Ewelina: Królowo Różańca Świętego Módl się za Nami

To już moje drugie świadectwo. Trochę dawno odmawiałam Nowennę, ale ciągle chodziła mi po głowie myśl, że muszę złożyć świadectwo z dwóch ostatnich Nowenn.

Moją trzecią nowennę odmawiałam pod koniec 2015 r. za moich rodziców. W czasie nowenny niestety poroniłam, co bardzo zabolało, bo była to ciąża wymodlona w drugiej Nowennie. Ale obiecałam Panu Bogu, że nie przerwę tej Nowenny, że chcę ją skończyć, że przyjmuję to co się stało z pokorą. Czułam siłę w sobie, że podołam. A rodzice otrzymali wiele łask, zaczęli się bardziej rozumieć, nie jest może idealnie i dalej się kłócą, ale wiem, że Matka Boska czuwa nad mini i ich życiem, drogi taty zaczęły się prostować, z czego jestem bardzo zadowolona. Z intencją kolejnej miałam problem, ponieważ widzę wiele potrzebnych łask dookoła mnie. Zaczęłam w końcu odmawiać za moją przyjaciółkę, ale ciągle czułam jakiś niepokój i 'coś’ kazało mi zadzwonić do osoby, z którą się dawno widziałam, i która prawie nigdy nie odzywa się pierwsza, więc tym razem postanowiłam zaczekać i nie dzwonić.Ale posłuchałam w końcu intuicji i zadzwoniłam do niej i się dowiedziałam, że od miesiąca leży w szpitalu z zagrożoną ciążą. Od razu przerwałam tamtą Nowennę, bo wiedziałam, że moją intencją powinna być modlitwa za to zagrożone dzieciątko. Mimo cesarki i przedwczesnego porodu dziecko dostało 10 punktów i rośnie zdrowe, jest bardzo spokojne i w ogóle nie płacze. Jestem za to wdzięczna Maryi, pragnełabym jeszcze, aby rodzice tego dzieciątka wrócili na drogę wiary, o co modlę się w Róży. Modlę się także o to, żeby w końcu udało mi się zajść i donosić ciążę. Wszystko w rękach Boga. AMEN.