Kochani!
Moja droga z Nowenną Pompejańską zaczęła się w Listopadzie zeszłego roku. Koleżanka, kiedy napisałam jej o ciągnących się już od dłuższego czasu problemach zachęcała mnie, pisała o Nowennie Pompejańskiej nie do odparcia…ja sceptyczna…Myślę 3 różańce? Toż mam małe dziecko, obowiązki duży dom …tyle pracy.,..i zaniechałam, niestety, ale jej słowa … zasiały ziarno, zarówno ciekawości jak i prze de wszystkim wiary w to, że Jest Ktoś Kto nas nie zostawi, Kto pomoże, trzeba tylko wiary i modlitwy. Od ponad roku było w naszej rodzinie bardzo bardzo kiepsko a już wrzesień, październik i listopad to kumulacja , która doprowadziła nas na skraj…skraj chyba biedy bo brakowało nam na chleb… Byliśmy z mężem załamani, dopiero co urodził się nas wyczekany, wymodlony również syn a tu takie kłopoty… Wierzyliśmy, że Bóg jeśli daje Nowe życie daje i na życie… u nas było odwrotnie…Połączyło się to z brakiem sił, bezradnością…nie wiedzieliśmy już jak funkcjonować…Przypomniało mi się to co napisała mi koleżanka… dzięki jej modlitwie i zachęcie w akcie rozpaczy, akcie bezsilności i totalnej bezradności chwyciłam się różańca i tej nowenny jak tonący brzytwy, zaczęłam od łez, odmawiałam bez wiary i nadziei…ale z jakąś dziwną popychającą mocą…aby zawierzyć, aby prosić i błagać…Od 1 dnia czułam moc, czułam siłę, a w kolejnych przyszła pomoc z nieba….od tego dnia nie brakuje nam na chleb….
Kochana Matka Boża Pompejańska wyprosiła nam łaski i Bóg daje nam tyle…ile nam potrzeba aby przeżyć miesiąc… tak…mogę już dziś będąc w trakcie odmawiania drugiej już nowenny pompejańskiej powiedzieć, napisać… Bóg nie daje nam zginąć z głodu, nie przelewa się ALE NA CHLEB NAM STARCZA!!!Oto właśnie Maryję prosiłam i proszę…
Różaniec stał się naszą codziennością, spotkaniem z Maryją, wędrówką z nią z jej rodziną przez czas i życie…I mimo iż mam małe dziecko w domu znajduję czas na odmawianie 4 części różańca.
6 marca kończę 2 Nowennę Pompejańską i zamierzam podjąć się jej po raz 3 bo wiem, że Maryja nie zostawia nas samych, nie zostawia naszych problemów, trosk i zmartwień i tylko z Nią możemy kroczyć po tych ciernistych ścieżkach ludzkiego, ziemskiego życia. Chwała Panu!
Zobacz podobne wpisy:
Klaudia: Podniosłam się po rozstaniu
Agnieszka: Pan Bóg wie lepiej… (ciąża)
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
piekne świadectwo!
CHWALA PANU I MATECZCE PRZENAJSWIETRZEJ
Przepiękne świadectwo. Chwała Panu I Mateńce z Pompejów!
Dziękuję za świadectwo.
Modlitwa różańcowa to najlepsza broń przeciwko złu. Niech Matka Boża, nasza Matka prowadzi i dobry Bóg niech błogosławi każdy Państwa dzień.
Swiadectwo pelne nadzieji, chyba zaczne Nowenne…
„proście, a otrzymacie”, z Maryją bedzie tylko lepiej 🙂
Super chyba spróbuję raz jeszcze zacząć nowennę.
Piękne świadectwo.