Izabela: Zdrowie dla rodziny, uzdrowienie duszy i ciała

Po odmówieniu chyba już 12 nowenny, która była bogata w łaski ale i dramatyczna wpadłam w jakieś przerażenie i otępienie , zabierałam się za modlitwę ale nie szła mi za bardzo. Zaczęły mi chorować dzieci, mąż, więc znów spróbowałam się modlić. Jakiś czas po odmówieniu nowenny, jakoś tak przestałam się zamartwiać o ich zdrowie i polepszyło się i jest dobrze. Zrozumiałam też , że o wiele ważniejsze jest uzdrowienie duszy i taki przełom nastąpił. Nie potrafiłam czasem dogadać się z mężem, byłam drażliwa, kłótliwa, jak ktoś mi zwrócił uwagę. I prosiłam Maryję, żeby mi pomogła w komunikacji z mężem .

Pewnego razu było bardzo źle, a ja sama czułam, że zły szaleje , ale dostałam takie zapewnienie od Maryi, że mam tylko jej zaufać a ona wie co robić. Poprosiłam jeszcze tatę o modlitwę na różańcu i dokonał się jakiś przełom, burza uciszyła się. Wierzę w to, że moje dzieci też w jakiś sposób doznały uzdrowienia na duszy . Jeden z synów(3 lata) podczas oglądania mszy w internecie w momencie komunii, gdy kapłani idą z Panem Jezusem powiedział , że widzi Panią, która zamyka drzwiczki Tabernakulum. Wg objawień Katarzyny Emmerlich Maryja jest obecna podczas Mszy św.

Kiedyś myślałam, że jestem wierząca i to wystarczy, ale teraz widzę, że muszę nawracać się codziennie, bo codziennie zły próbuje mi zabrać ufność i wiarę. Chciałabym też więcej ufności a mniej lęku, dlatego uczę się na pamięć zdań z Pisma świętego . Bez wiary nie da się żyć, nie wyobrażam sobie jak inni mogą żyć bez Boga, niosą sami ciężary jakie to musi być ciężkie życie. Z Panem Bogiem, niech Wam Bóg błogosławi, powierzajcie mu Wasze radości i troski.