Monika: Świadectwo uratowania męża z wypadku

Witajcie!!!

Wczoraj skończyłam moją 1 w życiu NP, czasami było ciężko, najgorzej w połowie części dziękczynnej, myślałam ze nie dam rady, zły tak strasznie mieszał ale dałam radę Moją intencją było uzdrowienie męża z niepłodności- już od roku staramy sie o dziecko ale dopiero od 3 miesięcy wiemy że o dziecku możemy na razie pomarzyć, więc po tym strasznym wyroku dla nas rozpoczęłam Nowennę 28 listopada i jak na razie nie spełniła się moja prośba ale wierzę że Matka Boska nam pomoże bo bardzo pragniemy tego dziecka a tylko cud może nam w tej chwili pomóc…

Wracając do początku mojej pierwszej NP to już 2 dniu jej odmawiania mój mąż doznał cudownego uratowania ze śmiertelnego wypadku-miał wypadek na kopalni i nawet lekarze byli w szoku że nie zginął tylko miał 10 szwów na twarzy i wstrząs mózgu, za to jestem Mateńce bardzo wdzięczna że uratowała męża od śmierci bo to był cud!

Dzięki tej Nowennie doznałam pogłębienia wiary, wewnętrznego spokoju przy jej odmawianiu i opieki Matki Bożej. Jak pewnie każdy z Was wiele razy byłam kuszona przez szatana że po co odmawiam jak i tak nie zostane wysłuchana i wiele takich natrętnych myśli przebiegało mi po głowie ale zawsze starałam się odmówić 3 części różańca i to mi się udało Doznałam niezliczonych łask od Mateńki chociaż ta główna prośba jeszcze sie nie spełniła to zaczynam od dziś 2 NP w tej samej intencji. Różaniec strasznie mnie uzależnił nie wyobrażam sobie dnia bez niego, teraz zamierzam odmówić 4 części różańa codziennie a kiedyś to było nie do pomyślenia dla mnie nawet jeden różaniec zmówić. Nie poddawajcie się i nawet gdy zły rządzi i kusi to choćby nie wiem co zawsze go zmówcie.

Polecam każdemu tą Nowennę Proszę o modlitwę w intencji mojego męża, Bóg zapłać za chociażby jedną zdrowaśkę za niego aby został cudownie uzdrowiony z niepłodności.

Szczęść Boże!!!