Kochani, zgodnie z obietnicą złożoną Najświętszej Maryi, chciałabym złożyć świadectwo. O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się na wakacjach tego roku od bardzo dobrej koleżanki, lecz modlitwę zaczęłam dopiero w połowie września. Musiałam to wszystko przemyśleć. Dużo czytałam na temat nowenny, miałam wątpliwości czy dam radę. Aktualnie jestem w trakcie drugiej nowenny (kończę 6 stycznia, na Trzech Króli), więc dałam radę!
W modlitwie prosiłam Dziewicę Pompejańską o uleczenie z choroby, która towarzyszy mi już kilkanaście lat. Jest uciążliwa, zabiera pewność siebie. W pewnym momencie życia, zaakceptowałam ją już, bo stwierdziłam, że tak po prostu musi być. Gdy dowiedziałam się o tej modlitwie, postanowiłam, że spróbuję, powierzę Maryi mój problem.
Nie myliłam się. Ta modlitwa jest wspaniała. Kochani, nie zastanawiajcie się długo. Czas na modlitwę zawsze się znajdzie. Już Maryja się o to postara. Oprócz mojej prośby dostałam od Najświętszej Panienki wiele innych łask, spokój duszy, cierpliwość. Wiem też, że wszystkie rzeczy, które mnie dotąd spotkały, to łaski od Maryi, mimo, że nie modliłam się tą nowenną.
Zawierzajcie swoje życie Maryi i czytajcie dobrze wskazówki, które nam daje. Modlitwa ma wielką moc, ale połączona z czynami, daje jeszcze więcej.
Zobacz podobne wpisy:
Ela: Czekanie na łaski
Marzena: Córka Króla i Królowej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo Aniu! 🙂