuję że muszę mieć trochę tzw. zdrowego egoizmu, zatroszczyć się o siebie, nie mogę całego czasu poswiecic jemu ale on jest mi bardzo bliski. Czuję że znowu będę musiala poczekać z poznaniem kogoś ale brakuje mi po ludzku ciepła, przytulenia, przyjaciel to nie to samo, pomodlcie się za mnie proszę żeby to moje życie wreszcie nabrało kolorów.
Zobacz podobne wpisy:
Sylwia: Miłość dla bliskiej osoby
Mateusz: Miłość i praca, które nadeszły
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Zgadzam się z panią całkowicie 🙂
Pan Adam pięknie to opisał.
Pomóc w obowiazkach żonie i może nie oczekiwać odrazu pochwały,odwzajemnienia (bo czasem na poczatku troche trudno po „trudach” dopóki nie ma jeszcze spokoju w związku) to najlepsza i mysle najszczersza droga do zrozumienia. Nie oczekujac odrazu czegoś w zamian kobieta zrozumie,ze sprawa jest przemyslana i szczera tylko czesto potrzebuje troche czasu, a potem odda stokrotnie. Kazda kobieta chce czuć sie kochaną i doceniana przez swojego męża a jesli tego brak to przychodza niestety zwątpienia i jesli nadarza sie okazja to różnie sie to może skonczyć.
Niech Bóg Was prowadzi i Wam blogoslawi!
Adamie bardzo trafne uwagi
Marcin wybacz ale mi się wydaje że z trzech uczynków miłości czyli: czynu, słowa i modlitwy to w malzenstwie wlasnie czyn a nie te pozostałe jest najważniejszy. Bo za przeproszeniem co z tego że modlisz się dwie godziny czy slodzisz do ucha jak żona zameczona pada na twarz sprząta, gotuje, dziećmi się musi zająć, ma na glowie Twoje przewinienia i jeszcze milon innych rzeczy? Kup jej kwiaty, pomóż w obowiązkach, zajmij się dziećmi spędź niedzielę z rodziną i wtedy spodziewaj się zmian. A Co dla Ciebie najgorsza ale z zycia wziete: kobieta jak czuje się zaniedbana raz wyzali się koledze… Czytaj więcej »
Maja, ja jestem w podobnym wieku, odmówiłam wiele nowenn pompejańskich i dopiero teraz, po 4 latach, poznałam Kogoś naprawdę wyjątkowego, Kogoś dla mnie i obecnie planujemy ślub. Ale po drodze Bóg zmieniał bardzo wiele rzeczy po drodze i mnie przede wszystkim. Nie ustawaj w modlitwie, Pozdrawiam i wszystkiego dobrego. Asia
Ostatnio bardzo poruszyły mnie słowa psalmu 126: Kto we łzach sieje ten żąć będzie w radości. Czasami Bóg bardzo doświadcza i uwierz mi wiem że wspomnienia szczególnie te bolesne ciężko uleczyć. Same wracaja i blokuja nas na swiat. Zastąp je nowymi, dobrymi. Pomóż przyjacielowi może to da Ci radość, a na pewno sprawi że zwiększy się Twoje poczucie własnej wartości, każda kobieta chce się czemuś/komuś poświęcić taka nasza natura. Nie martw się zbytnio o przyszłość. Pomodlę się za Ciebie.
Siejba była w płakaniu, a żniwo w weselu 🙂
Mam 40 lat w intencji męża kilka lat temu odmówiłam nowenne pompejańska, tajemnice szczęścia, koronki, różańce i nic :-(( straszne to ale już nie będę mieć dzieci. Chciałabym chociaż poznać kogoś aby nie skończyć jako stara samotna osoba. Zycie bez tej drugiej osoby i rodziny jest takie smutne. Nie wiem czemu żadne modlitwy w tej kwestii nie działają. Wiem taki plan Bozy ale pytanie czemu tak się dzieje.Jan Paweł II tak wzywał do założenia rodziny a ja bym chciała i nic
Maja moze masz inna drogę, moze to jeszcze nie moment. Mam znajome ktore zaszły w ciąże po 40 🙂 a moze w Tobie jest jeszcze coś do zmiany. Pracuj nad soba. To bardzo ważne, abyś Ty sie czuła dobrze ze soba, dopiero pozniej bedziesz czuła sie dobrze z kimś, a ten ktos z Toba
Czerp z tego co już masz, ciesz sie tym. Wiele osób nie ma nawet tego. Zajmij sie soba, jak napisałaś dawka zdrowego egoizmu 😉 ten właściwy sam Cie odnajdzie. Tak mi przychodzi do głowy, żebyś najpierw Ty stała sie ta właściwa. Razem z tym, pojawia sie na Twojej drodze właściwi ludzie. Niech Bog Ci błogosławi i spełni pragnienia Twojego serca
Im się kogoś bardziej szuka , tym człowiek bardziej czuje się samotny…Warto docenić tych ludzi, których się ma wokół siebie i dziękować za nich Bogu. Wiem, że przejście z tzw. friendzone do uczucia miłości wcale nie jest łatwe a czasami po prostu niemożliwe, co wydaje się mieć miejsce w Twoim przypadku.
A może zamiast poznawać ludzi nowych, przyjrzyj się tym, których masz? Może to ten przyjaciel jest efektem modlitwy i zostanie kimś więcej. Nie przekreślaj go od razu, bo w każdym związku przyjaźń to solidna podstawa 🙂
Witam. Od roku walczę o moje małżeństwo, nie byłem dobrym mężem, nie potrafiłem pokazać Zonie jak bardzo jest ważna, jak Ja kocham. Zatraciłem siebie codziennych obowiązkach pracy. Nie widziałem ze coś złego sie dzieje- Żona zaczęła walczyć ja odebrałem to jako fanaberie, gdy ja zobaczyłem co porobiłem okazało sie ze jest za późno- walczę ale jeden krok do przodu by ratować to w tym samym momencie dwa w stecz. Jestem w trakcie odmawiania Nowenny juz nawet widziałem postępy w relacjach miedzy mną a żona. Ale od od kilku dni jakby coś we mnie wstąpiło, gdzieś w środku we mnie zbierała… Czytaj więcej »