Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: PRZEMIANA SERCA

5 1 głos
Oceń wpis

W ostatnim dniu 2015 roku chciałabym i ja złożyć świadectwo otrzymanych łask. Odmówiłam dwie Nowenny Pompejańskie i choć moje prośby nie zostały jeszcze wysłuchane to otrzymałam dużo innych łask, które postaram się tu wymienić. Od lipca tego roku, od chwili, gdy zaczęłam odmawiać pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską – codziennie zaczynam dzień od przeczytania nowych świadectw oraz Liturgii Dnia. Dziękuję wszystkim, którzy zostawiają tu swoje świadectwa, są one moim codziennym słowem, którym się krzepię

O Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od Marka – uczestnika dwudniowych rekolekcji Odnowy w Duchu Świętym, w których wzięłam udział w kwietniu tego roku. To, jak tam się znalazłam to już materiał na inne świadectwo J

Nigdy nie byłam wielką zwolenniczką modlitwy różańcowej, wydawała mi się monotonna i po prostu jej nie rozumiałam. Odmawiałam czasami dziesiątkę różańca i nie znałam ( wstyd się przyznać) poszczególnych tajemnic. Gdy kolega uczestniczący w rekolekcjach powiedział mi o łasce otrzymanej po odmówieniu Nowenny Pompejańskiej, byłam pod wrażeniem, choć i w całkowitej nieświadomości – nie zapytałam go bowiem na czym polega ta modlitwa. Sprawdziłam to dopiero po powrocie do domu i trochę się zdziwiłam jej czasem trwania. Zajrzałam też na tutejszą stronę internetową, gdzie przeczytałam m.in. o tym, że czasami ciężko jest wytrwać w modlitwie. Odrobinę to przystopowało mój zapał, postanowiłam, że odmówię modlitwę w bardziej dogodnym czasie. Rozpoczęłam Nowennę Pompejańską w dniu moich imienin prosząc zarazem moją patronkę św. Annę oraz św. Benedykta o pomoc w organizacji czasu. Pierwszą Nowennę zakończyłam we wrześniu, a drugą w listopadzie. Tak jak wcześniej wspomniałam – moje intencje jeszcze się nie spełniły. Jestem świadoma, że są one dość trudne (po ludzku rzecz ujmując) i potrzebują czasu. Jednak nie tracę nadziei, ufam i czekam w pokorze. Nie mój czas jest tu bowiem istotny tylko ten, którym rozporządza Wszechmogący, a On nigdy się nie myli.

Jestem przekonana, że będę mogła w przyszłości złożyć tu dziękczynne świadectwo wysłuchanych próśb.

Moim dzisiejszym świadectwem chciałabym przybliżyć łaski, którymi zostałam obdarowana przez DZIEWICĘ RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO – za co chciałabym z całego serca podziękować.

Kto raz został zawierzony Maryi – ten, choćby odszedł od wiary daleko- może być pewny, iż Maryja nigdy o nim nie zapomni. Nawet w najgorszych momentach życia i sytuacjach, które nie mają związku z wiarą, a są raczej jej odrzuceniem – Maryja będzie budziła sumienie grzesznika i wzywała do nawrócenia. Głęboko wierzę, iż to właśnie Maryja uprosiła mi, grzesznikowi, łaskę przemiany serca J

Potwierdzam świadectwo innych osób o większym spokoju wewnętrznym, wyciszeniu się. Nabrałam dystansu do wielu spraw, które wcześniej doprowadzały mnie do tzw. ,,szewskiej pasji”. Częściej się uśmiecham i czuję radość w sercu, choć nie zawsze w ludzkim rozumieniu jest mi do śmiechu, bo moje życie nadal do łatwych nie należy. Jednak fakt, iż inni zauważają ją u mnie jest kolejnym potwierdzeniem zmiany, jaka się we mnie dokonuje. Otrzymałam też łaskę przebaczenia, która niesamowicie zmieniła jakość mego życia J Czuje się jakby ktoś zabrał mi olbrzymi ciężar i dopiero teraz wiem jakie to było dla mnie ważne – przebaczyć…

W trakcie odmawiania Nowenny przypominały mi się grzechy, zarówno te zapomniane jak i te niewyspowiadane. Uporządkowałam zatem sprawy związane ze spowiedzią, a raczej jej długoletnim brakiem. Uwierzyłam w Boże Miłosierdzie, wcześniej przez wiele lat tkwiłam w pułapce szatana, który wmówił mi, że pewnych rzeczy nie można przebaczyć. Zabrało mi to kilka lat życia, a były to lata oddalenia od Boga… Dzięki oczyszczeniu sumienia znów mogę się czuć dzieckiem Bożym.

Czuję również wypływającą z serca potrzebę modlitwy, modlitwy uwielbienia i zaufania Jezusowi we wszystkim. Mam większą świadomość słowa Bożego zawartego w Piśmie Świętym, zaczęłam czytać je systematycznie. To samo tyczy się większego rozumienia i przeżywania każdej Mszy Świętej. Zakupiłam sobie świetny modlitewnik ,,Modlitwa, Ofiara i pokuta jedyną drogą do prawdziwego życia w Bogu”, polecam go każdemu. W trakcie odmawiania pierwszej Nowenny Pompejańskiej poczułam potrzebę wyciszenia i ciszy też w realnym wymiarze, co zaskutkowało drastycznym ograniczeniem TV i komputera, które zabierały mi wiele czasu. Dziś korzystam z nich rozważnie, zmieniły się także treści, których szukam w Internecie – z przeróżnych portali zostałam całkowicie uleczona, polikwidowałam konta. Wszystkie sprawy związane z seksualnością zostały sprowadzone do tzw. ,,parteru”, nie grają obecnie wiodącej roli – dzięki czemu odzyskałam zdrowe podejście do tej sfery mego życia. Zdecydowanie rzadziej też obecnie przesiaduję i przeglądam oferty na Allegro. Stwierdzam również większą wrażliwość odnośnie czytywanych treści, jestem tzw. molem książkowym, w miesiącu czytuję około 10 książek – zmieniły się moje zainteresowania czytelnicze – obecnie jest to głównie literatura religijna, jeśli natomiast czytam coś świeckiego, to obserwuję u siebie uwrażliwienie na treści odbiegające od Boga. Dopiero teraz zdaję sobie sprawę – jak wiele książek promuje grzech. Zdecydowanie mam większą wrażliwość sumienia, a także powściągliwość słowa i ostrożność w wydawaniu sądów. Ciągle się tego uczę i staram wdrażać każdego dnia.

Czuję opiekę mego Anioła Stróża i zafascynowała mnie postać Św. Michała Archanioła, do którego często odwołuję się w swych modlitwach.

Trudne doświadczenie życiowe, które spotkało mnie w ubiegłym roku spowodowało spory ubytek z mego życia osób, które wcześniej przez wiele lat mnie otaczały. Z perspektywy czasu mogę się tylko z tego przykrego doświadczenia cieszyć. Nie ma pustki wokół mnie, są nowe osoby. Należę do wspólnoty i tam odnalazłam nowe przyjaźnie i wsparcie ludzi, dla których wartości religijne i wiara to nie są puste słowa. Nigdy wcześniej w moim życiu nie miałam znajomych, z którymi mogę godzinami rozmawiać na temat wiary

( a mam już 46 lat). Jest to dla mnie wciąż niesamowite doświadczenie i bardzo budujące.

Z pewnością nie wymieniłam tu wszystkich łask otrzymanych dzięki odmawianiu nowenny i zawierzeniu Matce Bożej z Pompejów, moje świadectwo jest już długie, ale chcę jeszcze złożyć dodatkowe świadectwo. Odmawiając Nowennę Pompejańską powierzyłam Maryi całą moją rodzinę i dostałam wymowny znak opieki Jezusa i Niepokalanej Dziewicy.

Na początku października, mój syn wyjechał swoim motorem na przejażdżkę. Dość długo go nie było, gdy wrócił od razu zapytał: ,,Mamo, czy ty się za mnie modliłaś, gdy wyjechałem?” Odpowiedziałam twierdząco, codziennie modlę się za moich bliskich, a gdy syn wyjeżdżał dodatkowo zanurzyłam go i jego motor w Najświętszej Krwi Jezusa z prośbą, by okryła go i ochroniła. Okazało się, że syn jadąc z dużą prędkością źle wszedł w zakręt i wiedział, że nie obroni się przed zderzeniem z barierami. Przewidywał, że zderzenie co najmniej złamie mu nogę, a pęd przerzuci go przez bariery do głębokiego rowu, gdzie mógł zostać dalej zraniony bądź połamany, także przez motor, który mógł na niego spaść. Tak się nie stało. Uderzenie nie zraniło syna ani nie uszkodziło motoru. Nie przeleciał też przez barierki, pęd ciągnął go wzdłuż nich dopóki nie wyhamował. Syn był w szoku, mając doświadczenie kilku kolizji i świadomość czym mogą się skończyć – nie dowierzał temu co się stało, obejrzał siebie i motor, obtarciu uległ jedynie but po zetknięciu z barierką i w dwóch miejscach motor. Gdy wrócił do domu (całkowicie sprawnym motorem) dalej analizował ze mną tę niezwykłą sytuację. Przypomniałam sobie, że 25 września odbyła się w Pompejach Msza Święta, odprawiana m.in. w intencji mojej rodziny i opieki Anioła Stróża dla mojej córki i mego syna. Otrzymana łaska zdrowia i życia syna to piękny dar, to zdarzenie umocniło zarówno moją wiarę, jak i wiarę mego syna.

DZIEWICO RÓŻAŃCA ŚWIĘTEGO Z POMPEJÓW wszystkim głosić będę, jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną, aby i niegodni, tak jak i ja grzesznicy, z zaufaniem do Ciebie się udawali.

Słodkie serce Maryi, bądź moim ratunkiem!

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
05.11.19 11:51

Piękne świadectwo. Dziękuję.

Waldemar
Waldemar
08.10.19 11:38

Anno,dziękuję za Twoje świadectwo.Ja odnalazłem też Pana Boga po 40stce.Wszystkiego dobrego.Z Bogiem.

Aneta
Aneta
25.01.17 07:35

Anno dziekuje za Twoje swiadectwo. Jest bardzo budujace i naprawde zacheca do odmawiania Nowenny nie do odparcia.
Chwala Panu za wszystkie laski ktore otrzymalas i za to ze je dostrzeglas i ze z serca za nie dziekujesz.
Czasami odnosze wrazenie ze ludzie czekaja i doceniaja tylko te wielkie cuda a zupelnie lekcewazs lub nie zuwazaja tych malych…no ale do tego trzeba przemiany serca ❤
Jestem wlasnie w trakcie odmawiania Nowenny za czyste i pokorne serca ❤ dla siebie.

Pozdrawiam serdecznie i w wolnym czasie polecam
„Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”
Ludwika Marii de Montfort

Totus ❤Tuus
Anet@BRAK.

marianna
marianna
01.01.16 23:10

Piękne świadectwo , takich słów było mi potrzeba,dziękuje .Niech Matka Boża ma Was w opiece

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x