Witam wszystkich! Na nowennę natrafiłam „przypadkiem” szukając informacji potrzebnych mi na zajęcia. Od razu się nią zainteresowałam i jeszcze tego samego wieczoru zaczęłam odmawiać. Ale może od początku. Jestem młodą dziewczyną i jesienią zeszłego roku poznałam chłopaka, z którym świetnie się dogadywałam, ale po jakimś czasie wszystko zaczęło się psuć. Nie ukrywam że także z mojej winy. Po pewnym czasie kontakt zupełnie nam się urwał, a on zaczął mnie unikać. Męczyła mnie ta sytuacja bo naprawdę bardzo mi na nim zależało, a to u mnie szczerze mówiąc nie często się zdarza. I gdy pewnego razu wróciłam do domu to tak „z biegu” poprosiłam Pana Boga, aby dał mi jeszcze jedną szansę i właśnie wtedy natrafiłam na nowennę, pomyślałam sobie że to być może jakiś znak. Podeszłam do tego z wielkim zapałem, ale im dalej tym było trudniej. Podczas modlitwy myśli uciekały do codziennych problemów, nie mogłam się skupić i odmawiałam z przymusu, byle szybciej. Kłóciłam się z rodzicami, czułam się nierozumiana przez otoczenie – jednym słowem problemy się mnożyły zamiast rozwiązywać i znikać. Ale byłam twarda i nie ugięłam się. Jakoś w połowie nowenny wszystko co złe zaczęło ustawać, a ja odzyskałam spokój ducha 🙂 I w pewnym momencie przestało mi zależeć na tym, a raczej na tym kimś o kogo się modliłam. Zaczęły mi przychodzić do głowy myśli, że to nie ma sensu, że on nie jest tego wart, że i tak nie zostane wysłuchana. I w ostatnim tygodniu nowenny zmieniłam intencję, wiem że tak sie nie robi. Praktycznie tylko jednego dnia odmówiłam w tej innej, potem powróciłam do starej. Miałam mętlik w głowie, nie wiedziałam co mam robić, co się ze mną dzieje. Dotrwałam do końca, nowennę ukończyłam w Wielki Czwartek i nic się nie wydarzyło, ja straciłam nadzieję, chłopak jak milczał tak milczał. Uspokoiłam w pewnym sensie swoje emocje i nie miałam żadnych roszczeń do Pana Boga ani Matki Bożej. Nie sprawdzałam co 5 minut telefonu, nie myślałam o chłopaku, zajęłam się szkołą i nauką. I po tygodniu dostałam to o co tak długo się modliłam i czego tak bardzo pragnęłam. Może w innej formie niż się spodziewałam ale i tak bardzo mnie to ucieszyło, ale też i zaskoczyło. Dostałam „drugą szansę” i teraz chyba tylko ode mnie zależy czy ją wykorzystam jak należy. Oprócz tego dostałam także wiele innych łask, nauczyłam się poprawnie odmawiać różaniec, znajduje czas na modlitwę i pogłębiła się moja więź z Panem Bogiem i Maryją, a także poprawiły się te „przyziemne” sprawy. Chciałam z całego serca podziękować za wszystkie łaski i zachęcić wszystkich którzy się wahają: Zaufajcie Matce Bożej, zaufajcie Panu Bogu, zaufajcie nowennie. Zawsze zostaniecie wysłuchani i otrzymacie to co Pan Bóg uważa za słuszne. Ja od siebie mogę powiedzieć że nowenna działa cuda i na pewno odmówię ją jeszcze nie raz. Pozdrawiam bardzo gorąco 🙂
Świadectwa na temat:
alkoholizm choroba ciąża depresja dziecko egzamin Maryja miłość modlitwa nadzieja nawrócenie nieczystość nowotwór operacja opieka Maryi otrzymane łaski pojednanie praca problemy problemy finansowe przemiana duchowa przemiana wewnętrzna rodzina rozstanie spokój duchowy spowiedź studia szkoła uwolnienie uzdrowienie wiara wysłuchane prośby zdrowie związek łaski
Kiedy zacząć nowennę pompejańską?
Jeśli zaczniesz dzisiaj 10-01-2025 nowennę pompejańską, to część dziękczynna zacznie się od 06-02-2025 a ostatni dzień nowenny przypadnie na 04-03-2025. Zobacz, jak odmawia się nowennę pompejańską. Albo spróbuj z naszą apką.
Najczęściej komentowane
DYSKUSJA: Pytania czytelników o nowennę pompejańską
Nowenna pompejańska – dyskusje i pytania
Meg: zobaczymy co dalej…
Sylwia: Nowenna naprawdę działa!
Jak odmawiać nowennę pompejańską?
Zobacz podobne wpisy:
Aga: Łaski nowenny pompejańskiej
Ela: Czekanie na łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Modlę się w podobnej intencji…. Dzisiaj kończę część błagalną. Wiele zawiniłam, ta druga osoba również. Z ludzkiego punktu widzenia sprawa jest beznadziejna i nie do rozwiązania. Ufam w pomoc Tego, „dla którego jedno jest tylko niemożliwe, a mianowicie nie mieć litości dla strapionych”. Dziękuję za to świadectwo. W połowie mojego pompejańskiego spotkania z Maryją jest to piękny znak i zachęta, aby się nie poddawać 🙂
Piękne świadectwo 😉 Też bym tak chciała 🙂 Dzisiaj otrzymałam wielką łaskę dzięki wstawiennictwu św. Jana Pawła II i św. Rity i mam nadzieję, że w sprawie miłości też odniosę sukces 🙂 CHWAŁA PANU!!!