Ten wpis jest ciągiem dalszym wpisu „Gdzie nocować w Pompejach?” Pisałem o miejscach noclegowych, zobaczmy teraz, gdzie się posilić.
Prawdopodobnie hotelarze zaproponują nam włoskie śniadanie wliczone w cenę. Lecz nie spodziewajmy się szwedzkiego stołu: kawa, bułeczka, czasem sucharek i… na tym koniec. W ostatnich latach jest o wiele lepiej w tym temacie ale zwykle przekonamy się na miejscu. Zwykle im lepszy (i droższy) hotel, tym lepsze posiłki.
Od razu uprzedzam, nie warto zabierać ze sobą jedzenia z Polski. Najprawdopodobniej zepsuje się jeszcze po drodze. Jeśli lecimy samolotem, to może być problem z przewiezieniem żywności i sztućców. W Pompejach jest kilka supermarketów i sporo sklepików, w których ceny wielu produktów nie odbiegają od polskich. Najbliżej centrum jest prawdopodobnie Carrefour (między Bazyliką a kempingami), dużo dalej, w drodze na Torre Anunziata, położony jest Real. Możemy w nich kupić wszystko, co potrzeba do przygotowania śniadania i kolacji. Nie brakuje średniej wielkości sklepów spożywczych i małych sklepików owocowo-warzywnych, głównie w bocznych uliczkach, gdzie warto wejść i kupić smaczne, tanie owoce, rzadziej spotykane w Polsce.
Ciepły posiłek w Pompejach
Jeśli chcemy zjeść ciepły i niedrogi posiłek na mieście, to omijajmy restauracje sprofilowane na turystów oraz sprzedawców nieświeżej pizzy przy wejściu do ruin. Zwiedzając Pompeje trafiłem na niewielki bar przy Via Roma. Jest to ulica prowadząca do Bazyliki od zachodu (od strony kempingów i głównych wejść na ruiny, na niej sa też położone stragany). Na tej ulicy, mniej więcej naprzeciwko McDonalda, jest niczym nie odznaczająca się z ulicy restauracyjka Zi Caterina. Przed nią stoi czasem szklana gablota z kanapkami. To taki neapolitański fastfood. Za 1-3 euro można zjeść lokalne potrawy bazujące na pieczywie, plackach, warzywach i mięsie, najczęściej zawijane, ale też jest świeża pizza. Takich fastfoodów – gablotek z jedzeniem – jest kilka w Pompejach, jednak nie wszystkie umożliwiają zjedzenie wewnątrz bez dodatkowych opłat. Zamawiając możemy prosić o podgrzanie posiłku.
Jeśli chcemy zjeść w restauracji, liczmy się z rachunkiem od kilkunastu euro za osobę za obfity posiłek. Ale jest wyjątek! Jeśli jednak chcemy się naprawdę najeść, i to na spokojnie, przy stoliku, z szeroką gamą włoskich potraw, to idźcie do restauracji Todisco, która jest sprofilowana nie na turystów, ale Włochów. Co tam zjemy? Wszystko, z czym kojarzymy Włochy: makarony, pizze, lasagne, owoce, desery, marynaty, dodatki… Warto tam iść z kilku powodów: dobre jedzenie, dobre ceny, dobre jedzenie i dobra obsługa, a jeśli masz szczęście, spotkasz w obsłudze Polaków i zamówisz po polsku. Restauracja leży od sanktuarium ok. 300 metrów po przekątnej – zobacz na mapie.
Ciastko i kawa – muszą być!
I na koniec odpowiedź na pytanie, gdzie zjeść ciastko i wypić kawę? Kawiarni jest wiele, ale moim ulubionym miejscem są te naprzeciw Bazyliki, na świeżym powietrzu i na rogu, w najbliższym budynku od wyjścia z Sanktuarium w świetnym barze Santuario. W barach na wolnym powietrzu można czasem zamówić orzeźwiający sok cytrynowy oraz pomarańczowy, ze świeżo wyciśniętych owoców. Wracając do kawy: jest tu smaczniejsza i tańsza niż w Polsce, kosztuje od 90 centów do 1–1,50 euro (cappuccino). Podobna cena jest za ciastka do kawy.
Zobacz tę listę miejsc, które warto odwiedzić
Zobacz podobne wpisy:
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Zi Caterina w Pompejach pobiera juz wewnatrz oplaty Za pizze i wode ktora w menu kosztowala 5euro skasowali 9,50.Kanapek nie bylo w ofercie
Przykra wiadomość, tak więc trzeba polegać na restauracji Todisco pani Kasi.