Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Monika: znaleziona miłość

0 0 głosów
Oceń wpis

Jakiś czas temu byłam bardzo samotna, było mi z tym źle, nie radziłam sobie z natłokiem myśli i emocji, zwłaszcza wtedy gdy wokół mnie pojawiali się „sparowani” ludzie. W trakcie Bożonarodzeniowej Spowiedzi ksiądz mi zasugerował, żebym zaczęła odmawiać Nowennę Popejańską.

W każdym razie ciężko mi było podąć się modlitwy, która przecież wymaga poświęcenia czasu, ale udało się. Z dnia na dzień coraz łatwiej było mi odmawiać różaniec. Stałam się trochę spokojniejsza. Po kilku miesiącach poznałam fajnego mężczyznę, takiego, który słucha i wspiera. Szczerze mówiąc po zakończeniu Nowenny zapomniałam, że w ogóle ją odmawiałam i nie łączyłam faktu poznania go z modlitwą. Niedawno ojciec mojej koleżanki ciężko zachorował i to właśnie ona przypomniała mi o sile, która płynie z tej modlitwy, o Łaskach, jakie się dzięki niej otrzymuje. Nagle doznałam olśnienia, że przecież ja też doświadczyłam Łaski, o którą prosiłam, znalazłam miłość, nie jestem już nieszczęśliwa. Z tego miejsca pragę podziękować Bogu i Matce Bożej za uzyskane Łaski i opiekę, którą czuję każdego dnia.

Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest

Zobacz podobne wpisy:

5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Agata
Agata
29.11.15 00:16

oj na pewno nie jedyna. Ja tez kiedyś gdzieś zamieszczałam tutaj swoje świadectwo w tej sprawie. za pół roku wychodzę za mąż za cudownego człowieka. Pan Bóg jest niesamowity i może wszystko. Trudno jest tylko czasem zaufać, gdy ma się wrażenie ze nie słucha. A wtedy właśnie chyba trzeba zaufać jeszcze bardziej.

niewinna czarodziejka
niewinna czarodziejka
28.11.15 18:26

o jedna pozytywnie rozpatrzona modlitwa o miłość…

Gabriela
Gabriela
28.11.15 01:33

Po co się sprzeczać? . Nikt nie wie, co będzie – o ile różaniec nie pójdzie w nowe zapomnienie, bo wtedy wiadomo:-). I wątpię, żeby komentarze na tej stronie pisali zazdrośnicy o cudze szczęście. Więcej korzyści płynie z dzielenia się Diany ważnymi pytaniami niż emocjonalno-oceniającymi docinkami, z których guzik wynika.

Diana
Diana
27.11.15 20:07

witaj. a jak dlugo jestescie razem?
mowia, ze szczescie pierw powinno sie opierac na Bogu zebysmy mogli kochac kogos miloscia czysta. I ze dobrze najpierw jest poznac, pokochac siebie zamin sie z kims bedzie, pracujac przy tym nad swoimi slabosciami.
Oczywiscie nie neguje tego, czy to Twoj ten jedyny;)

Magdalena
Magdalena
28.11.15 01:13
Odpowiada na wpis:  Diana

Nie lubię takich komentarzy. Widać ,że jesteś zazdrosna.

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x