Szczęść Boże !
Od dłuższego już czasu myślałam o tym, by dać swoje świadectwo opieki Matki Bożej i wciąż coś lub raczej ktoś „stawał” mi na drodze.
Cztery lata temu razem z mężem postanowiliśmy, że 11 lutego rozpoczniemy odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji naszej rodziny. Trochę mieliśmy obawy, czy wytrwamy w tym postanowieniu, ale kiedy nadszedł dzień wspomnienia Matki Bożej z Lourdes (św. Bernadetta jest moją patronką z bierzmowania) to rozpoczęliśmy.
24 lutego nasza córeczka obchodzi urodziny. Nasz znajomy chciał zrobić niespodziankę naszej córce i przywiózł z tej okazji fajerwerki. Wieczorem wszyscy wyszliśmy na zewnątrz, mąż (ma doświadczenie w odpalaniu petard) odszedł na bezpieczną odległość i zapalił lont. Ponieważ przez dłuższą chwilę była cisza, mąż chciał sprawdzić dlaczego lont nie pali się….. i w tym momencie petarda wypaliła prosto w twarz męża. W ułamku sekundy mąż zdołał zacisnąć powieki. Efekt końcowy był taki, że mąż miał poparzoną twarz, spalone brwi i rzęsy, założone 7 szwów na wardze i wewnątrz jamy ustnej i jak się później okazało naruszone zęby.
Uważam, iż to, że byliśmy w tym czasie w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej Matka Boża uchroniła mojego męża od śmierci bądź kalectwa.
Bogu niech będą dzięki i Matce Najświętszej!
Bożena z Ligoty
Zobacz podobne wpisy:
Mariusz: Moc do dalszej walki z trudnościami
Paweł: Wielokrotnie udzielone łaski
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bożenko, dziękuję Ci za świadectwo i za Twoją piękną i budującą postawę wdzięczności wobec Pana Boga i Matki Najświętszej. Jest za co dziękowac Opatrzności Bożej!…