Zdecydowałam się złożyć świadectwo, mimo iż nowenna nie przyniosła póki co oczekiwanych skutków. Ale zacznę od początku- 1szą nowennę zaczełam odmawiać jakieś dwa tyg po tym jak zawalił mi się cały świat. Długo namawiała mnie na to znajoma, jednak bałam się, że zwalą się na mnie gromy z jasnego nieba, bo słyszałam te historie ludzi odmawiających nowennę. Modliłam się jednak szczerze, pomimo gigantycznych trudności w skupieniu się. Już po pierwszych dniach, sytuacja poprawiła się o stokroć i przez 2 tygodnie wydawało się, że intencja spełni się szybciej niż myślalam. Niestety pozniej zaczelo sie wszystko walic na leb na szyje. Zaczelam juz druga nowenne i fatalnych wiesci nie ma konca, intencje podaje ogolna podkreslajac aby byla zgodna z Wolą Bożą. Powiem Wam szczerze ze po ludzku moja sprawa jest zupelnie nie do rozwiazania- jednak wiele razy czytalam Pismo Sw-na chybyl trafil poprzedzajac to oczywiscie modlitwa do Ducha Św i wyobrazcie sobie, ze za kazdym razem dostaje odpowiedzi na moje zagwostki, ktore sa jakby obietnicami, ze moja intencja sie spelni na sto procent. Doslownie brak slow gdy je czytam. Ale z kolei po ludzku sprawy sa przegrane na amen.Przyznam ze w jednej chwili jest u mnie euforia, ze jakos sie ulozy, po czym pojawia sie dól i informacja ktora do niego doprowadza.
Nie wiem jak rozwiąże się moja sytuacja, póki co jest prawdziwie beznadziejna… Powodzenia w wytrwaniu w nowennie
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański