Kilka razy już pisałam swoje świadectwa na waszej stronie. Dziś chciałabym podzielić się kolejnym, aby powiedzie wszystkim jaką silę i moc ma różaniec i modlitwa do Matki Bożej. Dwa razy udało mi się odmówić nowennę pompejańską dzięki, którym otrzymałam wiele łask od Matki Boskiej. Nawet nie sądziłam, że uda mi się też namówić mojego męża do tej modlitwy, że się jej podejmie i da radę. Od tego czasu codzienne staram się odmawiać przynajmniej jeden różaniec, to obiecałam Matce Bożej po skończonej pierwszej nowennie Pompejańskiej .
17 lipiec 2014 roku wyszłam z moją córcią i mężem na spacer z psem. Córka jechała na rowerze jedną z osiedlowych dróg, którą codziennie spacerujemy. Nagle bez zastanowienia wjechała z chodnika na ulicę zza zasłaniających ją samochodów wprost pod nadjeżdżające auto. Mąż nawet nie zdążył krzyknąć, a ja zobaczyłam ją 10 centymetrów przed maską nadjeżdżającego samochodu, w którym siedział biały jak ściana ze strachu kierowca – kierowca który zdążył zahamować. Wyglądało to tak jakby ktoś postawił granicę miedzy nią, a samochodem, który nie powinien się zatrzymać, gdyż córka wyjechała miejsca, z którego kierowca nie mógł jej zobaczyć. I zrobiła to niespodziewanie. Byłam przerażona . Rozpłakałam się i zaraz po tym jak emocje opadły spytałam męża jak to możliwe, że ten samochód zdążył zahamować ? Nie wiem? Sam jestem kierowcą . Wiem, że codziennie modlę się na różańcu do Matki Bożej w intencji córki i proszę ją o opiekę nad nią i jej zdrowie – odpowiedział mi mąż . Ja też w codziennym moim różańcu zawierzam niepokalanemu sercu Maryi całą naszą rodzinę, siebie, córcie i mojego męża.
Powiedziałam do męża, że wiem, że to Matka Boska była między nią a tym samochodem. To jakiś cud , że ten kierowca się zatrzymał. Przecież nie był w stanie jej zobaczyć, za tymi samochodami .Nie umiałam pozbierać myśli i kiedy emocje opadły, sięgnęłam po różaniec , aby podziękować za opiekę Matce Bożej.
Matka Boża cały czas opiekuj się nami, a w chwilach, w których nawet się nie spodziewamy chroni nas swą miłością. Ja tego doświadczyłam już nie pierwszy raz dlatego też chciałam się podzielić tym świadectwem z innymi, którzy czasami zastanawiają się czy warto sięgać po te malutkie koraliki różańca. Tak, warto, ponieważ nawet nie zdajmy sobie sprawy, że sami nie jesteśmy w stanie egzystować w świecie, który nas otacza. Bez pomocy Pan Boga i Matki Bożej nic sami nie zrobimy. W chwilach, których nawet byśmy się nie spodziewali zawsze chroni nas matczyny płaszcz Matki Bożej.
Zobacz podobne wpisy:
Joanna: Rodzina razem dzięki Nowennie Pompejańskiej
Renata: Dziękuję
Obrazki z Nowenną Pompejańską za darmo!
Medalik pompejański
Bardzo głębokie świadectwo. Gdy je czytalam, to wiele sobie uświadomiłam, co dzieje się ze mną podczas mojej nowenny. Pewne sytuacje, które mi towarzyszą podczas mojej modlitwy różańcowej są bardzo zbieżne z tymi, o ktorych przeczytałam w tym swiadectwie.
Niech Dobry Bóg ma nas wszystkich w opiece, a Cudowna Matka chroni nas pod swym płaszczem.
Mateczka Boza Ja chronila.
Dziękuję za piękne świadectwo!
Matka Boża ma nas w swojej opiece!
Przy okazji to tam jechał po prostu dobry kierowca, bo najczęsciej spotykamy takich co zatrąbić zdążą ale zahamować już nie.
Piękne świadectwo 🙂