Najukochańsza Matko Boska Dziękuję Ci za to, że mogę się do Ciebie modlić tą przepiękną modlitwą. Omówiłam w sumie pięć nowenn. Każda z nich napełniła moje serce pokojem i ufnością. Otrzymałam wiele przewspaniałych łask, o które nawet nie prosiłam. Dwie nowenny odmówiłam w intencji pracy. Podczas odmawiania pierwszej nowenny w tej intencji bardzo szybko byłam zapraszana na wiele rozmów w sprawie pracy (mieszkam w małym miesicie i ludzie miesiącami szukają pracy) otrzymałam równocześnie dwie oferty zatrudnienia i to już w 10 dniu odmawiania tej kojącej serce i dusze modlitwy do Matki Boskiej. Zawierzyłam sprawę mojej pracy prowadzeniu i opiece Maryi. Miesiąc o zakończeniu drugiej nowenny wydarzył się cud niepojęty dla mojego otoczenia (nikt nie wierzył, że nie szukając pracy otrzymałam atrakcyjną ofertę) Mianowicie otrzymałam ofertę pracy na stanowisku powiązanym z księgowością. Bardzo chciałam skierować się w tym kierunku, ale mimo wykształcenia i ogromnej determinacji nie miałam doświadczenia więc nawet o taką pracę nie prosiłam. Zaufałam Maryi cierpliwie modląc się do niej. Wszystko potoczyło się bardzo szybko, z tym, że, żeby było ciekawiej w tym samym momencie otrzymałam propozycję pracy, która była kontynuacją mojego doświadczenia zawodowego, przy tym była ona w tym samym mieście i z dwukrotnie większą pensją.
Wybrałam propozycję z perspektywy ludzkiej gorszą dla mnie, z dojazdem za miasto. Czułam tak silne prowadzenie i kierowanie oraz opiekę Matki Boskiej, że sama musiałam innym tłumaczyć podjęty wybór. Dobrze wiedziałam, że nie jest to mój wybór i mimo, iż pokusa była ogromna, sami rozumiecie, to nie zawahałam się ani przez chwilę. Jeszcze nie wypełnił się Plan Boży. Od 2 miesięcy pracuję, w końcu mam pracę, w której nikt mnie nie poniża, a współpracowników łączą wspaniałe rodzinne relacje. Mimo, iż nadal do końca nie wyjaśniła się sytuacja czy pozostanę w tej firmie Ufam Matce Boskiej i wiem, że ona mnie poprowadzi. Trzecią nowennę odmówiłam w intencji tzw. ”wyjścia z długów”. Mimo, iż jeszcze sporo ich pozostało Ukochana Maryja tak pokierowała wszystkim, że nie popadłam w kolejne długi, otrzymałam w prezencie połowę kwoty na wymianę okien, których z przyczyn finansowych nie wymieniłam wcześniej, a kolejna zima groziła zamarznięciem. Okna wymieniałam 28 listopada, dzień przed urodzinami.
Ostatnia nowenna była dla mnie bardzo trudna, od samego początku zły podsuwał szpilki, że jest ona śmieszna i niepotrzebna, ale czułam w sercu, słuszność tej modlitwy. Nieustannie jednak byłam do niej zrażana. Podczas odmawiania dosłownie opadałam z sił. Miałam dziwne kołatania serca, klęcząc prawie zasypiałam (odmawiałam ok. godziny 18), doszło do tego, że między dziesiątkami odmawiałam inne modlitwy, które automatycznie usuwały zmęczenie. Jednak w 51 dniu nowenny zły nie mogąc przechytrzyć mojej determinacji tak roztrząsł moim ciałem, że w drgawkach kończyłam części chwalebną, ale nie poddałam się. Po całej nocy takich męczących drgawek w gorączce, bezsilna poszłam rano na msze, Pan Jezus przywrócił mi siły na tyle, że mogłam mówić i pójść do pracy. Wiedząc, czego mogę się spodziewać ostatnie 3 dni nowenny odmówiłam na głos przed obrazem Matki Boskiej w Katedrze. Nowenna jeszcze się nie wypełniła, ale Ufam i wierzę, że w odpowiednim czasie przyniesie przeobfite owoce. Kochani Trwajcie na Modlitwie. Matka Boska wysłucha każdego. Szczęść Boże Chwała Panu.
Zobacz podobne wpisy:
Gabriela: Nowa nadzieja
Klaudia: Podniosłam się po rozstaniu
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
wspaniałe świadectwo. Widać,źe ufasz Maryji a to podstawa, bez wiary nie ma nic.Pani Nasza prowadzi nas zawsze, czasami nie wiedząc nawet o tym, Ona stoi przy nas i podsyła nam dobre myśli i anioła, który troszczy sie za nas.Bądz uwielbiona Pani Nasza! Chwała Panu!
ps.ja odmówiłam 2 nowenny pompejańskie, tak czytając Twego świadectwa przyszła mi myśl (wierzę, że to od Boga) by zacząc odmawiać nastepną nowennę. Dziękuję
Ja także podziwiam i szczerze życzę dalszej obfitości łask od Maryi. Wspaniałe świadectwo!
Podziwiam za wytrwałość i dziękuję za świadectwo…
Dziękuję za świadectwo. Oby Matka Najświętsza miała Cię nadal w swojej opiece.