Szczęść Boże!
Zgodnie z obietnicą pragnę złożyć świadectwo łask otrzymanych za pośrednictwem Matki Bożej. O nowennie dowiedziałam się z internetu i tak jak każdemu odmawianie 3 różańców dziennie wydawało mi się trudne… A jednak możliwe, jeśli tylko tak postanowimy. Odmówiłam 3 nowenny w różnych intencjach, o nawrócenie i spowiedź mojego taty, o potrzebne łaski dla dorastającej chrześnicy i o to samo dla syna. Mimo, że nie było jakiegoś spektakularnego cudu w przypadku mojego taty, to jestem głęboko przekonana, że Matka Boża zadba o niego w swoim czasie, bo przecież nie określiłam terminu:) Najważniejsze jednak jest to, co nowenna robi z nami – tymi którzy się modlą. I to chcę podkreślić. W trakcie odmawiania nowenny otwierają nam się oczy i dostrzegamy rzeczy, których wcześniej nie zauważaliśmy. Wypływają na wierzch grzechy niewyspowiadane i nagląca potrzeba, by przy pierwszej okazji się wyspowiadać. Ta modlitwa sięga do głębi duszy i miesza… wszystkie męty wypływają na wierzch i dopiero je widać. Wtedy jest szansa na oczyszczenie. Rodzi się w nas wola, pozwolenie na działanie Pana Boga w naszym życiu, bo On jest gentleman’em i nie zadziała w naszym życiu bez naszej zgody… Obudziło się we mnie pragnienie poznawania Pana Jezusa, bo wcześniej oczywiście chodziłam do kościoła, ale bez większych emocji i zrozumienia o co właściwie chodzi… Byłam letnia w swoich uczuciach. Myślałam, że wróżbiarstwo, numerologia to nic złego, że buddyzm to taka spokojna, nikomu nie przeszkadzająca religia… Tak właściwie byłam daleka od prawdziwej wiary chrześcijańskiej… Wtedy właśnie zapragnęłam poznać w kogo ja wierzę, czy znam swojego Boga, przecież nawet nie przeczytałam Pisma św., a tyle już głupich książek przeczytałam. Zaczęłam czytać Pismo św. i oglądać różne, piękne świadectwa nawróceń, obudziła się we mnie tęsknota za Bogiem i prawdziwa miłość do Niego. Każdego dnia pragnę poznawać Jezusa coraz bardziej i to czego się dowiaduję sprawia, że zakochuję się w nim coraz mocniej. Każdy ma w sobie pustkę, którą może wypełnić tylko Pan Bóg. On otwiera nam oczy i teraz już wiem, że wszelkie wróżby, horoskopy, numerologia itp. jest złe, bo oddala nas od tego jedynego, który nas prawdziwie kocha – Pana Jezusa. Chcę też przestrzec przed rzekomymi uzdrowicielami tzw. „ręce które leczą” to biznesmeni, a ich moc nie pochodzi od Boga, przecież Pan Bóg powiedział: „darmo otrzymaliście, darmo dawajcie…” Oddałam Panu Jezusowi swoje życie i wszystkie swoje sprawy i wiem, że pokieruje wszystkim jak najlepiej, bo któż jak BÓG! Jezu ufam Tobie! Polecam każdemu:) Chwała Panu i Matce Bożej!
Zobacz podobne wpisy:
Matka: Łaska, praca
Małgorzata: Jest siła i moc i radość
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
mądre swiadectwo tylko Bog
Pięknie to opisałaś
Tez tak myslalam ze wrozby,joga to nic zlego i kosciol „przsadza”.teraz wiem w jakim bylam bledzie.polecam wysluchanie rekolekcji ks.Glassa na you tube
Rowniez wiem cos na ten temat. Wydawalo mi sie ze to tylko takie niewinne wrozby, a zaprowadzily mnie niemal do egzorcysty. Oczywiscie NP zadzialala w 100%. Teraz spokojnie przesypiam cale noce bez zadnego dreczenia czy innych nawiedzen. Dodatkowo minela mi depresja, pozbylam sie wszelkich lekow i przyszedl spokoj.
Chwala Panu i Maryii Zawsze Dziewicy!!!!!
Chwala Panu ,Piekne motywujące swiadectwo Alleluja!!!