Zgodnie z obietnicą daną Maryi piszę to świadectwo.
Mam 34 lata. Jako młoda dziewczyna modliłam się zawsze. Po wstępie w ”dorosłość”
zbłądziłam. Bardzo. Wszystko dlatego że odeszłam od Boga. Nie całkiem, lecz byłam z Nim za mało. Jak można się spodziewać doprowadziło mnie to do klęski życiowej finansowej i psychicznej.
Niecały rok temu było już wszystkiego za dużo. Nie będę się rozpisywać bo to za dużo ale moje życie było klęską za klęską. Płacz, kłótnie, niemoc życiowa, brak chęci do życia. Wzięłam do reki Różaniec i rycząc, dosłownie mówiąc zaczęłam błagać o pomoc.To była moja nadzieja. I co się stało, przede wszystkim po jakimś czasie spokój duszy. Na mojej drodze zaczęły pojawiać się małe światełka i znaki. Zaczęłam je dostrzegać i wtedy jakoś zaczęło się wszystko pomału prostować. Na mojej drodze pojawiła się możliwość wyprowadzki i zakończenia toksycznego związku który mnie zniszczył psychicznie i finansowo. Niespodziewany przypływ gotówki. Zaczęłam nabierać odwagi lecz wciąż miałam pretensje dlaczego mnie to wszystko spotkało. Z płaczem pytałam Matkę Boską dlaczego nie mam rodziny, domu, dlaczego nie mam mężczyzny, męża który będzie mnie kochał taką jaka jestem, który będzie patrzył na mnie z miłością, który będzie mnie szanował, i którego ja tak samo będę kochać i szanować.
I stało się, Matka Boża mnie wysłuchała. Do tego Łaska której mi udzieliła może wydać się nieprawdopodobna dla innych, lecz dla mnie jest oczywista. Już piszę o co chodzi. Poznałam Jacka. Dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się aż w końcu umówiliśmy się na kawę. Kiedy siedzieliśmy razem, i śmialiśmy się z czegoś w pewnym momencie Jacek opowiadając coś dotknął lekko mojej ręki. W tamtym momencie odczułam wewnętrzny głos i te słowa od razu: to jest Twój przyszły mąż i ojciec Twoich dzieci, Twój kochany mężczyzna.
Wiem, brzmi dziwnie ale wiem że dla nas wierzących cuda istnieją.
Po tygodniu znowu się spotkaliśmy a to uczucie bardziej się spotęgowało kiedy razem przebywaliśmy. Odważyłam się to powiedzieć Jackowi że jest moim wymodlonym przyszłym mężem, i co, nie zostałam wyśmiana, wręcz przeciwnie.
I teraz już wiem, że wszystko co stało się w moim życiu po prostu miało się stać. I mimo tego że długi będę jeszcze parę lat spłacać to to nic nie znaczy w porównaniu z tym jakim największym darem Bożym zostałam obdarowana. Jestem w trakcie części dziękczynnej w Naszej intencji i naszej rodziny.
Do końca życia będę Matce Bożej dziękować. Chcemy założyć rodzinę w Bogu i miłości. Mamy naszą oazę do której nie ma wstępu świat zewnętrzny i jego zagrożenia. Chcemy wziąć ślub i mieć dzieci.
Matko, Gdyby nie Ty i Twój Syn Jezus nie wiem jakbym żyła.
Dziękuję z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich za wszystkie inne łaski którymi zostałam obdarowana. Różaniec jest moją siła. Tylko modlitwa i gorące prośby nas uratują. Nie ma silniejszej siły od modlitwy.
Nigdy nie wątpcie. Mateczka nasza może wszystko.
Zobacz podobne wpisy:
Krzysztof: Długi, komornik, windykacja
Natalia: Dar miłości dzięki Nowennie pompejańskiej
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Poszukuje odwaznych I chetnych do poswiecen osob (chodzi O 5 minut dziennie przez 9 dni) aby odmowic dziesiatek ROZANCA W Nowennie przed Bozym Narodzeniem. Startujemy 15 gr
O to Intencje:
1) W intencjach Matki Bozej tzn W tych na ktorych Jej obecnie najbardziej zalezy aby ludzie sie modlili
2) O laske wyboru wlasciwej drogi zyciowej, malzenskiej lub konsekrowanej ludziom poszukujacych swego powolania oraz za dusze czyscowe te ktore jeszcze nie otrzymaly modlitwy od zyjacych
3) intencje prywatne modlacych sie
Na chwile obecna jest 5 osob idealnie byloby 15 lub 16, gdyz chcemy by to byl rozaniec 3 czesciowy.
Ewa jesli to pytani jest do mnie to jestem wdowa i bylam w zwiazku sakramentalnym , a teraz nie czuje potrzeby aby szukac mezczyzny .Co ciekawe trudno to nie ktorym zrozumiec i ciagle mnie chca wyswatac a zainteresowanie meszczyznyn i sa to meszczyzni ktorych nie akceptuje , innego wyznania lub interesuje ich tylko kasa , sa wdowcami;; najczesciej ale nie spotkalam teg ktory uwazam aby byl partnerem dla mnie na cale zycie . Moja znajoma modlila sie do sw. Antoniego i jest wbardzo szczesliwym zwiazku i ciagle mnie namawia abym sie pomodlila . Jestem wolna czs poswiecam dla rodziny wnukow… Czytaj więcej »
Świadectwo to nie do końca jest dla mnie czytelne.
Chodzi o to czy ten związek z którego się „wyzwoliłaś” , to było sakramentalne małżeństwo ? bo jeśli tak , to wiesz co i kto za tym „wyzwoleniem ” się kryję .
Jestem sama od dawna i nie szukam meszczyzny do towarzystwa i nie jestem mloda ale adoratorow mi nie brakuje , ciagle za mna ktos wypatruje .Oferty nie do odrzucenia a szyscy maja domy samochody kase . Ale nigdy nie bylam zainteresowana bogactwem i tak to jest jedni szukaja a inni nie moga znalezc tej jedynej . Ja zycze wszystkim duzo usmiechu ,wiary i Pogody Ducha szukajcie a znajdziecie Bog z Wami .Pozdrawiam
Koronka do Najświętszych Ran Pana Jezusa Ułożona z aktów strzelistych, podanych w objawieniu przez Pana Jezusa Siostrze Marii Marcie Chambon, zmarłej w opinii świętości w klasztorze Sióstr Wizytek w Chambery. Odmawia się na zwykłym różańcu, złożonym z pięciu dziesiątków. Można rozpocząć modlitwą: O Jezu, Boski Odkupicielu, bądź nam miłościw, nam i całemu światu. Amen. Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. Amen. Przepuść, zlituj się, mój Jezu w otaczających niebezpieczeństwach; Krwią Twoją Najdroższą osłoń nas. Amen. Ojcze Przedwieczny, okaż nam miłosierdzie, przez Krew Jezusa Chrystusa, Syna Twego Jedynego, błagamy Cię, okaż nam miłosierdzie.… Czytaj więcej »
A Nowenna Pompejańska nie do odparcia?
Mnie sie wydaje, ze trzeba szukac swojego szczescia. Przebywac z takimi ludzmi, z ktorymi dobrze sie czujemy. Wykonywac taka prace jaka daje nam satysfakcje. Spiewac, jesli spiewac lubimy, cytowac wiersze jesli potrafimy, czytac ksiazki jesli je lubimy, tanczyc jesli taniec sprawia nam przyjemnosc, jezdzic na nartach, grac w pilke itd. Wtedy poczujemy sie wartosciowi, bedziemy szczesliwi, a radosc przyciaga innych ludzi. Dlaczego wokol ludzi przedsiebiorczych, zaradnych, spontanicznych gromadzi sie zawsze mnostwo ludzi. Dlaczego na dziewczyny niekoniecznie najurodniejsze a smiejace sie tanczace i rozgadane zawsze kierowane sa spojrzenia mezczyzn. A te chocby napiekniejsze a ponure, sa same, a mezczyzna powie”nawet ladna,… Czytaj więcej »
Może ktoś je kiedyś skrzywdził. Dlaczego mają przez to cierpieć całe życie?
Nie chodzi o to, ze jezeli ktos kogos skrzywdzil, to juz ktos ma cierpiec przez cale zycie. Ale zycie to „dzungla” i jesli sami sobie nie pomozemy, to nikt nam nie pomoze. Taki juz jest ten swiat. Trzeba samemu powoli rozbijac skorupe i powoli wychodzic z niej na zewnatrz. Szczesciem jest jesli ma sie choc malego sprzymierzenca, ktory bedzie pomagal rozbijac te skorupe. Takie jest zycie na tym swiecie. Jak toniesz, to jeszcze doczepia Ci kamien. Jak rosniesz, beda Ci dopinac skrzydla. Tylko trzeba uwazac, zeby te skrzydla nie odfrunely, bo zostaniesz na poziomie topielca!
Sunny – dobre rady! Ja jestem zdania, że przede wszystkim trzeba mieć oprócz tego szczęście, że ktoś nas pokocha takimi, jakimi jesteśmy, czystą, odwzajemnioną miłością, a za to już jak mniemam odpowiedzialny jest Bóg.
o mocy slow w rodzinie po katolicku wywiad z ksiedzem Antonim Zielinskim, temat glowny po kilku minutach jakis innych tematow poczatkowych
https://www.youtube.com/watch?v=EHPpFhlp1BU
Zaczynam dochodzić do wniosku, że rzeczy, o które się nie modlę, same przychodzą nieproszone, a te, na których mi najbardziej zależy, choćbym się 100 lat modliła, to nic nie pomoże. Mieszkanie dostałam za nic, pracę jestem w stanie znaleźć w przeciągu 2 tygodni, studia pierwsze, drugie, trzecie też nie jakiś wielki problem, za to wymodlić zdrowie albo męża to już jest nie do przejścia. To po co się modlimy w różnych intencjach?
Piszę to już kolejny raz, ale znowu się z Tobą zgadzam. Po prostu, jakbym była autorką Twoich komentarzy.
Nie myl próśb z modlitwą. Modlimy się, żeby się nauczyć takiego obcowania z Bogiem, jak oddychanie. Modlitwa ani magia, ani presja na Boga. Modlimy się o rzeczy i sprawy, które są konsekwencją tego, jak postrzegamy siebie, swoje miejsce w życiu, dążenia. A Bóg ma inny ogląd: nie daje nam tego, co podkręci nasze nieuświadamiane słabości, co jest „implantem” marzeń danego czasu i pokolenia, co dyktują nasze ulotne emocje, hormony, wyobrażenia świętego spokoju, stabilizacji itd., itd. Sama to kiedyś załapiesz.
Więc dlaczego Bóg daje głębokie pragnienia?
Może Bóg chce zobaczyć co dla nas jest ważniejsze czy sprawy tego świata czy On sam. Może chce nas przygotować do spełnienia tych pragnień poprzez cierpliwość i modlitwę. Przed chwilą przeczytałam ciekawy artykuł o samotności. Gorąco polecam, mi to pomogło spojrzeć jasno na te sprawy.
Ja myślę, że potrzebne jest czytanie wartościowych artykułów czy też konferencji, ale przychodzi i taki moment, że to nie wystarcza, bo potrzebne są realne, fizyczne zmiany. Trwanie w nadziei przez całe życie, podczas którego nic fizycznie nie zmienia się na lepsze jest bez sensu.
Zgadzam się
Niestety nasze dyskusje też nie rozwiążą naszych zmartwień, możemy tylko podzielić się swoimi smutnymi doświadczeniami…
Widocznie trzeba zająć się sobą, swoją pracą, swoim rozwojem, swoimi pasjami. Jedynie tyle zostało. To jest nauka czystego egoizmu, ale widocznie taki był plan 🙂
Mysle ze w tutejszym zyciu wygrywaja Ci, ktorzy stawiaja siebie na pierwszym miejscu!
Kiedys rozmawialam z ksiedzem na ten temat i powiedzial mi ze przedewszystkim wlasna godnosc, dopiero potem inni. Ze nigdzie nie ma w ewangelii, zeby Pan Jezus ponizyl sie przed kimkolwiek.
Od tamtej pory zmienialm swoj stosunek do ludzi. Pomagam tylko wtedy, gdy ktos mnie o te pomoc poprosi, a jeszcze dobrze zastanowie sie.
Powiem wam moje spostrzezenia, ze Bog specjalnie nie interesuje sie naszym zyciem tu na ziemi. Dane jest nam zycie i przykazania i mamy zyc wedlug nich. Przez cale zycie mamy siac i zbierac, a plony przekazac Jemu w ostatnim dniu zycia. Na ile zbierzemy, tyle od Niego otrzymamy, ale nie tutaj tylko tam, w Niebie. Pan Jezus powiedzial wyraznie „krolestwo moje nie jest z tego swiata”. Przypuszczam, ze jezeli goraco prosimy przez modlitwe, to cos tam zawsze wyprosimy, ale reszta to juz sami jestesmy „kowalami swego losu”. Czytam swiadectwa ludzi popadajacych w euforie, bo otrzymali jakas tam prace po odmowieniu… Czytaj więcej »
Dokładnie, tak samo jak ludzie samotni, którzy chcą prawdziwego związku na całe zycie i modlą się o tą miłość, a ludzie którzy nie modla się o to są w związkach, często nie szanują tego uczucia. Podobnie jest też z ciążą, ludzie, którzy pragną mieć dzieci nie mają ich, a kobiety, które mają dziecko z tzw. ,,wpadki”, poddają się aborcji lub oddają dziecko do domów dziecka. Ludzie, którzy dostają coś darmo nie szanują tego.
Macie rację Dziewczyny, ale z drugiej strony myślę, że powinniśmy być szczęśliwi i tu na ziemi i potem w niebie. Jedno nie wyklucza drugiego. Życie w smutku, rozpaczy i beznadziei nie jest życiem, jakie powinien przeżyć chrześcijanin. Nie chodzi mi o to, żeby mieć niewiadomo co, ale żeby być szczęśliwym, kochać i być kochanym. Czy to aż tak dużo??? Czy ja wymagam czegoś niemożliwego?
Oczywiscie! Czy Taka bylaby Boza wola?!
Czy Bog chce dawac mezow czy zony tym, ktorzy ich nie szanuja i zdradzaja, albo dzieci tym, ktore je zabijaja. Jakimze bylby okrutnym Bogiem?!!!!
To wszystko dziala jakos inaczej. Te ktore uwodza mezczyzn, i odwrotnie, maja ich na peczki, ci ktorzy oszukuja, kradna, wykorzystuja innych, maja w koncowym efekcie olbrzymie korporacje itd.
Ci co sa spokojni, cisi i modlacy sie ostatecznie znajduje swoje „zamieszkanie” w kosciele. Potem bedziemy z wszystkiego rozliczeni.
To nie jest prawda, że się nie interesuje. Interesuje się, ale tak jak On sam chce.
Nie mam absolutnie żadnych pretensji do Boga, jedynie chcę przedstawić to, że ludzie, którzy dostają coś bez modlitwy nie doceniają tego i w ten sposób ranią tych, dla których jest to powazny problem.
Sunny – dobre rady! Ja jestem zdania, że przede wszystkim trzeba mieć oprócz tego szczęście, że ktoś nas pokocha takimi, jakimi jesteśmy, czystą, odwzajemnioną miłością, a za to już jak mniemam odpowiedzialny jest Bóg.
Zeby nas pobudzic do dzialania. Inaczej nie byloby ewolucji.
spoko G, jak juz wczesniej pisalem ta konferencja zawiera sporo dygresji na ktore za bardzo nie polecam zwracac uwagi, a jesli codzi o moje katolockie podejscie do wiary i kult Maryjny to raczej nie mam co do tego watpliwosci, tyle lask ktore otrzynuje dzieki rozancowi, pierwszym sobotom czy piatkom i nowennie pmpejanskiej, modlitwie za zmarlych itd
ponizsze napewno katolickie
https://www.youtube.com/watch?v=0LlQvCJELwo
Cieszę się, że rozumiesz moje intencje. Ja lubię protestantów, ale nie mogłabym być protestantką i dziś zaczynam lepiej rozumieć przyczyny ich kręcenia się wokół własnego ogona.
Znam ten portal i niestety nie natrafiłam tam na nikogo interesującego. Wiele osób nie ma nic wspólnego z wiarą i to nie jest tylko moja opinia.
Też tak uważam Modląca się, do tego opłaty są zdecydowanie za wysokie. A są tam osoby głównie z dużych miast, więc jak ktoś miesza na wsi, to od razu odpada niestety.
Nawet dla miastowych nie ma w czym wybierać. Kolega ostatnio stwierdził, że mężczyźni są ostatnio jak takie ciapciaki, nie wiedzą, czego chcą, ani tak ani siak. Albo niewierzący albo rozwodnicy albo szukający przygód albo niezaradni albo maminsynki. Naprawdę nie ma w czym wybierać.
Modlaca sie,
no to w takim razie trzeba przyjac wole Boza, to moze i ten wymarzony wtedy przyjdzie.
A swoja droga, to chyba juz lepszy ten mamisynek od rozwodnika.
Tylko ze wtedy to trzeba juz uciec na druga polkole od…. tesciowej.
Cos wiem na ten temat!
Zycze szczescia!
Maminsynek wcale nie jest lepszy. Taki zawsze będzie ciągnął do swojej mamusi kosztem swojej kobiety. Mamusia mojego byłego była dla niego ważniejsza ode mnie w momencie zagrożenia mojego życia i przez taką mamusię kiedyś rozpadł się mój związek. Nie, dziękuję.
Uważajcie na ten Portal, mój mąż od dawna ma tam konto jako „kawaler”, a uwierzcie, że ten psychopata ma wyjątkowy talent do uwodzenia. Dałam sie nabrać teraz czekam na uniewaznienie małżeństwa.
zamiast przeklinac ciemnosc lepiej zapalic swiece – przyslowie chinskie
moja siostra tyle co po 40 dwa lata temu poznala kogos na:
www przeznaczeni pl
jest to portal randkowy dla wierzacych, to byla druga osba, bo pierwsza kilka tygodni wczesniej nie przypadla Jej do gustu, w zeszlym roku wzieli slub i wydaja sie byc szczesliymi.
narzekanie i szemranie jak gdzies ostatnio slyszalem nie przynosza blogoslawienstwa podobno, dzialanie w wierze przyosi z pewnoscia
https://www.youtube.com/watch?v=GdEXNuf36hk
Moja babcia urodziła córkę za 48 lat .
Moja zona tez urodzila pozno bo W wieku uznawanym za gorna granice do kiedy powonno sie pierwszej dziecko urodzic.
Chwala Bogu!
Sa Tam dygresje na poczatku, dopiero pozniej temat wlasciwy, ale to jedna z lepszych konferencji jakie kiedykolwiek slyszem
piekne fragmenty, musze calosc wysluchac:)
wierze tez, ze dla niektorych potrzeba bycia z kims/poznania kogos jest tak naprawde glebokim zranieniem, odrzuceniem, poczuciem osamotnienia- i nie bedzie potrafilo sie kochac w pelni jesli nie skupi sie na pracy nad uleczeniem tego z Jezusem- bo ciagle mozna wpadac w skupienie sie na tym, co jest jakby drugorzedne, a nie tym co faktycznie trzeba uleczyc.
I potem Bog da kogos 🙂
Ja nikogo nie urodzę i z nikim nie będę. Już się utwierdziłam w tym, że Bóg chce dla mnie samotności.
tego nie wiesz, w Bibli jest wiele kobiet ktore urodzily w poznym wieku. a na wp co chwile rozpisuja sie o jakies 60letniej mamie blizniakow, podobno wystepowala w kalanie, tego nie potwierdze bo nie ogladam takich horrorow. druga sprawa ze jak kogos spotkasz i nawet w pzypadku fizycznego braku rodzielstwa jest jeszcze piekna inicjatywa jak adopcja, wiele z tych dzieci byc moze czuje sie bardziej samotnie i bzeznadziej nie niz Ty w tej chwili. po trzecie bedac samotna osoba tez mozna byc duchowo plodnym, jesli zacznie sie udzielac w jakies organizacji pomagac innym ludziom, sa ludzie ktorzy odwiedzaja chorych, lub… Czytaj więcej »
Po pierwsze, nie chcę być starą matką. Po drugie, adopcja i działalność charytatywna nigdy nie zastąpią prawdziwego domu z żoną i mężem i biologicznymi dziećmi. Dlaczego normalne małżeństwa ze swoimi dziećmi nie adoptują innych dzieci? Albo nie poświęcają się na innych polach? Przecież skoro dobrze znają potrzeby swoich pociech to też lepiej zadbają o potrzeby innych dzieci i również mogą bardziej ofiarnie służyć chorym, bezdomnym i odrzuconym? Proponowanie takich rozwiązań jest nie fair. I dlaczego mam się otaczać ludźmi, którzy mają gorzej ode mnie? Mojego stanu to wcale nie poprawi, a wręcz przeciwnie, jeszcze pogorszy sprawę. Z doświadczenia wiem, że… Czytaj więcej »
chyba sie za duzo rozgadalem, a tego nie planowalem na dzisiejszy wieczor, zachecam raz jeszcze do wysluchania konferencji ,,Kaleb” Derka Princa
Bogusławie, ta konferencja jest ciekawa, jak wiele protestanckich konferencji, ale w myśleniu tego człowieka są pewne punkty, z których istnienia warto sobie zdawać sprawę na katolickim, maryjnym form. Sama protestancka idea zbawienia przez wiarę stoi na antypodach naszego rozumienia całej rzeczywistości i naszego w niej działania, inne jest też pojmowanie łaski (” Bóg jest jedynym źródłem łaski, a człowiek w żaden sposób nie może skłonić Boga do dania mu tej łaski lub zwiększenia jej zakresu (Ps 49,8-10). Bóg działa sam dla zbawienia człowieka”). Odrzucanie wszelkich pośredników (poza Jezusem) między Bogiem a ludźmi, Maryi, rózańca, świętych, aniołów i WIELU innych rzeczy… Czytaj więcej »
Ja nawet lubie te „etatowa zolze”!!!
I nwet lubie modlic sie z nia!
A propos modlitwy, to Klemens chce podniesc poprzeczke co do nowenny przed Bozym Narodzeniem. Dla mnie to „bulka z maslem” moge nawet kilka tajemnic odmowic, ale fajnie byloby jesli jeszcze wiecej osob przylaczyloby sie. Cos cicho jest od Eli i Basienki. A moze Boguslaw przylaczyby sie do nas?
https://www.youtube.com/watch?v=chrNkeeoBJQ
jeszce jedno zamin pojde spac (i pomodlic sie) a mowie to z braterskiej milosci nie z proznego krytykanctwa
jesli spojrzysz na swoje dzisiejsze wypowiedzi ta kazda z nich zawiera negatywne stwierdzenie na temat samej siebie,
czy naprawde wierzysz w glebi serc ze to ne ma znaczenia i zadnych konsekwencji jak sama sie na swoj temat wyrazasz??
to jest pytanie retoryczne i nie oczekuje odpowiedzi, odpowiedz tylko samej sobie
To jest wszystko to co otrzymałam od ludzi. Za każdym razem kiedy otwierałam swoje serce, ktoś je deptał i odrzucał. Takich ludzi Bóg stawia na mojej drodze.
Do Modlącej się: Ja mam tak samo, wszyscy tzw. przyjaciele byli ze mną dopóki mieli korzyść, a jak już niczego ode mnie nie potrzebowali to kontakt się urywał. I jak tu mieć nadzieję? Jak? Skoro zewsząd sami fałszywi ludzie?
Do Modlącej się: Ty przynajmniej miałaś na kogo otworzyć swoje serce, wiem ,że później to rani jak ktoś nieodwzajemnia Twoich uczuć, ale ja nawet nigdy ni miałam nikogo, kto mógłby sie mną zainteresować. Dlaczego tutaj nie ma żadnych wolnych, samotnych, chętnych chłopaków, tylko w większości kobiety, a jak już są mężczyźni to zajęci.
Jest wielce prawdopodobne ze Ci samotni chlopacy spedzaja czas na innych portalach gdzie nie brakuje dziewczyn pieknych I chetnych I wirtualnych
W. To wcale nie jest takie fajne, kiedy nagle uświadamiasz sobie, że wszystko było jednym wielkim kłamstwem.
Do W.To ponoć mężczyźni wszędzie widzą to, co pewien kabareciarz nazywa „lachonarium”. Nie moralizuję, żeby tego „świętego miejsca” nie traktować jako obszaru poszukiwań matrymonialnych, tylko przestrzegam przed zapętleniem się: wzrok utkwiony w jeden punkt omija wszystko inne i wtedy można przeoczyć to, co jest nam naprawdę potrzebne do zrealizowania się w związku. Bóg może sprawić, że jacyś ludzie się poznają i przez taki portal, ale przyjście z tym nastawieniem odbiera mu pole działania: Bóg nie kryje tego, ze nie lubi spełniać zachcianek, a jego niespodzianki są zawsze szokiem dla obdarowanych. Porównam rzecz do szukania pracy: czasem ostry przestój zmusza i… Czytaj więcej »
Źle mnie zrozumiałaś, wiem, że to nie fajne uczucie, nie to miałam na myśli.
znowu do Modlacej sie
okolo 7 lat temu, jakt czasy byly czy tez wydawaly sie takie beznadziejne dlamnie szukalem czegos po sieci i przez przypadek natrafilem na pewnego kaznodzieje, cos mnie sklonilo do posluchania Go, po czym to o czym mowil sklonilo mnie do spojrzenia na swoje zycie, zrewidowania pewnych rzeczy i zaczecie szuknia rozwiazania, jednym za takich rozwiazan bylo formowanie intencji modlitewnych tak aby mogly one siegac przyczyn a nie skutkow sanu rzeczy, dzis wiem ze pomoglo.
polecam zerknac ponizej moze tez rzuci swiatlo na pewne sprawy
https://www.youtube.com/watch?v=VkM6WuztA2M
Obejrzę film, jest długi. I a propos wcześniejszego postu, po co mi miłość na starość, kiedy już wszystkie najlepsze lata miną? Kiedy nie można mieć już dzieci? Na pewno już wtedy nie będę nigdzie wychodzić ani nikogo szukać.
super:)
Karolina, a powiedz- tego jacka rozumiem, ze poznalas jak zaczelas odmawiac nowenne ? czy po prostu prosilas o to Matke Boza, i to bylo te Twoje westchnienie serca?
Jak i gdzie go poznalas, ze rozmawialiscie -rozumiem, ze niejednokrotnie ?
Diana. Gdy poznalam Jacka odmawialam Różaniec. I oddalam swoje życie Jezusowi i Matce Bożej. Wiem że brzmi to niewiarygodnie ale wiem że to Mateczka postawiła Jacka na mojej drodze. To Łaska Boża.
Dzieki za odpowiedz Karolina 🙂 Czemu niewiarygodne 🙂 Dla wierzacych wszystko niemozliwe powinno byc do przyjecia po wczesniejszej weryfikacji. jezeli jestes ze soba szczera, stajesz przed Panem i pytasz sie Go co On o tym mysli i oczekujesz Jego odpowiedzi to wierze, ze rozpoznasz. Sama kiedys mialam wewnetrzne slowa, obraz i wierze, ze jak bede miala w pelni zrozumiec to w tym a tym czasie zrozumiem, ze jesli bedzie mialo sie zmienic znaczenie tych slow, obrazu (moze byc to adekwatne do sytuajci, nie jednorazowa interpretacja) to tak bedzie. Wiec wydaje mi sie, ze rozumiem Ciebie. Chwala Panu za to, ze… Czytaj więcej »
wiem, ze moze za duzo chcialoby sie wiedziec, ale jesli nie masz nic przeciwko:
jak sie poznaliscie z Jackiem? bo to jest ciekawa sprawa, jak sie pojawil w Twoim zyciu?
Witam Diana. Odpisuje tak późno. Przepraszam. Poznaliśmy sie całkiem przypadkiem. Nie miałam żadnych przyjaciół ani koleżanek ponieważ bardzo sie zrażałam do ludzi mieszkając za granica. Na Facebooku w grupie Polaków napisałam post ze mieszkam tu i tu i ze mam ochotę napić sie z kimś kawy i pogadać. Nic więcej. No i napisał do mnie Jacek. Na początku od razu powiedziałam co myśle ze pewnie z boku siedzi jego dziewczyna a on przygód szuka wiec mu napisałam ze nie jestem zainteresowana. To był początek dość ostry. Ale on tylko napisał ze jest sam i tez nie szuka przygód. Nie dawał… Czytaj więcej »
Dzieki za odpowiedz:)
Piekna historia z tego co napisalas.
Mam nadzieje, ze wytrwacie w czytosci i wszystkie Boze blogoslawienstwa Was spotkaja.
To nie koniec swiata, ja przez kilka lat myslalem ze ta godz jest od 13 do 14, dopiero W Tym rokuktos mnie uswiadomil, ale mam prawo uwazac obserwujac rzrczywistosc do okola siebie ze to wiekszego wplywu nie mialo na wysluchanie intencji.
Wczoraj byłam w pracy i przegapiłam godzinę łaski, w natłoku spraw po prostu zapomniałam, a jeszcze dzień wcześniej miałam sobie nastawić przypomnienie w telefonie :((( a do autorki tego posta: musisz zaakceptować obecną sytuację i przyjąć wolę Boga jaka by ona nie była. dążąc uparcie do czegoś nawet usilnie się modląc możemy tworzyć barierę dla łaski Bożej. ze swojej strony mogę zaproponować Ci książkę „Moc uwielbienia” Merlina…
przepraszam, te ostatnie zdania nie są do autorki posta tylko do osoby o nicku „Modląca się” (w komentarzach)
Już ją przeczytałam, zastosowałam, zaakceptowałam moją samotność i tak jak powiedziałam, już nic ze mnie nie będzie.
jak wysluchasz konferencji do konca odpisz. pomogle sie za Ciebie dzis.
Ja również długo modliłam się o dobrego męża, aż wreszcie natrafiłam na Nowennę Pompejską. W trakcie odmawoania spotkałam chłopaka, z którym spotykam się już kilka miesięcy. Co z tego będzie? Nie wiem. W trakcie odmawiania Nowenny, odmawiałam modlitwę do Św. Józefa o dobrego męża oraz do Św. Ekspedyta.
Ja też poznałam wartościowego człowieka i po raz pierwszy uwierzyłam, że mi się uda. Niestety bardzo mnie zranił, a wydawał się bardzo pobożnym i ułożonym człowiekiem. Nie wiem, czy się kiedyś jeszcze po tym podniosę, skoro ludzie z wartościami potrafią tak ranić. Już sama nie wiem, jak mam myśleć 🙁
Cześć wszystkim 🙂 Chciałbym się zapytać jaki jest telefon, abym mógł się włączyć do różańca tego na żywo o 20:30?
Twoje świadectwo jest podobne do mojej historii zycia zastanawiałam się dlaczego ja Dziś wiem bo jestem nawrócona nawlasciwym miejscu z właściwym mężem i właściwej drodze Pocharatane zdrowie ale w sercu jestem zdrowa dziekiMatce Bożej i milosierdziu Bożemu wyszłam zgnoju dzieki modlitwie jestem uzdrowioną Chwalą Panu iMaryjiNiech was zMaryja z Jezusem Bóg blogoslawi
Dziękuję Ci za to świadectwo. Czytając to, płaczę. Chciałabym być na Twoim miejscu. Też teraz jestem samotna i proszę Boga i wszystkich świętych o pomoc w znalezieniu dobrego męża. Może i mnie też Bóg kiedyś wysłucha.
Mam tak samo jak Ty W. W Adwencie zawsze modlę się, żeby to były moje ostatnie samotne święta i abym też kiedyś mogła czekać na swoje dziecko y-tak, jak Maryja czekała na narodziny Jezusa. Na razie nic się nie zmienia niestety 🙁