Szczęść Boże Chciałam podzielić się swoim świadectwem łaski otrzymanej przez odmawianie Nowenny Pompejańskiej. We wrześniu ubiegłego roku przyszedł na świat mój od dawna upragniony synek Wojciech.
Na początku ciąży bardzo się cieszyłam lecz potem dopadł mnie lekki strach o to jak to będzie później trochę bałam się porodu dopadła mnie cukrzyca ciążowa… Pewnego dnia postanowiłam zacząć odmawiać Nowennę Pompejańską na samym już początku miałam mieszane uczucia co do odmawiania Nowenny bałam się że nie dam rady ze łzami w oczach poszłam do teściowej i powiedziałam jej o swoich obawach a ona odpowiedziała żebym trwała w modlitwie uwierzyła i niczego sie nie bała te słowa były dla mnie „kopniakiem” do wytrwania w postanowieniu. Po pewnym czasie zrobiłam kolejne badania na obecność cukrzycy i wynik był znakomity. Już wtedy wiedziałam, że to zasługa Matki Bożej. Kiedy nadszedł czas rozwiązania byłam przygotowywana na poród naturalny przez położną i lekarzy. Podłączono mi kroplówkę z oksytocyną na wywołanie porodu, ponieważ nie miałam bóli porodowych. Kroplówka nie zadziałała lekarze i położna byli zdzwieni. Po czasie okazało się, że będę miała cesarskie cięcie bałam się ale wewnątrz mnie coś mówiło że wszystko będzie dobrze bo ja i moje dziecko jesteśmy pod opieką Matki Bożej. Kiedy syn się urodził był duży ważył 4650g i miał 59cm zdrowy silny chłopak. Jesteśmy z mężem dumni z naszego synka, który właśnie słodko śpi w swoim łóżeczku mimo nieprzespanych nocy i czasem zmęczenia jesteśmy z niego dumni. Dziękujemy Matce Bożej za opiekę i prosimy tych któży przeczytali moje świadectwo o modlitwę za nas a w szczególności za Wojtka:-) Bóg Zapłać.
Zobacz podobne wpisy:
Justyna: Dar potomstwa
Ewa: Nieutulone cierpienie
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
św. Ludwiku i Zelio Martin módlcie się za nami..
św. Wojciechu módl się za nami…