Mój stan zdrowia dość nagle uległ pogorszeniu. Z dnia na dzień czułem się znacznie gorzej. Trafiłem do szpitala. Zdiagnozowano problemy chorobowe o charakterze neurologicznym i laryngologicznym. Ze szpitala wyszedłem po prawie dwóch tygodniach. Bałem się co będzie dalej ze mną. Postanowiłem zawierzyć moje zdrowie w ręce Matki Boskiej. Rozpocząłem odmawiać nowennę pompejańską w intencji powrotu do zdrowia. Nie ukrywam, iż z pewnym wahaniem czy nie zawiodę, czy wytrwam i podołam. Początki jak to najczęściej bywa nie były łatwe. Ale po kilkunastu dniach poczułem się lepiej. To też dodało mi nowych, dodatkowych sił do modlitwy. I poczucie siły, że dam radę. Co kilka następnych dni odczuwałem kolejne oznaki poprawy. Kiedy zbliżałem się do końca część błagalnej czułem się na tyle lepiej, aby spróbować spacerów poza domem. A w trakcie odmawiania części dziękczynnej mogłem wrócić do pracy.
Wiem, ktoś powie iż przyjmowałem leki. Tak brałem, oczywiście. Ale to modlitwa i wstawiennictwo Maryji poprowadziły mnie do zdrowia.
Dziękuję Matce Boskiej za łaskę powrotu do zdrowia.
Zobacz podobne wpisy:
Nowenna pompejańska pomaga całej rodzinie
Anna: Nowenna pompejańska i uzdrowienie z powikłań
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Piękne świadectwo wiary i miłości do Najświętszej Panienki. Zawierzmy Jej nasze życie, a Ona nas nigdy nie zawiedzie. Odmawiam już piątą Nowennę i juz będę odmawiać do końca życia. Życzę Ci Ryszardzie dużo zdrowia. Szczęść Boże.
Witaj Ryszardzie, ja również odmawiam Nowennę Pompejańską, już 3-raz, i naprawdę jest to modlitwa nie do odparcia, bo można się modlić w różnych sprawach, i wierzę że Matuchna Najświętrza mnie wysłucha, prędzej lub później. Serdecznie pozdrawiam wszystkich kochających Maryję Matkę naszego Pana Jezusa Chrystusa. Trwajmy w wierze.